Powstanie spójnej wewnętrznie i wyraziście postrzeganej na zewnątrz wspólnoty obywatelskiej opartej na pewnym kanonie zachowań i niepisanym kodeksie zasad moralnych może stać się przewagą konkurencyjną Pomorza. Co za tym idzie, sprzyjać będzie zwiększaniu inwestycji zagranicznych, lokowaniu się siedzib firm i przyciąganiu nowopowstającej przedsiębiorczości. Jest to również sposób na podniesienie jakości życia Pomorzan, którzy w takowej wspólnocie będą żyli oraz na zwiększenie atrakcyjności regionu pod względem osiedlania się osób spoza Pomorskiego.Nasuwa się więc pytanie, czy jest alternatywa dla budowania wspólnoty obywatelskiej? Co mogłoby być motorem rozwoju gospodarczego Pomorza, na którym można by oprzeć przyszłość naszego regionu?
W kwestii surowców naturalnych nie jesteśmy wiodącą siłą… Gaz, węgiel? Na południu Polski, ale nie u nas. Co poza tym? Jesteśmy wiodącym w świecie producentem wyrobów z bursztynu… Niestety nie mamy dostępu do surowca, który znajduje się na północny wschód od nas. Może zatem gospodarka morska – ostatnio ten sektor wraca do łask – jest coraz więcej zamówień. Niestety chociażby ze względu na koszty pracy przegrywamy z krajami azjatyckimi. Poza tym nasze stocznie, oprócz Stoczni Remontowej, od dawna nie przynoszą zysku i są raczej bliższe upadkowi niż drugiej młodości. Jeżeli ktoś myśli o turystyce, to owszem przyjemnie jest spędzić wakacje nad Bałtykiem, ale coś mi podpowiada, że ludzie wybiorą raczej Egipt, Tunezję czy Turcję, szczególnie że wycieczka w tamte strony kosztuje mniej niż wczasy w Sopocie na porównywalnym poziomie. Po krótkim rachunku sumienia – nie jest łatwo wskazać ten element, w którym jako region moglibyśmy być lepsi od innych. Okazuje się jednak, iż takowy istnieje – mniej wymierny, bardziej pośredni, lecz jakże skuteczny, choć trudno dostrzegalny. Jest nim postawa obywatelska. To właśnie ona może być głównym czynnikiem rozwoju regionu. Postawa obywatela, która charakteryzuje się podejściem: jestem odpowiedzialny, więc: wymagam od siebie, wymagam od innych – urzędnika, lekarza, nauczyciela, ucznia, kontrahenta, drugiego człowieka. Można przypuszczać, że takie podejście nie przekłada się na gospodarkę. Posiadanie pewnych wartości i wierność zasadom moralnym wydaje się nierzadko zbyt idealistyczne, często myślimy, że po prostu się nie opłaca, nie przynosi wymiernych korzyści ekonomicznych, tym bardziej jeżeli chodzi o partykularny interes jednostki. Jednak może być inaczej.
Panuje powszechne przekonanie, iż region pomorski nie wykorzystuje w pełni swojego potencjału. Większość osób uważa, iż mógłby rozwijać się znacznie szybciej. Co zatem jest przyczyną takiej sytuacji? Jedni powiedzą, że wysokie bezrobocie i brak miejsc pracy są tu największym problemem. Inni, iż jest za mało inwestycji zagranicznych. Ktoś jeszcze doda, że mamy niską jakość nauczania itd. Wszystkie te kwestie są istotne i należy bardzo poważnie do nich podejść, ale trzeba również spojrzeć trochę głębiej, by dostrzec, gdzie tak naprawdę jest pies pogrzebany. Jaka jest praprzyczyna tych wszystkich, jakże ważnych problemów? W moim przekonaniu jest to brak postawy obywatelskiej, która mogłaby być wspólnym mianownikiem dla tak heterogenicznego społeczeństwa, jakim są mieszkańcy województwa pomorskiego. Jest ono bowiem swoistym tyglem, w którym żyją Kaszubi, Kociewiacy, Wilniucy, mieszkańcy Żuław Wiślanych i inni. Przy tak dużym zróżnicowaniu w kwestiach kultury, tradycji i podejścia do życia, bez wspólnego mianownika, którym mogłaby być właśnie obywatelskość, nie uzyska się potencjalnego efektu synergii, jaki mógłby powstać przy tworzeniu wspólnej wizji rozwoju, lepszego wzajemnego zrozumienia i współpracy Pomorzan. Niestety bez uzyskania tego efektu heterogeniczność regionu ma ujemny wpływ, powodując niepotrzebne podziały i nadmiar rywalizacji, co oczywiście przekłada się na mniej sprawnie funkcjonującą gospodarkę. Osoby prowadzące transakcje biznesowe na styku tych grup społecznych napotykają dodatkową barierę.
Świadomość bycia częścią pomorskiej wspólnoty obywatelskiej, przynależności do niej, identyfikowania się z nią zwiększałaby również poczucie odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale i za dobro wspólne. Społeczeństwo powinno zmienić swe podejście i tego, co publiczne, nie traktować już jako niczyje, niegodne poszanowania. Powinniśmy dbać nie tylko o „własne podwórko”, ale również teren osiedla, dzielnicy, miasta i województwa, w którym mieszkamy. Ileż to razy spotykamy się z sytuacją, w której widzimy sąsiada lub znajomego, który wyrzuca worek pełen śmieci na mało uczęszczaną żwirową ulicę po drugiej stronie płotu, za którym znajduje się jego posesja. Na pytanie, dlaczego tak postępuje, odpowiada, że wszyscy tak robią… Jeżeli większość z nas będzie prezentowała tego typu postawę, to nie mamy co marzyć o życiu na czystych osiedlach i spacerowaniu po nie zaśmieconych parkach, co bezpośrednio przekładałoby się na większą jakość naszego życia.
W codziennym życiu bardzo często spotykamy się z brakiem postawy obywatelskiej, który ma negatywny wpływ na nas. Weźmy na przykład sytuację, w której robimy remont w mieszkaniu. Ileż to razy natknęliśmy się na fachowców, którzy byli niekompetentni, notorycznie spóźniali się z terminami i co gorsza jakość wykonanych przez nich prac była na najniższym poziomie. Tego typu zachowania są na porządku dziennym nie tylko wśród osób świadczących swoje usługi w pojedynkę, lecz również wśród firm remontowych. Dzieje się tak dlatego, iż osoby lub firmy świadczące takie usługi nie przejmują się swoją reputacją, nie wymagają od siebie, są nieodpowiedzialne i patrzą krótkowzrocznie jedynie na to, jak osiągnąć szybki zysk, a przy tym nie napracować się za bardzo. Takie podejście, które funkcjonuje w głowach wielu obywateli, sprawia, że odbiorcy usług muszą poświęcić znacznie więcej czasu i nerwów, aby osiągnąć zakładany przez siebie cel. Koszty transakcyjne współpracy z takimi ludźmi są wysokie: tracimy dużo czasu, który moglibyśmy poświęcić na pracę i zarabianie pieniędzy. Zamiast myśleć o własnej przyszłości, musimy na każdym kroku być uważni i zabezpieczać się w każdy możliwy sposób, aby nie zostać oszukanym. Z drugiej strony jesteśmy za mało wymagający i jeżeli otrzymujemy źle wykonaną usługę lub wadliwy produkt, za który już zapłaciliśmy, nie domagamy się powetowania naszych strat, wręcz przeciwnie „odpuszczamy sobie” i takie zachowanie jest bezwzględnie wykorzystywane przeciwko nam.
Postawa obywatelska ma też bezpośredni wpływ na jakość prowadzenia biznesu i wzrost gospodarczy. Jednym z czynników hamujących rozwój przedsiębiorstw oraz gospodarki według wielu przedsiębiorców i menedżerów jest brak zaufania. Koszty prowadzenia biznesu w takich warunkach są zdecydowanie wyższe. Przedsiębiorcy muszą zabezpieczać swoje interesy w wieloraki sposób. Rynek jest niestabilny, gdyż nie ma pewności, czy dostawcy będą przestrzegać terminów i oferować produkty i usługi odpowiedniej jakości. Z drugiej strony dostawcy nie mają pewności, czy otrzymają zapłatę za dostarczone produkty lub usługi. W ten sposób tworzy się zamknięte koło, które jest niekorzystne dla wszystkich uczestników obrotu gospodarczego, nie licząc spekulantów. Taka sytuacja ma ogromny wpływ na decyzje przedsiębiorstw zagranicznych odnośnie inwestowania w województwie. Niestety ze względu na niestabilność i niepewność związaną z taką, a nie inną postawą ludzi – tyczy się to również osób pracujących w administracji publicznej, z którą z konieczności muszą się stykać – firmy takie dwa razy pomyślą, nim zainwestują w regionie.
Skutkiem nie wytworzenia się wspólnoty obywatelskiej, która miałaby odzwierciedlenie w postawach obywatelskich osób ją kształtujących jest zdecydowanie niższa jakość życia wszystkich obywateli. Taka sytuacja powoduje m.in. migracje młodych, wykształconych ludzi do krajów Europy Zachodniej. Twierdzą oni, że nie tyle większe zarobki są motorem ich wyjazdów, co wyższa jakość życia, z którą w tych krajach spotykają się na każdym kroku.
Jak możemy więc wzmocnić postawy obywatelskie wśród osób zamieszkujących województwo pomorskie? Odpowiedź na to pytanie jest bardzo złożona i na pewno wymaga szerokiej debaty. Musimy sobie również zdawać sprawę z tego, iż proces zmieniania mentalności ludzkiej jest długotrwały i wymaga długofalowych działań, których efekty będą zauważalne po wielu latach.. Warto jednak już teraz rozpocząć ten proces, by w przyszłości wszystkim nam żyło się lepiej. Jedną z kwestii, którą należy wziąć od uwagę jest stworzenie symboliki, wspólnej „story” Pomorza i propagowanie ich. Dałoby to Pomorzanom poczucie wspólnoty – płaszczyznę, na której można rozpocząć dialog i współpracę. Warto by również zastanowić się, w jaki sposób promować ludzi, którzy tworzą prawdziwe elity, tak aby wesprzeć ich działalność i gromadzić wokół nich ludzi o podobnym profilu. Elity rozumiane nie jako ludzi władzy czy osoby majętne lub wpływowe, lecz jako prawdziwe elity, które mogą i powinny być wśród murarzy, lekarzy, prawników, restauratorów i wszelkich innych profesji. Osoby te powinny charakteryzować się zarówno przestrzeganiem kodeksu zasad moralnych, jak i ponadprzeciętną jakością wykonywanego przez siebie zawodu, który gwarantowałby ich klientom najlepszy możliwy standard wykonywanej pracy oraz pewność, iż kooperanci i konkurenci należący do tych elit również reprezentują najwyższy poziom. Elity takie powinny być zdecydowanie inkluzywne, w przeciwieństwie do np. korporacji prawniczych, które do tej pory są ekskluzywne i nie dopuszczają młodych osób, nawet bardzo dobrze przygotowanych, do wykonywania tego zawodu. Takie zachowanie prowadzi do bardzo niskiej jakości świadczonych usług, przy jednocześnie wysokich cenach. Wspierać powinniśmy również ludzi działających społecznie, nie dla własnego interesu, lecz na rzecz społeczności lokalnych, regionalnych i pokazywać ich jako przykład dla innych. Są osoby, które będąc liderami w danej społeczności, potrafiły zjednoczyć ludzi wokół spraw ważnych i np. obronić szkołę przed zamknięciem lub stworzyć infrastrukturę telekomunikacyjną tam, gdzie jej wcześniej nie było. Ich doświadczenie w aktywnym działaniu, poprzez które można osiągnąć wymierne efekty, mogłoby stać się dobrym przykładem dla tych, którzy nie mieli odwagi bądź pomysłu na to, jak rozwiązać bardzo podobny problem w innym miejscu. Jest to tylko parę propozycji, które mogłyby przyczynić się do powstania prawdziwego społeczeństwa obywatelskiego.
Zgodnie z zasadami ekonomii najbardziej wymagający rynek wewnętrzny kreuje najlepsze firmy, które są w stanie konkurować na rynku światowym. Dzieje się tak dlatego, iż przedsiębiorstwa, które chcą spełnić oczekiwania tak wymagającej klienteli, muszą wprowadzać innowacje poprzez coraz lepsze i tańsze produkty i usługi, co pozwala im opracować tak zaawansowane systemy, iż wchodząc na każdy inny rynek, stają się zdecydowanie bardziej konkurencyjne. Społeczeństwo obywatelskie, tworzone poprzez postawy charakteryzujące się dużymi wymaganiami tak wobec siebie, jak i wobec innych, miałoby również duży wpływ na rozwój gospodarczy i kondycję działających na tym rynku firm.
Jeżeli udałoby się nam stworzyć pomorską wspólnotę obywatelską charakteryzującą się dużą aktywnością społeczną, odpowiedzialną, więc wymagającą zarówno wobec siebie, jak i wobec innych, to udałoby się nam osiągnąć przewagę konkurencyjną, która pozwoliłaby wykorzystać potencjał drzemiący w regionie oraz rozwiązać wiele problemów. Udałoby się nam również stworzyć lepszą jakość życia dla wszystkich mieszkańców regionu, co powodowałoby imigrację tych najlepszych, zamiast emigracji, której obecnie doświadczamy.