Kategorie
Pomorski Przegląd Gospodarczy

Nie ma nieatrakcyjnych linii

Z Marianem Koteckim, właścicielem przedsiębiorstwa Przewozy Autobusowe Gryf, rozmawia Leszek Szmidtke , dziennikarz PPG i Radia Gdańsk.

Dlaczego udział firm prywatnych w przewozach komunalnych w naszych miastach jest tak mały? Nawet Gdynia, która przez lata była pewnym wzorcem, uwolniła tylko 25% rynku.

Na to pytanie nie ja powinienem odpowiadać, tylko władze miast. Od ich decyzji zależy, jaki procent rynku będzie wystawiany na przetargi, a linie będą obsługiwane przez firmy, które zaoferują najlepsze warunki.

Niewiele polskich miast otwiera choćby część rynku przewozów komunalnych na prywatnych przewoźników.

W Gdyni to ponad 20%, w innych polskich miastach udział ten nie przekracza 10%. Trzeba jednak pamiętać, że w przetargach ogłaszanych przez gdyński ZKM mogą też startować spółki komunalne, i one również wygrywają rywalizację. Moje przedsiębiorstwo ma około 8% udziału w rynku.

Czy postawa samorządów jest wynikiem strachu przed liberalizacją rynku, związkami zawodowymi, czy też może prywatni przewoźnicy nie są jeszcze w stanie udźwignąć tak dużego wyzwania? Może tabor, którym dysponujecie, odbiega od oczekiwań?

W Gdyni jakość autobusów jest na bardzo wysokim poziomie. Praktycznie nie ma innych autobusów niż niskopodłogowe. Nie znam innego miasta w Polsce, w którym wszystkie kursujące autobusy są niskopodłogowe. W gdyńskich przetargach określa się, jakie autobusy mają obsługiwać daną linię, czy nowe, czy używane, czy z klimatyzacją. Na szczęście dzisiaj to już nie jest wielki kłopot, nawet dla prywatnego przewoźnika, kupić 20-30 nowych autobusów. Musi tylko mieć dla nich zajęcie. Dobrym przykładem jest Warszawa, tam firma ITS Michalczewski wygrała przetarg, w którym wymagano około 50 nowych autobusów. Trzeba jednak pamiętać, że w stolicy zapotrzebowanie jest olbrzymie. Kiedyś tamtejszy Zakład Komunikacji Miejskiej posiadał 1600 autobusów. W Gdańsku jeździ ponad 200.

No i Gdańsk dopiero kształtuje rynek przewozów pasażerskich. Od niedawna niezależni przewoźnicy jeżdżą oficjalnie, tak samo jak od niedawna są organizowane przetargi na obsługę niektórych linii.

Rzeczywiście, dopiero 1,5% przewozów zostało wystawionych na przetargi. I oczywiście przewoźnik komunalny też może w nich startować i wygrywać.

Pańska firma przewozi pasażerów nie tylko w Gdańsku czy Gdyni, ale również na liniach regionalnych, konkurując z PKS.

Linie lokalne czy też regionalne pozbawione są samorządowych dotacji. Żyjemy ze sprzedaży biletów miesięcznych i jednorazowych. Ewentualnie można liczyć na refundacje za bilety ulgowe z Urzędu Marszałkowskiego. To mniej więcej 30% naszej działalności.

Czyli wolny rynek?

Rzeczywiście, każdy, kto ma jakiś tabor, może wystąpić o zezwolenie na daną linię. I oczywiście trzeba spełniać określone kryteria, by bezpiecznie wozić ludzi.

Firma prywatna, komercyjna, nastawiona jest na zysk i tym samym obsługuje trasy cieszące się dużym zainteresowaniem. Dlaczego w takim razie autobusy „Gryfa” jeżdżą do niewielkich miejscowości, gdzie od dawna nikt nie widział innych autobusów?

Nie ma linii, które nie są atrakcyjne. Poszczególne kursy na danej linii mogą być deficytowe. Jednak z innych powodów, choćby społecznych czy też troski o pasażera, trzeba je obsługiwać. Jeżeli ktoś jedzie na 14 do pracy, to wraca późnym wieczorem i trzeba go przywieźć do domu. Jak mu tego nie zapewnię, to w jedną stronę moimi autobusami nie pojedzie. Obsługujemy też kursy niedzielne. Czasami samorządy bardzo naciskają, by uruchomić jakieś połączenie i staramy się to pogodzić z ekonomią.

A lista samorządowych oczekiwań jest długa?

Staramy się to weryfikować. Robimy badania marketingowe, badania popytu i widzimy, czy to ma sens. Samorządowcy zwykle to rozumieją, ale są też pod naciskiem radnych, sołtysów. Przyznam, że trudno to pogodzić bez jakiegoś dofinansowania. Gdyby starosta miał pieniądze na wsparcie deficytowych, ale ważnych połączeń, jak to ma miejsce w krajach Europy Zachodniej, to by ogłosił przetarg i problem byłby rozwiązany.

Wreszcie się doczekaliśmy komunikacyjnego porozumienia kilkunastu miast i gmin. Uporządkuje to rynek?

Mam taką nadzieję, są tam ludzie znający się na komunikacji. Profesor Olgierd Wyszomirski czy doktor Hubert Kołodziejski są świetnymi fachowcami i jeżeli będą mieli wolną rękę, to ten mechanizm będzie dobrze działał. Trójmiasto dużo traciło, że wcześniej nie było wspólnej komunikacji, teraz będzie lepiej.

Kategorie
Pomorski Przegląd Gospodarczy

Niezależni przewoźnicy tańsi niż PKP

Z Tomaszem Moraczewskim , naczelnikiem Wydziału Transportu w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Kujawsko-Pomorskiego, rozmawia Leszek Szmidtke , dziennikarz PPG i Radia Gdańsk.

Czy tylko cena zadecydowała, że pasażerów na liniach obsługiwanych przez lokomotywy spalinowe będzie woziła w waszym województwie firma PCC Rail/Arriva?

Cena była decydującym argumentem wyboru oferenta. Oczywiście braliśmy też pod uwagę inne kryteria, na przykład współczynnik punktualności, ale cena była najważniejsza. PKP Przewozy Regionalne domagało się ponad 18 złotych do tzw. pociągokilometra, konsorcjum PCC Rail/Arriva zaproponowało cenę niespełna 13 złotych.

Czy różnica w cenie nie jest zbyt duża i później nie okaże się, że trzeba będzie sporządzić aneks do umowy?

Nie, bo już wcześniej niezależni eksperci oceniali, że koszty PKP Przewozy Regionalne są wyższe od kosztów rynkowych o 30-40%. Czyli oferta drugiego uczestnika przetargu to potwierdziła.

Dotychczasowy monopolista zawyża koszty, czy też jest przyzwyczajony do dyktowania warunków?

Moim zdaniem to nie jest zawyżanie kosztów. One w tym przedsiębiorstwie po prostu są tak duże. PKP Przewozy Regionalne wymaga reformy, zmniejszenia zatrudnienia, uporządkowania wielu spraw.

Jak zostaną wykorzystane zaoszczędzone pieniądze?

Konkurencja spowodowała, że wydamy około dziewięciu milionów złotych mniej rocznie i dzięki temu udało nam się zmieścić w budżecie. Owocem tej oszczędności będzie uruchamianie zawieszonych wcześniej połączeń. Pierwszym, które zostanie przywrócone na początku 2008 roku, jest połączenie Bydgoszcz – Unisław – Chełmża.

Niezależni przewoźnicy mają problemy z taborem. Nawet zagraniczne konsorcja dysponujące lokomotywami oraz wagonami w swoich krajach długo czekają na polskie atesty.

Znamy sytuację na rynku i wiedzieliśmy, że niezależni przewoźnicy nie posiadają własnego taboru. Urząd Marszałkowski jest właścicielem 13 szynobusów, które zostały oddane do dyspozycji zwycięzcy przetargu.

A jaka część pasażerów w województwie przewożona jest liniami spalinowymi, bo właśnie tych połączeń dotyczył rozstrzygnięty przetarg?

Około 30%. Podobnie jak województwo pomorskie, mamy rozbudowaną sieć połączeń niezelektryfikowanych. Dla odmiany linie zelektryfikowane, gdzie powinno być wielu pasażerów, są w tak złym stanie, że niewielu podróżnych chce z nich korzystać. Doskonałym przykładem jest połączenie Torunia z Bydgoszczą.

Czy samorząd województwa kujawsko-pomorskiego będzie w przyszłości przejmował całe linie?

Wysłaliśmy do PKP Polskie Linie Kolejowe oraz PKP Nieruchomości pisma z prośbą, by te dwie spółki Grupy PKP zinwentaryzowały majątek, który mają. Od PLK już dostaliśmy taki wykaz. Czy będziemy to przejmować? To bardzo trudne pytanie. Musimy przeprowadzić dokładne analizy. Przecież ktoś później musi tymi liniami zarządzać. Dzisiaj jedyną firmą, która potrafi to robić, są Polskie Linie Kolejowe. Musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy Urzędowi Marszałkowskiemu takie linie są potrzebne? Moim zdaniem raczej powinno się wspierać gminy, które będą chciały przejmować poszczególne odcinki na linie turystyczne. Natomiast jeżeli linie są do likwidacji i rzeczywiście nie ma sensu utrzymywać na nich ruchu, to działki należy przekazać w całości samorządom i zbudować tam ścieżki rowerowe. Gdyby się w przyszłości okazało, że jednak połączenie kolejowe jest tam potrzebne, wówczas łatwo będzie można je odtworzyć. Nie oszukujmy się, nasza sieć kolejowa w znacznej części pochodzi z XIX i początku XX wieku, a od tamtego czasu bardzo mocno rozwinął się transport samochodowy.

Czy przewoźnik, który będzie woził pasażerów w kujawsko-pomorskim, będzie też obsługiwać południowe krańce województwa pomorskiego?

Istnieje taka szansa, bo rozmawiamy już na ten temat. Zastanawiamy się nad wprowadzeniem naszego nowego przewoźnika na linię Malbork – Grudziądz oraz Kościerzyna – Wierzchucin – Bydgoszcz.

Kategorie
Pomorski Przegląd Gospodarczy

Bytów – Lipusz: przejmiemy tę linię

Z Leszkiem Waszkiewiczem, zastępcą burmistrza Bytowa, rozmawia Leszek Szmidtke , dziennikarz PPG i Radia Gdańsk.

Wystarczy zadeklarować, że jakaś gmina chce, by PKP przekazało nieużywaną linię kolejową, i życzenie zostanie spełnione?

Takie proste to nie jest. Nasze starania trwały siedem lat. Od ponad dziesięciu lat pociągi pasażerskie na linii Lipusz – Bytów nie kursują, od czerwca tego roku również wstrzymane zostały pociągi towarowe. PKP uzasadniało taką decyzję złym stanem torów.

Czyli zdaniem kolejarzy nie opłacał się remont. Po co brać taki ciężar?

W Bytowie i w najbliższej okolicy rozwija się przemysł. Wiele firm przewozi towary, sprowadza produkty albo surowce właśnie koleją. Są to zakłady produkujące beton komórkowy, mamy też dużą bazę paliw i gazu. Gdyby miały one przewieźć to wszystko samochodami ciężarowymi, to drogi do naszego miasta wyglądałyby po krótkim czasie jak ser szwajcarski.

Czy przewozy pasażerskie również braliście pod uwagę?

Najważniejsze jest zachowanie ciągłości transportu towarów. Po modernizacji linii oczywiście pomyślimy o przewożeniu ludzi. Gdybyśmy dzisiaj wprowadzili ruch osobowy, to chyba nie byłoby chętnych. Przy tym stanie torowiska przejazd do Lipusza trwałby ponad godzinę. Kłopot polega również na tym, że PKP przekazuje nam tylko to, co uważa za niezbędne do obsługi ruchu kolejowego. Dworzec zdaniem Zakładu Nieruchomości PKP nie jest niezbędny. Od 1 lipca jesteśmy już użytkownikami, dostaliśmy w zarządzanie tę linię. Przystąpiliśmy do podziałów geodezyjnych i wyodrębnimy z dużych działek tylko to, co jest rzeczywiście związane z ruchem kolejowym. Mam nadzieję, że pod koniec roku dokonamy przejęcia linii i stanie się ona własnością gminy Bytów.

A co z remontami? W końcu zły stan torowiska był powodem zawieszenia połączeń.

Na części tej trasy pociągi jeżdżą, ale po przeprowadzeniu najbardziej niezbędnych napraw od września wznowimy ruch na całym odcinku. Oczywiście prędkości będą niewielkie i dlatego trzeba przeprowadzić poważniejszy remont. Koszt jednego kilometra szacujemy na milion złotych. Więc na doprowadzenie całej linii Lipusz – Bytów do przyzwoitego stanu trzeba 25-30 mln złotych. Te pieniądze chcemy zdobyć z Regionalnego Programu Operacyjnego.

Czy Bytów ma wsparcie sąsiednich gmin, powiatu?

Niestety, jesteśmy osamotnieni. Na trasie tej linii są dwie małe gminy: Lipusz oraz Studzienice i nie są one w stanie dołożyć do remontów. Mamy natomiast zapewnienie firm, które będą korzystały z tego połączenia, że pomogą.

Kategorie
Pomorski Przegląd Gospodarczy

Kolej metropolitalna

Z dr Marcinem Wołkiem z Katedry Rynku Transportowego Uniwersytetu Gdańskiego, rozmawia Leszek Szmidtke , dziennikarz PPG i Radia Gdańsk.

Kiedy słyszę o kolei metropolitalnej, to zastanawiam się, czy ma ona stanowić wyłącznie środek transportu wewnątrz Trójmiasta, czy również komunikacji z regionem?

Jedno i drugie, a do tego powinna stanowić jeszcze połączenie centrów Gdańska i Gdyni z portem lotniczym. Jeżeli chcemy być metropolią, to takie połączenie musi być standardem. Mamy więc zespolenie trzech elementów w jednej inwestycji: ruch wewnątrzmiejski, a szczególnie skomunikowanie dzielnic tzw. „górnego tarasu” z centrami Gdańska i Gdyni, odbudowanie zerwanego podczas wojny kolejowego połączenia Gdańska z Kaszubami i moim zdaniem jest to najważniejsza część projektu, wreszcie pociągiem dojedziemy do portu lotniczego dużo szybciej niż autobusem czy samochodem.

W Niemczech, Francji, Hiszpanii linie kolejowe przeżywają renesans i to zarówno te szybkie, jak TGV czy ICE, ale też właśnie aglomeracyjne. Przy wielu zaletach kolej ma jednak jeden duży mankament, czyli poważny koszt inwestycji. Czy to nie zniechęci naszych samorządów?

Rzeczywiście, inwestycje infrastrukturalne w transporcie są bardzo kosztowne, jednak jest to krwioobieg gospodarki, podstawa jej funkcjonowania. Trudno sobie wyobrazić rozwijającą się gospodarkę bez dobrego systemu transportowego. Doskonale wiedzą o tym Szwedzi, Holendrzy, Niemcy czy Francuzi i pomimo wielkich kosztów cały czas inwestują w rozwój transportu, także kolejowego. Oczywiście dotyczy to nie tylko połączeń kolejowych dużych prędkości, z powodu których najczęściej się teraz mówi o rewitalizacji pasażerskich przewozów kolejowych. Przypomnę tylko, że uruchomienie TGV na linii Paryż – Lyon poważnie zmniejszyło ruch lotniczy na tej trasie. Również transport aglomeracyjny ma się coraz lepiej. W Polsce, według najnowszych prognoz, ma on doskonałe perspektywy rozwoju. Najlepiej rozwiniętym systemem kolei aglomeracyjnych w Polsce jest nasza Szybka Kolej Miejska, która przewozi ponad 14% wszystkich pasażerów jeżdżących koleją w Polsce.

Jedną z trzech najważniejszych cech tej kolei metropolitalnej jest połączenie z portem lotniczym. Czy jednak lotnisko w Rębiechowie rozwinie się tak bardzo, że będzie potrzeba dociągnięcia tam linii?

Można odwrócić pytanie i zastanowić się czy kiedy doprowadzimy tam linię kolejową, to atrakcyjność portu lotniczego nie wzrośnie? Odpowiedź jest oczywiście twierdząca. Perspektywy dla portu lotniczego imienia Lecha Wałęsy są bardzo korzystne. Przy okazji mamy niedaleko kolejne lotnisko Gdynia-Kosakowo, będące własnością Marynarki Wojennej, ale w planach przewiduje się tam wprowadzenie też funkcji cywilnych. Możemy zatem mieć metropolię z dwoma lotniskami, mam nadzieję, że wspólnie zarządzanymi, połączonymi wspólnym systemem transportowym. I kiedy w rozkładzie jazdy podróżny zobaczy, że przejazd trwa dwadzieścia minut, to będzie wiedział, że podróż na lotnisko zajmie właśnie tyle czasu. Kiedy pod koniec ubiegłego roku robiliśmy badania, okazało się, że największą niedogodnością dla korzystających z portu lotniczego był brak możliwości określenia dokładnego czasu dojazdu, a w przypadku zakorkowanej ulicy samolot nie zaczeka.

Przyglądając się mapce z wyrysowaną trasą przyszłej kolei metropolitalnej, mam wrażenie, że pokrywa się ona z liniami stworzonymi wiek temu. Część tych połączeń została zniszczona w czasie II wojny światowej i nie została już odbudowana.

To prawda, ówczesna sieć kolejowa łącząca Gdańsk z zapleczem była, jak na tamtejsze możliwości, bardzo zaawansowanym projektem inżynierskim. Dzisiaj zaletą przy planach odbudowy jest to, że roboty ziemne zostały częściowo wykonane. Mamy nasyp, na którym bawił się niemal każdy mieszkaniec Wrzeszcza czy Niedźwiednika, a na słynnych murkach terminował każdy początkujący wspinacz. Wielką zaletą tego projektu jest właśnie to, że poruszamy się po istniejącym śladzie linii kolejowej, a od podstaw musimy zbudować tylko pewne fragmenty. Następnie wchodzimy na istniejącą infrastrukturę kolejową, myślę o tzw. bocznicy Petrolotu, wiodącej od lotniska do stacji Gdańsk-Osowa. Dalej poruszamy się linią Kościerzyna – Gdynia.

Pójście wytyczoną linią niesie oczywiście wiele ułatwień, ale trzeba odbudować między innymi kilka mostów. To spory wydatek.

Obiekty inżynieryjne zawsze podrażają koszt budowy. Dzisiaj, gdy ceny stali i wykonawstwa poszły mocno w górę, jest to szczególnie dotkliwy wydatek. Jednak i tak najważniejsze na tym etapie jest przejście od koncepcji pasjonackiej do konkretnego projektu. Policzyliśmy koszty, określiliśmy warianty i wskazaliśmy najlepsze rozwiązania. Ma to ogromne znaczenie, bo chyba jest to już ostatni dzwonek. Weszliśmy w okres programowania unijnego 2007-2013, w którym mamy do dyspozycji naprawdę spore pieniądze do wykorzystania. Można się też spodziewać, że następny okres, po roku 2013, już tak obfity w te środki nie będzie. Dlatego jest to najlepszy moment, by zabrać się za tego typu inwestycje i umożliwić na przykład podróż mieszkańcom Kartuz do centrum Gdańska w czterdzieści minut.

Tyle, że na program Infrastruktura i Środowisko w Funduszu Spójności liczą niemal wszyscy i zdaje się, że wniosków będzie dużo więcej niż pieniędzy.

Ten program jest przepełniony projektami – są tam największe projekty drogowe, kolejowe i dla metropolii. Spodziewam się, że część pomysłów może stracić swoją szansę z powodu wzrostu kosztów materiałów i wykonania, o czym wspominałem. Naszą szansą i wsparciem jest perspektywa Euro 2012.

Wątpliwości jest jednak więcej. Nie wszystkie samorządy są w pełni przekonane do tego pomysłu.

Wydaje mi się, że wszystkie samorządy już zostały przekonane. Jeśli chodzi o Gdańsk, to ze zrozumiałych względów jego priorytety koncentrowały się na komunikacji tramwajowej. W przygotowaniu jest trzeci etap gdańskiego projektu komunikacji miejskiej. Może on stanowić przełom w systemie transportowym stolicy województwa. Na to nakłada się pewien projekt, który częściowo jest miejski, a częściowo regionalny. Trzeba było uzgodnić pewne rozwiązania i chyba jest już zgoda co do tego, że ta inwestycja jest potrzebna. Podkreślam, potrzebna nie tylko Gdańskowi, ale całej metropolii i regionowi.

Najczęściej pojawiały się pytania dotyczące kosztów utrzymania.

One padają nie tylko z ust prezydentów czy urzędników jednego lub drugiego miasta. Takie pytanie każdy samorządowiec musi zadać, gdy projektuje się nowe inwestycje. Jest odpowiedzialny za budżet, za publiczne pieniądze. Zakładamy, że właścicielem będzie przedsiębiorstwo PKP Polskie Linie Kolejowe, które zarządza infrastrukturą kolejową w znakomitej większości kraju. Firma, która ma odpowiednich ludzi, potencjał, wiedzę i doświadczenie, by taką linię wybudować oraz eksploatować. Projekt może być w dużej części finansowany ze środków europejskich. Wkład własny zapewnią partnerzy samorządowi i właśnie kolejowi. Natomiast utrzymanie spadnie na zarządcę, czyli tą firmę, która udostępniałaby kolejową infrastrukturę przewoźnikom według corocznie określanego cennika.

Na ile oszacowaliście koszty wariantu Trójmiejskiego oraz wariantu regionalnego?

Według naszej koncepcji przebiegać ma tylko jeden wariant – regionalny. Różnice dotyczą strony technicznej, czy linia ma być zelektryfikowana, w jaki sposób włączyć ją w istniejącą infrastrukturę kolejową. Rozpiętość jest znaczna: od ok. 315 do 640 milionów złotych. Warianty, które rekomendowaliśmy PKP PLK, zostały oszacowane w przedziale od 400 do 515 milionów złotych.

Kiedy ruszy pierwszy pociąg na tej trasie?

Wciąż jestem optymistą i liczę, że kolej metropolitalna będzie gotowa przed pierwszym meczem Euro 2012.

Kategorie
Pomorski Przegląd Gospodarczy

Co oznacza wspólny bilet?

Specyfika funkcjonowania transportu miejskiego w metropoliach

Przemiany polityczne, gospodarcze czy społeczne, związane z procesem transformacji naszego kraju, wywarły wpływ na zmiany związane z zagospodarowaniem przestrzennym i potrzebami przewozowymi. Proces „rozlewania się miast”, zmiana funkcji poszczególnych obszarów miejskich i podmiejskich, powstawanie nowych źródeł ruchu (centra handlowe, centra rozrywki, osiedla, zakłady pracy) powoduje naturalny rozrost miast wykraczający funkcjonalnie poza ich granice administracyjne. Powiązania obszarów miejskich i podmiejskich są na tyle silne, że mówi się o organizmach miejskich, zespołach miejskich. Ludzie, którzy nie mieszkają w granicach administracyjnych miasta, mówią o sobie i traktują siebie jako mieszkańców miasta, czując poczucie więzi z obszarem i mieszkańcami obszaru miejskiego (centralnego). Powstawanie określonych układów osadniczych zależy od poziomu rozwoju społeczno-gospodarczego poszczególnych regionów i zaawansowania procesów urbanizacyjnych. Czynniki te wywierają zasadniczy wpływ na proces tworzenia się i wewnętrzne przekształcenia takich zespołów miejskich jak Metropolia Zatoki Gdańskiej, którą tworzy łącznie kilkanaście miast i gmin.

Istotną rolę w procesie integracji Metropolii Zatoki Gdańskiej odgrywa transport miejski wykraczający poza granice administracyjne poszczególnych miast, umożliwiający przemieszczanie się mieszkańców osiedlonych na powiązanych ze sobą obszarach zurbanizowanych. Jednak odpowiedzialność za prawidłowe zorganizowanie tego transportu nie leży wyłącznie w kompetencjach jednej gminy (miejskiej), ale wszystkich gmin, a każda z nich posiada pełną samodzielność decyzyjną w tej kwestii. W związku z tym zakres integracji oferty transportu miejskiego jest uzależniony w dużym stopniu od skłonności do współdziałania oraz określonej specyfiki każdej gminy, związanej z jej potencjałem politycznym, społecznym, gospodarczym i przestrzennym.

Decentralizacja decyzyjna jest czynnikiem wpływającym na możliwość powstawania zdezintegrowanych systemów transportu miejskiego. Brak integracji systemów transportu miejskiego nie jest jednak wyłącznie specyficznym problemem trójmiejskim – dotyczy on obszarów zurbanizowanych w całej Europie. Z tego względu w Zielonej Księdze, czyli dokumencie programowym Komisji Europejskiej z 1996 r., dotyczącym polityki transportowej, w sposób szczególny wskazano priorytetowe działania na obszarach mocno zurbanizowanych. W ramach celów „Sieci Obywatelskiej” zalecono powiązania systemów transportu zbiorowego, które [1]:

– stanowią sieci transportu lokalnego, miejskiego i ponadlokalnego,

– umożliwiają przesiadanie się pomiędzy różnymi środkami transportu zbiorowego i ze środków transportu indywidualnego na transport zbiorowy,

– oferują usługę dostępną dla wszystkich pasażerów, biorąc pod uwagę dostępność przestrzenną (czasową), cenową oraz techniczno-technologiczną (odpowiednie przystosowanie pojazdów i infrastruktury),

– są atrakcyjne i skłaniają do częstego korzystania również posiadaczy samochodów osobowych.

Koncepcja „Sieci Obywatelskiej” zakłada większe wykorzystanie transportu zbiorowego, kosztem podróży odbywających się przy wykorzystaniu samochodu osobowego, które powinny być realizowane w sytuacjach wymagających wysokiej elastyczności przemieszczania lub gdy cele podróży są rozproszone. Transport zbiorowy ma zapewniać atrakcyjny łańcuch usług w relacji „od drzwi do drzwi” poprzez [2]:

– integrację różnych środków transportu zbiorowego,

– integrację transportu zbiorowego i indywidualnego,

– integrację polityki transportowej z innymi politykami dotyczącymi planowania przestrzennego, inwestycji infrastrukturalnych czy stanowienia cen.

W krajach Unii Europejskiej występuje tendencja do integracji transportu pasażerskiego w jeszcze szerszym niż aglomeracyjny zakresie przestrzennym. Dąży się tam do kształtowania spójnego systemu przewozów pasażerskich w całych regionach administracyjnych. Uwarunkowaniami takiego procesu są [3]:

– realizacja strategii zrównoważonego rozwoju transportu,

– współkształtowanie rozwoju transportu i rozwoju przestrzennego regionu,

– wykorzystanie istniejącego potencjału transportu kolejowego.

W sytuacji zintegrowania transportu pasażerskiego w regionie, transport miejski staje się elementem transportu regionalnego, organizowanego i zarządzanego w skoordynowany sposób. Jednocześnie można zauważyć zmianę funkcji ośrodka metropolitalnego i jego rosnącą rolę w rozwoju przestrzennym regionu [4]. Dlatego konieczne jest zorganizowanie sprawnego sytemu transportu zbiorowego, umożliwiającego mieszkańcom dogodne przemieszczanie się wewnątrz regionów i dostęp do obszaru metropolitalnego.

Cele integracji transportu miejskiego

Kluczową kwestią jest określenie celu integracji transportu zbiorowego na obszarach silnie zurbanizowanych i w całych regionach administracyjnych. Integracja nie może być bowiem celem samym w sobie, a przede wszystkim nie powinna być realizowana przy pomocy rozwiązań organizacyjno-prawnych, ograniczających adaptacyjność i elastyczność systemu transportu zbiorowego. Integracja tego systemu wymaga zazwyczaj zaangażowania dodatkowych środków publicznych, a nie ma możliwości jednoznacznej oceny, czy podjęte działania noszą znamiona racjonalności, czy też zostały podjęte, gdyż władze samorządowe uznały je za korzystne dla społeczności lokalnej [5].

Zintegrowany system transportu zbiorowego ma służyć pasażerom i ich oczekiwania powinny być uwzględniane jako najważniejsze w procesie projektowania zintegrowanej oferty przewozowej. W warunkach wspomagania systemu pieniędzmi publicznymi, władze samorządowe powinny określać zadania, które mają być zrealizowane przez zintegrowany system transportu zbiorowego w ramach polityki transportowej i w jakim zakresie ma ona być zintegrowana z polityką społeczną i gospodarczą.

Najbardziej wymiernym rezultatem integracji dla mieszkańców Metropolii Zatoki Gdańskiej powinno być skrócenie czasu podróży uzyskane dzięki koordynacji rozkładów jazdy, stworzeniu warunków do szybszego przemieszczania się pojazdów transportu zbiorowego czy też ułatwieniu zmiany środków transportu. Niemniej jednak ważne są również pozostałe elementy tworzące zintegrowaną ofertę przewozową, takie jak: częstotliwość, rytmiczność, punktualność, dostępność, bezpieczeństwo, bezpośredniość, niezawodność. Szczególną uwagę, zwłaszcza w początkowym okresie integracji, należy zwrócić na konstrukcję taryfy opłat oraz odpowiednią informację o usługach transportu zbiorowego [6]. Są to elementy uzewnętrzniające integracyjny charakter oferty i mające istotne znaczenie dla pasażerów realizujących podróże w dłuższych czasowo lub przestrzennie relacjach, dla których integracja oferty ma zasadnicze znaczenie. Odpowiednia propozycja powinna zachęcić te osoby do traktowania przejazdów transportem zbiorowym jako substytut przejazdów transportem indywidualnym. Jednocześnie należy kształtować odpowiednie zachowania komunikacyjne zachęcające do komplementarnego traktowania oferty tych dwóch rodzajów transportu.

Należy podkreślić, że integracja transportu miejskiego jest również czynnikiem warunkującym poziom jakości życia w metropolii i wpływającym na rozwój samej metropolii, jak również regionu, w skład którego wchodzi. Sprawny system transportu miejskiego przyciąga nowych mieszkańców, turystów i inwestorów. Przyczynia się do wzrostu gospodarczego metropolii i współtworzy jej wizerunek. Cele i sposób realizacji polityki transportowej, konsekwencja i tempo realizacji kolejnych działań stanowi również element oceny skuteczności władz samorządowych przez wyborców. Dla przemieszczających się w ramach aglomeracji mieszkańców, turystów i przedsiębiorców transport miejski jest podstawowym systemem funkcjonowania miasta.

Zintegrowany transport miejski wymaga koordynacji decyzji podejmowanych przez władze samorządowe obszarów tworzących Metropolię Zatoki Gdańskiej odnośnie:

– określenia zakresu współdziałania i roli poszczególnych środków transportu w zintegrowanym systemie transportu miejskiego (SKM, tramwaju, trolejbusu, autobusu, samochodu osobowego),

– zintegrowania taryfy opłat za korzystanie z transportu zbiorowego i transportu indywidualnego,

– projektowania wspólnego układu linii uwzględniającego zróżnicowane rozmieszczenie źródeł potrzeb przewozowych wynikających z lokalizacji osiedli mieszkaniowych, zakładów pracy, placówek kulturalno- oświatowych, administracyjnych, punktów usługowych,

– zwiększenia prędkości przejazdów przez specjalizację ważniejszych ciągów komunikacyjnych,

– ochrony środowiska naturalnego.

Wspólna taryfa i wspólny bilet

Integracja taryfowo-biletowa jest jednym z najistotniejszych działań w zakresie integracji transportu zbiorowego. Może być ona również realizowana wyłącznie jako integracja taryfowa lub biletowa. Powinno się jednak dążyć do jednoczesnego ustalenia wspólnej i wewnętrznie zintegrowanej taryfy opłat za usługi transportu zbiorowego oraz jednego wspólnego systemu biletowego.

Problemem towarzyszącym integracji taryfowo- -biletowej jest konieczność honorowania ustawowych i samorządowych uprawnień do przejazdów bezpłatnych i ulgowych. Niejednolite regulacje w tym zakresie przyczyniają się do braku możliwości koordynacji zapisów dotyczących tych uprawnień. Zróżnicowane są również zasady refundacji ulg ustawowych w transporcie zbiorowym o różnym zasięgu.

Integracja taryfowo-biletowa ma rozpocząć integrację transportu miejskiego w Metropolii Zatoki Gdańskiej. Ponieważ obecne unormowania prawne nie pozwalają na pełną integrację, proces integracji komunikacji miejskiej, rozumianej jako komunikacja komunalna (autobusy, tramwaje i trolejbusy) oraz kolejowa (SKM), rozpocznie wprowadzenie wspólnego biletu metropolitalnego. Biorąc pod uwagę z jednej strony oczekiwania mieszkańców i przyjezdnych, a z drugiej strony występujące bariery integracji o charakterze formalno-prawnym, finansowym i polityczno-społecznym zakłada się wprowadzenie trzech rodzajów biletów metropolitalnych, których rodzaje i ceny zostały przedstawione w tablicy 1. W ramach wspólnego biletu pasażerowie będą mogli realizować podróże SKM na całym odcinku od Pruszcza Gdańskiego do Luzina.

Wprowadzenie wspólnych biletów spowoduje obniżenie przychodów ze sprzedaży organizatorów komunikacji komunalnej i SKM. Dlatego konieczne jest dodatkowe zaangażowanie środków publicznych z budżetów gmin tworzących MZG i z budżetu Marszałka Województwa Pomorskiego rekompensujące utracone przychody. Wstępny poziom dopłat budżetowych został określony szacunkowo na etapie projektowania przedsięwzięcia, natomiast o ostatecznym poziomie dopłat budżetowych powinny decydować systematycznie prowadzone badania rynkowe i marketingowe.

Coraz popularniejszym narzędziem wspomagającym wprowadzanie wspólnych rozwiązań taryfowo-biletowych jest bilet w postaci karty elektronicznej. Również w MZG bilety miesięczne będą miały formę elektronicznej Karty Metropolitalnej. Podstawową zaletą tego narzędzia jest możliwość dokonywania opłat za przejazdy jedną kartą, nawet wtedy, gdy na obszarze metropolii organizatorzy transportu stosują specyficzne dla siebie taryfy. Ponadto stopniowo do biletu elektronicznego mogą być dodawane inne aplikacje, co umożliwia jego zastosowanie przy korzystaniu z innych usług w ramach zintegrowanego systemu transportu miejskiego. Jednocześnie bilet elektroniczny może uatrakcyjnić samą usługę przewozową np. przez łączenie funkcji biletu z legitymacją studencką lub kartą dostępu do obiektów lub usług.

Integracji taryfowo-biletowej powinna od samego początku towarzyszyć zintegrowana informacja i promocja usług transportu miejskiego. Informacja powinna być kompleksowa, wyczerpująca, zrozumiała i na bieżąco aktualizowana (dynamiczna). Przy przekazywaniu informacji należy wykorzystywać nowoczesne technologie ich przesyłania i prezentacji. Wprowadzając wspólną informację, warto ją zaprojektować dwukierunkowo, w sposób interaktywny, tak żeby móc pozyskiwać informacje od pasażerów. Dodatkowo należy wykorzystać integrację działań promocyjnych umożliwiających przekazanie informacji o usługach na rynek oraz pozwalających kształtować pożądane zachowania komunikacyjne.

Tempo i zakres integracji transportu zbiorowego zależy od decyzji władz samorządowych, które utworzyły Metropolitalny Związek Komunikacyjny Zatoki Gdańskiej. Trzynaście wyszczególnionych w tablicy 2 miast i gmin chce poprzez Związek wspólnie kształtować politykę komunikacyjną oraz zarządzać lokalnym transportem zbiorowym na terenie gmin – członków Związku, w których mieszka prawie milion mieszkańców.

Po zrealizowaniu zadań przewidzianych w początkowym okresie integracji, związanych przede wszystkim z wprowadzeniem wspólnego biletu, ma nastąpić pełna integracja transportu zbiorowego polegająca na utworzeniu na szczeblu Związku – Metropolitalnego Zarządu Transportu, który realizowałby zadania wykonywane dotychczas odrębnie przez ZTM w Gdańsku, ZKM w Gdyni i MZK Wejherowo. Pełna integracja umożliwi podniesienie jakości transportu miejskiego i stanowi szansę na osiągnięcie dodatkowych korzyści przez mieszkańców i władze samorządowe obszaru objętego integracją.

t1_t2

Przypisy:

1 Z.Palenica: Aktualne regulacje prawne Unii Europejskiej obowiązujące operatorów świadczących usługi przewozowe w lokalnym (miejskim) transporcie zbiorowym, zbiór referatów z XXXI Krajowego Zjazdu Komunikacji Miejskiej „Kształtowanie oferty przewozowej”, Wydawnictwo IGKM, Warszawa 2006, s. 9.

2 Ibidem, s. 9.

3 A. Chyba, W. Starowicz: Kształtowanie systemu obsługi pasażerskiej regionu [w]: Nowoczesne metody zarządzania pasażerskim transportem zbiorowym, „Zeszyty Naukowo-Techniczne Oddziału Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji w Krakowie”, Zeszyt nr 86, Kraków 2001, s. 31 i 32.

4 R.Janecki, W.Starowicz: Integracja regionalnego transportu zbiorowego, „Transport Miejski i Regionalny” 2004, nr 3, s.4.

5 W.Bąkowski: Integracja systemu regionalnych przewozów pasażerskich a wartość dodana dla pasażera, „Przegląd Komunikacyjny” 2006, nr 1, s. 11-15.

6 G.Dydkowski, R.Tomanek: Ekonomiczno-finansowe uwarunkowania kształtowania usług zbiorowego transportu miejskiego, zbiór referatów z XXXI Krajowego Zjazdu Komunikacji Miejskiej „Kształtowanie oferty

 

Kategorie
Pomorski Przegląd Gospodarczy

Integracja transportu miejskiego – ujęcie modelowe

Metropolia Zatoki Gdańskiej, z punktu widzenia komunikacyjnego, stanowi całość wymagającą zintegrowanego lokalnego transportu pasażerskiego. Celem integracji powinno być dążenie do:

– zapewnienia atrakcyjnych warunków podróżowania transportem zbiorowym na obszarze całej metropolii,

– wzmocnienia konkurencyjnej pozycji transportu zbiorowego w stosunku do transportu indywidualnego, realizowanego samochodami osobowymi,

– uzyskania możliwości prowadzenia polityki transportowej w sposób efektywny,

– optymalizacji nakładów ponoszonych na transport pasażerski w skali metropolii.

Przestrzenny zakres integracji

Zintegrowany lokalny transport pasażerski powinien funkcjonować na obszarze całej MZG obejmującej wszystkie gminy miejskie od Wejherowa do Tczewa: Gdańsk, Gdynię, Sopot, Rumię, Redę, Wejherowo, Pruszcz Gdański i Tczew oraz wszystkie gminy sąsiednie, a nawet dalsze, wyrażające zainteresowanie wspólnym systemem lokalnego transportu.

Podmiotowy zakres integracji

Podmiotami odpowiedzialnymi za funkcjonowanie lokalnego transportu pasażerskiego w poszczególnych gminach metropolii, są władze tych gmin. Niezależnie od transportu pasażerskiego, organizowanego na zlecenie gmin jako transport komunalny, funkcjonuje w MZG także pozakomunalny transport kolejowy i autobusowy, podlegający samorządowym władzom wojewódzkim. W rezultacie władze gminne oraz wojewódzkie są nadrzędnymi podmiotami integracji lokalnego transportu pasażerskiego w metropolii.

Władze gminne i wojewódzkie powierzają organizację lokalnego transportu pasażerskiego wyspecjalizowanym organizatorom przewozów i przewoźnikom lub wyłącznie organizatorom zatrudniającym przewoźników.

Objęcie procesem integracji wszystkich organizatorów lokalnego transportu pasażerskiego w MZG oznacza w aspekcie podmiotowym utworzenie takiego systemu transportowego, w którym każda gałąź i każdy rodzaj transportu miałby określone zadania wynikające z podziału pracy podporządkowanego celom integracji.

Przedmiotowy zakres integracji

Integracja lokalnego transportu pasażerskiego w MZG powinna objąć następujące sfery:

– badanie rynku,

– podział zadań przewozowych,

– organizację węzłów przesiadkowych,

– rozkłady jazdy,

– informację o ruchu i regulację ruchem,

– taryfę i system biletowy,

– dystrybucję usług,

– promocję usług.

Poszczególne sfery integracji należy rozpatrywać komplementarnie z punktu widzenia jej celów. Stopień trudności zapewnienia zintegrowanego funkcjonowania lokalnego transportu pasażerskiego w metropolii jest zróżnicowany w odniesieniu do poszczególnych sfer. Sferą o najwyższym stopniu trudności jest taryfa i system biletowy. Wprowadzenie wspólnej taryfy i systemu biletowego wymaga bowiem daleko idących uzgodnień między podmiotami odpowiedzialnymi za komunikację pasażerską w regionie w zakresie polityki dotowania przewozów. Zróżnicowane rozwiązania taryfowobiletowe odznaczają się zróżnicowanym stopniem akceptacji społecznej i pociągają za sobą określone konsekwencje w wydatkach budżetowych na transport pasażerski. Przedstawiona sytuacja powoduje, że projektowane rozwiązania integracyjne powinny być podporządkowane w pierwszym rzędzie właśnie uzyskaniu właściwych rezultatów w sferze taryfy i systemu biletowego.

Modelowe rozwiązania w zakresie integracji

Integracja lokalnego transportu pasażerskiego jest możliwa na poziomie wytwarzania lub sprzedaży usług. Integracja na poziomie sprzedaży może być organizowana przez stronę podażową lub popytową [1]. Integracja na poziomie wytwarzania usług wymaga tzw. fuzji poziomej przedsiębiorstw komunikacyjnych. W rezultacie tej fuzji utworzyłaby się jedna firma lub holding, która świadczyłaby usługi komunikacyjne jako monopolista wszystkimi gałęziami i rodzajami transportu na całym obszarze metropolii.

Integracja na poziomie sprzedaży usług organizowana przez stronę podażową może polegać na:

– zawiązaniu porozumienia transportowego przewoźników,

– powołaniu przez przewoźników jednostki zajmującej się integracją ich działalności.

W przypadku zawiązania porozumienia transportowego przewoźników konieczne jest wyraźne określenie jego przedmiotu. Wychodząc z założenia, że podstawowym przejawem integracji powinien być wspólny system taryfowo-biletowy, w porozumieniu należy wskazać zakres integracji taryfowo-biletowej, sposób rozliczeń ekonomiczno-finansowych oraz tryb nadzoru i kontroli prawidłowości tych rozliczeń.

W przypadku powołania przez przewoźników jednostki zajmującej się integracją ich działalności, która byłaby ich związkiem transportowym, integracja może przebiegać w dwojaki sposób: jednostka będąca własnością przewoźników dzieli rynek, kierując się wyłącznie wolą właścicieli, w imieniu których prowadzi sprzedaż biletów i dzieli przychody, jednostka będąca własnością przewoźników kupuje i sprzedaje usługi, kierując się popytem i rachunkiem ekonomicznym, a przewoźnicy konkurują o zlecenia, partycypując w ewentualnych zyskach jednostki.

Integracja na poziomie sprzedaży usług organizowana przez stronę popytową opiera się na powołaniu przez stronę popytową, reprezentowaną przez władze publiczne, zarządu transportu, który zaspokajając zgłaszany popyt, kupuje usługi wykonywane przez konkurujących na rynku przewoźników. Udział poszczególnych przewoźników w przewozach jest wynikiem rachunku ekonomicznego i zastosowania procedury przetargowej.

Integracja przez powołanie zarządu transportu pasażerskiego

Uwzględniając ustawowe potraktowanie komunikacji miejskiej jako zadania własnego gmin, właściwym rozwiązaniem jest powołanie komunikacyjnego związku komunalnego gmin i usytuowanie zarządu lokalnego transportu pasażerskiego na jego szczeblu.

Związek komunalny jest, uznaną w świecie i posiadającą w Polsce jeszcze przedwojenną tradycję historyczną, formą współdziałania samorządów terytorialnych. Od 1994 r. jest, obok porozumienia komunalnego, jednym z dwóch, przewidzianych obowiązującym prawem, instytucjonalnych typów współpracy gmin w realizacji zadań publicznych przekraczających możliwości gminy. W związku komunalnym wszystkim gminom wspólnie realizującym zadania publiczne zapewnia się instrumenty równoprawnego udziału i kontroli w wykonywaniu zadania.

Tworząc związek komunalny, gminy przenoszą na niego prawa i obowiązki związane z realizacją określonego zadania, pozostawiając sobie prawo współdecydowania. Związek taki ma osobowość prawną i przejmując prawa oraz obowiązki gmin związane z realizacją zadania publicznego, ponosi pełną odpowiedzialność za swoją działalność. Dopuszczalne jest zawieranie przez gminy nie zainteresowane udziałem w związku porozumień komunalnych ze związkiem. Z punktu widzenia kształtowania zintegrowanego systemu komunikacyjnego jest to istotne, ponieważ pozwala na rozszerzenie jego obszaru bez nadmiernego rozbudowywania struktur związku komunalnego.

W skład komunikacyjnego związku komunalnego powinny wejść wszystkie gminy tworzące MZG. Mogłyby do niego przystąpić także gminy sąsiednie, wyrażające chęć aktywnego udziału w tworzeniu i realizacji polityki komunikacyjnej.

Na szczeblu komunikacyjnego związku komunalnego powinny być realizowane następujące zadania:

– planowanie rozwoju lokalnego transportu pasażerskiego,

– określanie zakresu usług komunikacyjnych kupowanych za środki budżetowe,

– określanie ekonomicznych i jakościowych parametrów usług komunikacji miejskiej, w tym uchwalanie taryfy opłat za usługi,

– organizowanie i kontrolowanie działania zarządu lokalnego transportu pasażerskiego.

W zakresie działania związku powinny znaleźć się wszystkie gałęzie i rodzaje lokalnego transportu pasażerskiego na obszarze MZG. Kolej miejska powinna więc zostać skomunalizowana lub funkcjonować jako zadanie zlecone gminom.

W sprawie włączenia kolei miejskiej do zintegrowanego systemu transportu pasażerskiego, poddanego polityce komunikacyjnej realizowanej przez komunalny związek komunikacyjny, konieczne jest zawarcie porozumienia przez związek z Marszałkiem Województwa Pomorskiego oraz PKP SKM w Trójmieście sp. z o.o. Ważnym elementem tego porozumienia musi być określenie zasad finansowania zintegrowanego systemu transportu przy wykorzystaniu dopłat budżetowych. Wszystkie dopłaty, przekazywane obecnie oddzielnie na rzecz różnych organizatorów komunikacji i przewoźników, będą musiały zostać scentralizowane w regionalnym zarządzie lokalnego transportu pasażerskiego, działającym na szczeblu komunalnego związku komunikacyjnego. Ogólna kwota dopłat budżetowych, jaką będzie dysponował zarząd, musi obejmować:

– dopłaty przekazywane z budżetu państwa i z budżetu marszałkowskiego dla PKP SKM w Trójmieście sp. z o.o.;

– dopłaty z budżetu gmin dla przedsiębiorstw komunikacji miejskiej za realizowanie przewozów miejskich na obszarze poszczególnych gmin tworzących metropolię.

Zarząd lokalnego transportu pasażerskiego w MZG, poza dopłatami budżetowymi, koncentrowałby także wszystkie środki ze sprzedaży biletów na usługi lokalnego transportu pasażerskiego na tym obszarze. Dysponując dopłatami budżetowymi i środkami ze sprzedaży biletów, zarząd ten zatrudniałby przewoźników do realizacji zadań przewozowych. W ramach komunikacji autobusowej o podziale przewozów pomiędzy poszczególnych przewoźników decydowałyby wyniki walki konkurencyjnej. Kontrakty o świadczenie usług komunikacyjnych byłyby zawierane na podstawie procedury zgodnej z Prawem zamówień publicznych. Do rynku usług mieliby więc dostęp wszyscy przewoźnicy spełniający wymagania techniczno-eksploatacyjne. W następstwie konkurencji powinna wzrosnąć efektywność ekonomiczna przewozów, a poziom tej efektywności byłby stale dzięki tej konkurencji weryfikowany. Jest to bardzo istotny walor omawianego modelu funkcjonowania zintegrowanego systemu lokalnego transportu pasażerskiego w MZG.

Proponowane rozwiązanie można wprowadzić w ramach obowiązującego ustawodawstwa. Należy jednak podkreślić, że dla jednolitości uprawnień do przejazdów ulgowych i bezpłatnych należałoby w sytuacji braku zmian ustawowych rozszerzyć ich zakres, likwidując w ten sposób specyfikę rozwiązań w poszczególnych rodzajach transportu. Byłoby to trudne do zaakceptowania ze względów ekonomiczno-finansowych.

Korzystniejszym rozwiązaniem jest działanie w kierunku określonych zmian ustawowych pozwalających na koncentrację wszystkich środków z dopłat budżetowych bezpośrednio na szczeblu regionalnego zarządu lokalnego transportu pasażerskiego oraz umożliwiających uchwalanie wspólnej taryfy wraz z systemem uprawnień do przejazdów ulgowych i bezpłatnych dla wszystkich gałęzi i rodzajów lokalnego transportu na szczeblu komunalnego związku komunikacyjnego.

Oznacza to, że w tym kierunku należy zmierzać i podejmować stosowne inicjatywy.

Wnioski dla MZG

Powołanie metropolitarnego zarządu transportu pasażerskiego zapewnia z jednej strony możliwość osiągnięcia najpełniejszych rezultatów w zakresie przedmiotowej sfery integracji, a z drugiej strony konkurencję w świadczeniu usług przewozowych. Za rozwiązaniem tym przemawiają także doświadczenia praktyczne. Funkcjonuje ono bowiem z powodzeniem w ograniczonym zakresie na obszarze MZG. Wymaga jedynie rozszerzenia obszarowego i gałęziowego. Przy czym jest to możliwe jedynie w sytuacji wykazania zainteresowania przez wszystkie podmioty odpowiedzialne za lokalny transport pasażerski w MZG. Patrząc perspektywicznie, należy jednak postulować określone zmiany legislacyjne, zapewniające łatwe i pewne funkcjonowanie zintegrowanego systemu lokalnego transportu pasażerskiego.

Przypisy:

1 R. Tomanek: Integracja komunikacji miejskiej – od porozumienia taryfowego do zarządu transportu w aglomeracji, „Transport Miejski”, 1996, nr 10, s. 14-18.

Skip to content