Categories
Pomorski Przegląd Gospodarczy

Pomorskie mlekiem i miodem płynące? Kondycja klastra rolno-spożywczego w regionie

Sylwia Badowska

PROINNOVA Doktorantka Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Gdańskiego Ekspert ds. zarządzania klastrami

Nasze funkcjonowanie nie może obejść się bez dziennej porcji kalorii, których dostarczamy sobie podczas regularnych wizyt w lodówce.

Indywidualne dzienne racje spożywcze w dużej mierze zależą od naszych przyzwyczajeń żywieniowych, pojemności żołądków oraz parytetu nabywczego osobistych portfeli, a ten pośrednio jest wynikiem cen dóbr konsumpcyjnych nabywanych przez społeczeństwo. Największy wpływ na ceny żywności mają ceny podstawowych surowców, kształtowane przez odwieczną walkę podaży i popytu na rynku rolno-spożywczym (czasem odgórnie sterowaną, czasem zaś pozostawioną indywidualnym i zbiorowym negocjacjom). Na podaż artykułów rolno-spożywczych wpływ ma przede wszystkim sytuacja w rolnictwie, zmieniająca się co roku pod wpływem sił natury kształtujących pogodę, a tym samym plony. Nie bez znaczenia także pozostaje położenie geograficzne miejsca produkcji podstawowej, implikujące rodzaje prowadzonych upraw i hodowli w regionie.

Czynnikami wpływającymi na rodzaje zasiewów w województwie pomorskim są warunki klimatyczne i glebowe. Te pierwsze należą do łagodnych, sprzyjających produkcji roślinnej, warunki glebowe są zaś ściśle pochodną geologicznej przeszłości Pomorza. Cechuje je: duże zróżnicowanie, występowanie obszarów o zmiennych cechach i warunkach gospodarowania, od pasa morza, poprzez moreny do równin sandrowych. Układ ten zaburza żyzna równina Żuław oraz szeroka Dolina Dolnej Wisły. Walory przestrzeni rolniczej na obszarze województwa zmieniają się od doskonałych w delcie Żuław do wybitnie niekorzystnych na wysoczyźnie morenowej pojezierzy i na piaszczystych terenach Borów Tucholskich. Odzwierciedleniem średniej przydatności gleb w regionie dla upraw rolnych jest udział użytków rolnych w klasach bonitacyjnych lub kompleksach glebowo-rolniczych, w których występują wszystkie klasy bonitacyjne gleb – od I do VI, z wyraźną przewagą klas od III do V. Około 5% gleb zaliczanych jest do najlepszych i bardzo dobrych (kl. I i II), 61% do gleb dobrych i średnich (kl. III i IV), a 33% do gleb słabych i bardzo słabych (kl. V i VI). Gleby są silnie zróżnicowane pod względem kwasowości i równie silnie pod względem zasobności w podstawowe składniki mineralne (fosfor, potas i magnez). Na obszarze województwa występują gminy, w których ponad połowę rolniczej przestrzeni produkcyjnej stanowią gleby bardzo słabe. Intensyfikacja produkcji rolnej jest tu nieopłacalna, a może być szkodliwa, gdyż prowadzi do nasilenia procesów degradacji biologicznej i fizycznej gleby oraz jej wyjaławiania (szczególnie dotyczy to Równiny Charzykowskiej i Borów Tucholskich).

Czy zatem podstawowa produkcja rolna ma rację bytu w regionie posiadającym taki naturalny dobrostan? Grunty ogółem w Polsce wynoszą 16 231 tys. ha., w tym 14 205,4 tys. to użytki rolne, z czego grunty ogółem i użytki rolne w województwie pomorskim stanowią odpowiednio zaledwie 4,4% i 4,3%. Z roku na rok powierzchnia ogólna gruntów1 w regionie2 sukcesywnie, choć minimalnie zmniejsza się i w roku 2008 wynosiła 1838,9 tys. ha, a więc jest niższa o 0,8% od powierzchni odnotowanej w roku poprzednim, ta zaś była o 0,6% niższa w stosunku do roku 2005. Maleje także powierzchnia użytków rolnych w gospodarstwach, kształtując się w roku 2008 na poziomie 762,3 tys. ha (1% mniej niż przed rokiem i 2,9% mniej niż w 2005 r.). W ogólnej powierzchni gospodarstw rolnych 92,0% gruntów należało do sektora prywatnego, a 8,0% było w posiadaniu gospodarstw sektora publicznego. W ogólnej powierzchni użytków rolnych w gospodarstwach rolnych prowadzących działalność rolniczą 733,6 tys. ha (96,2%) znajdowało się w dobrej kulturze rolnej3, a 28,8 tys. ha (3,8%) to użytki rolne pozostałe, które do dobrej kultury już nie należą. Na użytki rolne w 2008 r. składały się grunty orne (82,0% powierzchni użytków rolnych) oraz sady, trwałe łąki i pastwiska (odpowiednio 0,4%, 12,3%, 5,3% powierzchni użytków rolnych).

Tabela 1. Powierzchnia użytków rolnych w latach 2000-2008 w woj. pomorskim

ppg_3_2009_rozdzial_7_tabela_1

Źródło: dane GUS 2008

Dominującą rolę w pomorskim rolnictwie, podobnie jak w kraju, odgrywają gospodarstwa indywidualne. Łączna liczba gospodarstw rolnych w roku 2007 wynosiła 63,1 tys., z czego 62,8, tys. to gospodarstwa indywidualne, posiadające 82% ogólnej powierzchni użytków rolnych województwa.

Tabela 2. Gospodarstwa rolne i użytkowanie gruntów według grup obszarowych użytków rolnych
w 2007 r.

ppg_3_2009_rozdzial_7_tabela_2

Źródło: dane GUS 2007

Aby ocenić sytuację rolnictwa w regionie, należy odnieść ją do obrazu całego kraju. Pomorskie zajmuje 14. miejsce spośród 16 województw pod względem liczby gospodarstw indywidualnych prowadzących działalność rolniczą; stanowiły one 2,4% ogólnej liczny gospodarstw w Polsce. Pod względem powierzchni zajmowanej przez gospodarstwa indywidualne województwo pomorskie uzyskało 11. lokatę. W województwie systematycznie wzrasta liczba i powierzchnia gospodarstw dysponujących większym areałem, co znajduje odzwierciedlenie w średniej powierzchni gruntów w jednym gospodarstwie. Na jedno gospodarstwo indywidualne w województwie przypadało średnio 12,29 ha gruntów ogółem, w tym 10,44 ha użytków rolnych, podczas gdy w Polsce o połowę mniej, czyli odpowiednio 6,8 ha i 5,95 ha.

 

Frytki i rybę raz, proszę

Globalna wartość produkcji rolniczej w Polsce w 2007 r. wynosiła 81 509,2 mln zł, a w województwie pomorskim osiągnęła poziom 2646,8 mln zł i pomimo że w porównaniu z rokiem 2006 zwiększyła się o 12%, nadal stanowiła tylko 3,24% produkcji globalnej kraju. Istotne jest, że wartość globalnej produkcji rolniczej w przeliczeniu na 1 ha użytków rolnych w województwie kształtowała się na poziomie 3437 zł, w kraju zaś – 5039 zł, co wskazuje na niższą efektywność gospodarowania w tej regionalnej gałęzi gospodarki. W Pomorskiem udział w wartości produkcji rolniczej towarowej rozkłada się po połowie: produkcja roślinna stanowi 50,4%, a zwierzęca 49,6%4. Na produkcję roślinną składają się: produkcja zbóż (36%, w tym pszenica 32%), ziemniaków (18,3%), przemysłowa produkcja roślinna (14,1%) oraz produkcja warzywna (10%). Na produkcję zwierzęcą w regionie składają się głównie żywiec rzeźny (53%), mleko krowie (32%) i jaja kurze (9,2%).

Region pomorski zajmuje generalnie odległe miejsca w produkcji rolnej zarówno w wartościach bezwzględnych, jak i względnych. Powierzchnia zasiewów daje regionowi 7. lokatę w kraju. Najlepiej kształtuje się sytuacja w produkcji ziemniaków: pomimo 7. miejsca pod względem wyprodukowanej ilości plony ziemniaków z 1 ha dają regionowi 2. miejsce w kraju. Nie można zatem dziwić się istnieniu w regionie jednego z największych producentów frytek w kraju, mającego siedzibę w Lęborku, gdy surowca w bród. Z pozostałymi plonami nie jest już tak obficie. Zbiory zbóż lokują województwo na 10. miejscu, a wydajność z 1 ha przesuwa region na 8. miejsce. Podobnie ma się produkcja buraków cukrowych: ich zbiory w tys. ton umiejscawiają Pomorskie na 11. miejscu, a zebrane plony z 1 ha już na 7. Świadczy to o wysokiej kulturze agrarnej pomorskich rolników. Region równie odległe miejsca zajmuje pod względem liczby hodowanych gatunków zwierząt gospodarskich, a także liczby gospodarstw indywidualnych utrzymujących pogłowie hodowlane. Nasze województwo plasuje się na 8. miejscu pod względem pogłowia trzody chlewnej, a na 10. pod względem stanu liczebnego bydła na 100 ha użytków rolnych.

Decydujący wpływ na zdolność produkcyjną rolnictwa w regionie mają gospodarstwa indywidualne, które wytworzyły 78,5% globalnej produkcji rolniczej. Według wyników badań gospodarstw rolnych w 2007 r., działalność rolniczą prowadziło 58,0 tys. gospodarstw i w 99,6% były to gospodarstwa indywidualne. Liczba ta maleje – w stosunku do 2005 r. ubyło 7,7% takich gospodarstw. Wśród gospodarstw prowadzących działalność rolniczą najwięcej miało powierzchnię 0-1 ha i 5-10 ha użytków rolnych (odpowiednio 24,9% i 16,6%), a najmniej 20-30 ha użytków rolnych (5,2%). W gospodarstwach rolnych prowadzących działalność rolniczą średnia powierzchnia użytków rolnych przypadająca na jedno gospodarstwo rolne w 2007 r. wynosiła 12,29 ha, a w gospodarstwach indywidualnych 10,58 ha. Jest to wynik dwukrotnie wyższy od średniej krajowej.

Tabela 3. Pomorskie na tle kraju w roku 2008

ppg_3_2009_rozdzial_7_tabela_3

Źródło: dane GUS 2008

Pomorskie gospodarstwa nastawione są przede wszystkim na produkcję rolną. Tylko 7,1% gospodarstw upatruje szansy na dodatkowy zarobek w innych działaniach, np. poprzez świadczenie usług z wykorzystaniem własnego sprzętu, coraz bardziej promowaną agroturystykę czy akwakulturę.

Pomorskie gospodarstwa nastawione są przede wszystkim na produkcję rolną. 92,9% ogólnej liczby gospodarstw prowadziło wyłącznie działalność rolniczą. Tylko 7,1% gospodarstw upatruje szansy na dodatkowy zarobek w innych działaniach, np. poprzez świadczenie usług z wykorzystaniem własnego sprzętu, coraz bardziej promowaną agroturystykę czy akwakulturę.
W województwie pomorskim funkcjonują 193 gospodarstwa posiadające certyfikat żywności ekologicznej, produkujące na obszarze 17 736,74 ha. Koncentracja gospodarstw ekologicznych występuje w powiatach: kartuskim (30 gospodarstw), człuchowskim (23 gospodarstwa), wejherowskim i słupskim (odpowiednio 20 i 19 gospodarstw). Największa powierzchnia przeznaczona pod produkcję ekologiczną znajduje się w powiatach malborskim (6075,33 ha) i nowodworskim (3908,25 ha). Według prognoz, w najbliższych latach około 5-10 proc. produktów ogrodniczych będzie pochodzić z upraw ekologicznych6. Produkcją ekologiczną w naszym kraju w 2008 r. zajmowało się 15 206 gospodarstw rolnych; w 2005 r. tylko 7182. Rozwojowi rolnictwa ekologicznego w Polsce sprzyja stosunkowo czyste środowisko i korzystne warunki klimatyczne, a także unijne dotacje. Unia dopłaca do produkcji ekologicznej żywności od 260 zł na hektar rocznie (dla użytków zielonych) do 1800 zł (dla upraw sadowniczych i jagodowych). Jednak pomimo dopłat uprawy ekologiczne są wciąż nieopłacalne, m.in. z powodu problemów ze zbytem. Uprawa warzyw bez nawozów sztucznych i chemicznych środków ochrony roślin jest droższa, co oznacza, że klient musi zapłacić za towar więcej.

 

Rodzinne przedsiębiorstwa

Rolnictwo daje zatrudnienie ponad 120 tys.8 mieszkańców województwa, czyli prawie 15% aktywnych zawodowo Pomorzan. Większość osób kierujących gospodarstwami (70,9%) ma ponad 10-letnie doświadczenie w tym zakresie, w tym 37,3% to osoby prowadzące gospodarstwo od 20 lat. Wiedzę o tym, jak orać i siać, rolnicy zdobywają z pokolenia na pokolenie, wychowując się w rolniczych rodzinach. Mniej niż połowa ma wykształcenie kierunkowe (49,4% ukończyło edukację w zakresie rolnictwa). Ponad 60% kierujących gospodarstwami nie ma nawet wykształcenia średniego, w większości są to absolwenci szkół zawodowych, gimnazjalnych i podstawowych, tylko 8,4% kierujących legitymuje się wykształceniem wyższym. Jednocześnie aż 16,8% zarządzających gospodarstwami o powierzchni co najmniej 100 ha ma wykształcenie wyższe rolnicze, co pozwala przypuszczać, że traktują swoje gospodarstwa bardziej jako przedsiębiorstwa niż majątek rodzinny cedowany z dziada pradziada na młodsze pokolenia.

Na pomorskiej roli pracuje się rodzinnie, zwłaszcza w małych gospodarstwach, w których domownicy utrzymują się tylko z pracy w rolnictwie. Pracujący członkowie gospodarstw domowych to przede wszystkim osoby w wieku 45-54 lata, duża jest także grupa osób w wieku 35-44 lata. Praca w gospodarstwach indywidualnych jest jedynym zajęciem dla 66,7% pracujących. Dla ponad 26% aktywnych zawodowo głównym zajęciem jest praca poza domem, a praca w gospodarstwie jest pracą dodatkową. Pomorskimi gospodarstwami rolnymi w przeważającej większości zajmują się kobiety – dla 73,5% z nich jest to jedyne miejsce pracy, mężczyźni zaś często pracują poza swoim gospodarstwem (61%), które jest dla nich dodatkowym zatrudnieniem.

Zanim przeciętny mieszkaniec Pomorza, zwłaszcza zamieszkujący miasta i miasteczka regionu, skosztuje przysmaków z pomorskiego stołu, produkcja podstawowa (w najmniejszym stopniu dotyczy to warzyw i owoców) przechodzi długą drogę przemiany w zapakowane i kuszące rarytasy, które zalegają tak obficie półki sklepowe. Surowce od momentu sprzedaży z gospodarstw rolnych trafiają do zakładów przetwórstwa spożywczego, z którymi tworzą tzw. łańcuch produkcji żywności. W nowoczesnym, zamożnym i wygodnym społeczeństwie konsumpcyjnym gospodarstwa rolnicze bez przetwórstwa (jak i odwrotnie) nie mogą już odrębnie funkcjonować.

W regionie w roku 2007 działało 1813 przedsiębiorstw przetwórstwa spożywczego, lecz w okresie ostatnich trzech lat liczba podmiotów funkcjonujących w sektorze stale maleje. Dokładnie takie same procesy dotyczą sektora w kraju. Widoczna jest tendencja spadku liczby działających firm na rzecz zwiększenia rozmiarów pojedynczych przedsiębiorstw. Kluczową rolę w przetwórstwie spożywczym odgrywają podmioty z prywatnego sektora MSP.

 

Tabela 4. Liczba pracujących w przemyśle przetwórczym żywności i napojów wg. wielkości przedsiębiorstw w województwie pomorskim w latach 2005-2007.

ppg_3_2009_rozdzial_7_tabela_4

Źródło: opracowanie własne na podstawie niepublikowanych danych GUS

W pomorskim sektorze przetwórstwa spożywczego w 2007 r. zatrudnionych było prawie 20 tys. osób; liczba ta stale maleje w ostatnich latach. Największe zatrudnienie występuje w przetwórstwie i konserwowaniu ryb oraz produktów rybactwa, następnie w gałęzi sklasyfikowanej jako pozostała produkcja artykułów spożywczych, i kolejno: w produkcji, przetwórstwie i konserwowaniu mięsa i produktów mięsnych. Najwyższe zarobki odnotowuje się w produkcji olejów i tłuszczów (wynika to z wysokiego udziału kapitału zagranicznego w branży), najniższe zaś w przetwórstwie mięsnym.

Tabela 5. Wybrane dane dotyczące przetwórstwa spożywczego w województwie pomorskim w latach 2005-2007

ppg_3_2009_rozdzial_7_tabela_5

Źródło: opracowanie własne na podstawie niepublikowanych danych GUS

Rozmieszczenie podsektorów w Pomorskiem jest nierównomierne i wynika ze specyfiki podregionów. Przemysł przetwórczy zlokalizowany jest przede wszystkim w bliskiej odległości od dużych miast regionu. Najwięcej firm mieści się w powiatach gdańskim, gdyńskim i wejherowskim (łącznie z powiatami grodzkimi 687 podmiotów) – prawie 37% wszystkich przetwórców. Kolejne duże skupisko przemysłu spożywczego znajdziemy w powiatach puckim oraz słupskim (łącznie z powiatem grodzkim): odpowiednio 7% i 10% podmiotów.

Tabela 6. Udział sekcji w przetwórstwie spożywczym w województwie pomorskim wg liczby działających podmiotów w 2006 r.

ppg_3_2009_rozdzial_7_tabela_6

Źródło: opracowanie własne na podstawie niepublikowanych danych GUS

Czy w Pomorskiem można mówić o specjalizacji w produkcji żywności? Czy którąś z branż można nazwać dominującą? W regionie największą grupę pod względem liczebności podmiotów, pomimo systematycznie malejącego udziału, odnotowujemy w piekarnictwie i cukiernictwie. Stanowią one ponad 35% wszystkich działających w branży podmiotów gospodarczych. Firmy sektora rozlokowane są przede wszystkim w aglomeracji trójmiejskiej, a potem równomiernie w całym regionie, co związane jest z naszym ciągłym popytem na świeże pieczywo, będące w kraju podstawowym składnikiem codziennej diety. Drugą niezmiernie ważną grupą w regionie jest przetwórstwo mięsa (czerwonego i białego) oraz produkcja wędlin i wyrobów mięsnych. Podmioty tej grupy stanowią 17% przedsiębiorstw spożywczych w regionie. Ich liczba sukcesywnie maleje w związku z bardzo silnym procesem konsolidacji gałęzi. Podmioty rozlokowane są przede wszystkim w obrębie aglomeracji trójmiejskiej, następnie zaś w powiecie kartuskim. Pomorskie przetwórnie mięsne dostarczają ponad 11% krajowego produktu uboju bydła i cieląt oraz prawie 8% uboju trzody chlewnej. Kolejną szczególnie ważną gałęzią sektora w województwie jest przetwarzanie i konserwowanie ryb i pozostałych produktów rybactwa. Jest to jedyna kategoria, w której liczba działających podmiotów rokrocznie wzrasta. W podsektorze duży udział stanowią podmioty zatrudniające co najmniej 10 osób (20% wszystkich firm w gałęzi). Większość firm to podmioty zorganizowane w ramach spółek, co może świadczyć o działaniu w większej skali niż w innych subsektorach. Sektor przetwórstwa rybnego rozlokowany jest wzdłuż wybrzeża, co jest naturalnym procesem gospodarczym związanym z dostępem do surowca. Najwięcej przedsiębiorstw z tej gałęzi znajduje się w powiecie puckim (60 podmiotów, 25% firm subsektora), następnie w powiecie słupskim (43 podmioty, 18% firm) oraz gdyńskim (35 podmiotów, 15% firm). Wagę tej branży dla regionu dostrzega się w momencie, gdy przyjrzymy się szczegółowym danym statystycznym wyrobów finalnych branży w odniesieniu do produkcji krajowej. 35% filetów i mięsa z ryb morskich sprzedawanych w kraju dostarcza się z pomorskiego regionu, ponad 63% ryby morskiej mrożonej trafia na polskie stoły od pomorskich dostawców. Ponad 31% śledzia wędzonego w kraju pochodzi z pomorskich wędzarni, a ponad 60% krajowych konserw i rezerw rybnych zostaje wyprodukowanych na terenie województwa pomorskiego. Zatem Pomorskie potęgą rybną jest i basta! A jak wiele z tego, co zapełnia nasze spiżarnie, pochodzi z Pomorza? Czy można powiedzieć, że…

 

Z pomorskiego pola na pomorski stół?

Gospodarstwa rolnicze i zakłady przetwórcze zgromadzone na ograniczonym terenie tworzą naturalny klaster rolno-spożywczy. Szczególnie jest to widoczne w województwie pomorskim, gdzie istnieje wyraźny naturalny łańcuch produkcyjny, od producenta surowca poprzez przetwórstwo do ostatecznego konsumenta. Według badania Pomorskiego Obserwatorium Gospodarczego realizowanego w roku 2005, najważniejszym rynkiem odbiorców dla przedsiębiorstw MSP z pomorskiego klastra rolno-spożywczego są właśnie mieszkańcy województwa10. Zarówno w sekcji rolnictwo i leśnictwo, rybołówstwo, jak i wytwórstwo żywności około 40% odbiorców to klienci z rynku lokalnego. Rynek całego województwa obsługiwany jest w znaczącym stopniu przez rolnictwo i leśnictwo oraz przetwórstwo żywności (odpowiednio 25%, 23%). W rybołówstwie, dla odmiany, większe znaczenie mają partnerzy handlowi z innych województw oraz klienci z Unii Europejskiej i państw trzecich (łącznie sprzedaż do tych krajów produktów rybołówstwa stanowi ponad 26%).

Firmy reprezentujące klaster rolno-spożywczy z sektora MSP dokonywały zakupów materiałów i surowców najczęściej od lokalnych dostawców. Rolnictwo i leśnictwo pozyskiwało 75% surowca na terenie województwa (rynek lokalny 35%, rynek regionalny ponad 40%), a sektor przetwórstwa spożywczego – ponad 80% (odpowiednio 51%, 31%). Równie dominującą pozycję w zakupach surowców i materiałów miały w rybołówstwie rynki lokalne i regionalne.

Zarówno branża spożywcza, jak i rolnictwo oraz leśnictwo deklarują działalność eksportową na poziomie nieprzekraczającym 10%. Świadczy to o potencjale ekonomicznym tego sektora oraz obranych strategiach firm, skierowanych w szczególności na penetrację rynku lokalnego.

Sprzedaż poza granice Polski nie jest mocną stroną pomorskich przedsiębiorstw, gdyż zarówno branża spożywcza, jak i rolnictwo oraz leśnictwo deklarują ją na poziomie nieprzekraczającym 10%. Wyraźnie jawi się nikłe zainteresowanie firm prowadzeniem bądź rozwijaniem działalności eksportowej. Świadczy to o potencjale ekonomicznym tego sektora oraz obranych strategiach firm, skierowanych w szczególności na penetrację rynku lokalnego.

 

Czy podążamy za trendami?

Na pomorski sektor rolno-spożywczy nie można patrzeć jedynie z perspektywy produkcji w regionie. Bezsprzecznie nie ma on charakteru dominującego w tworzeniu lokalnego PKB, jak jest w przypadku województwa warmińsko-mazurskiego czy podlaskiego. Rzetelną ocenę pomorskiej branży można przeprowadzić tylko w świetle tendencji, jakie istnieją w sektorze i na rynku. Do istotnych światowych i krajowych trendów w rolnictwie i przetwórstwa żywności należy zaliczyć:
* tworzenie zintegrowanego łańcucha wytwórczego od producenta do konsumenta,
* udział w tworzeniu silnych grup producenckich tworzących przewagę po stronie dostawców,
* uczestnictwo w produkcji markowego asortymentu regionalnego,
* produkcję żywności ekologicznej lub/i funkcjonalnej.

Pomorskiemu sektorowi rolno-spożywczemu nie można odmówić podążania za pierwszym trendem. Dostarczanie 80% surowców do lokalnego przetwórstwa gwarantuje pomorskiemu rolnictwu dalsze funkcjonowanie: im krótszy łańcuch wytwórczy, tym żywność dla konsumenta świeższa i tańsza. Na cenę artykułów spożywczych czy napojów wpływa także droga i czas, jaką żywność musi pokonać, zanim dotrze do naszego stołu, czyli im krótszy łańcuch, tym lepiej dla konsumenta. Znaczący udział pomorskiego rolnictwa w dostarczaniu surowców do lokalnego przetwórstwa spaja silnie te dwie gałęzie. Wskazuje to na konieczność wspierania regionalnego, wewnętrznego łańcucha dostaw oraz budowania lokalnej współpracy pomiędzy rolnikami i przetwórcami żywności. Ma to szczególne znaczenie w świetle słabego funkcjonowania w województwie dużych nowoczesnych grup producenckich, grających istotną rolę w dostarczaniu jednolitej jakości surowców do przetwórstwa (na co ten ostatni jest bardzo wyczulony), uczestnictwie w tzw. systemach jakości (tj. posiadaniu unijnych certyfikatów poświadczających wytwarzanie produktów ekologicznych, regionalnych czy tradycyjnych) lub też produkowaniu zgodnie z jednym z krajowych systemów jakości: integrowana produkcja lub jakość – tradycja. Grupy producenckie mają kluczowe znaczenie w tworzeniu silnej, kontraktowej współpracy z przetwórcami żywności. Są nieodzowne w budowaniu przetargowej siły podczas negocjacji z dużymi sieciami handlowymi11. W regionie zarejestrowanych jest 26 grup producenckich, z czego tylko 4 miały więcej niż dwudziestu członków, większość to grupy rodzinne z pięcioma członkami. Dziwi to w aspekcie bardzo rozbudowanego i korzystnego systemu wsparcia dla grup producenckich, jakie można znaleźć w Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich 2007-2013. Pomorskie ma wyraźnie ukształtowany łańcuch wytwórczy, jednak gorzej jest z jego zintegrowaniem i wpisywaniem się w wymagania rynkowe i regulacyjne. Obecnie w Unii Europejskiej przykłada się coraz większą wagę do monitorowania dostawców i procesu przetwórczego, tak aby znany był „przebieg życia” artykułów spożywczych. W związku z rozdrobnieniem dostawców rolnych w regionie, z tymi coraz bardziej istotnymi wymogami w Pomorskiem jest nie najlepiej.

Powiązanie sektora rolnego z przetwórcami ma także znaczenie w aspekcie produkcji markowego asortymentu regionalnego. Dzieje się tak w krajach europejskich z długimi tradycjami w wytwarzaniu lokalnych produktów. Wystarczy przytoczyć takie marki regionalne jak ser parmezan czy szynka parmeńska, kojarzące się jednoznacznie z określonym regionem na świecie. Wysoki udział lokalnego surowca oraz nakładów pracy pomorskich pracowników w stosunku do ostatecznej wartości produktu finalnego wytwarzanego w regionie absolutnie determinuje możliwość tworzenia prawdziwego regionalnego produktu spożywczego – Smaków Pomorskich. Przy takim potencjale zastanawia, dlaczego dotychczas w handlu znajduje się tylko jedno stoisko z pomorską żywnością.

Czy produkcja ekologiczna nie powinna stać się pomorskim hitem eksportowym na bliskie rynki skandynawskie, gdzie żyje największa rzesza klientów zorientowanych na codzienny byt w stylu eko, a co za tym idzie, zainteresowanych wyłącznie konsumpcją żywności z farm ekologicznych?

Kolejny trend, przed jakim stają pomorskie gospodarstwa rolne, to ekologia i produkcja zgodna z certyfikatami żywności ekologicznej. W Pomorskiem istnieją gospodarstwa rolne nastawione na produkcję ekologiczną, jednak ich liczba jest znikoma, a powierzchnia zasiewów stanowi margines w całkowitych zasiewach w regionie. Nie należy za to winić wyłącznie rolników i ich braku świadomości istnienia takiego trendu. Generalnie w Polsce konsumenci nie przykładają aż takiej wagi do zakupów żywności ekologicznej, jak to jest na świecie, szczególnie w USA i krajach skandynawskich (w Polsce nie więcej niż 5-7% krajowych konsumentów). Ponadto tak naprawdę pomorskie gospodarstwa rolne nie mają gdzie tej produkcji sprzedawać. Większość płodów rolnych nagrodzona certyfikatem ekologicznej żywności sprzedawana jest po cenach wyższych niż żywność nieekologiczna, jednak rentowność małych ekologicznych produkcji jest nikła. Co gorsza, żywność certyfikowana trafia u przetwórców spożywczych dokładnie do tego samego worka co żywność niecertyfikowana. Zatem korzyści z produkcji ekologicznej są prawie żadne, na pewno niewspółmierne do kosztów ponoszonych przez rolników (koszty certyfikacji, mniejsze plony z 1 ha). Pojawia się zatem pytanie, czy produkcja ekologiczna nie powinna stać się pomorskim hitem eksportowym na bliskie rynki skandynawskie, gdzie żyje największa rzesza klientów zorientowanych na codzienny byt w stylu eko, a co za tym idzie, zainteresowanych wyłącznie konsumpcją żywności z farm ekologicznych?

Ostatni trend przebijający się w postawach konsumenckich to zainteresowanie spożyciem żywności funkcjonalnej. W tej dziedzinie najmniejszą rolę odgrywa rolnictwo, chociaż jego rola nie jest bez znaczenia. Żywność funkcjonalną produkuje się w przeważającej większości na bazie surowców ekologicznych, na którą świadomy konsument nie szczędzi środków. Największy wpływ na produkcję żywności funkcjonalnej mają bezpośrednio producenci artykułów spożywczych i napojów, którzy takie wysokoprzetworzone produkty dostarczają na rynek. Coraz więcej konsumentów staranniej (oczywiście w określonym segmencie rynku) dobiera produkty w sklepowym koszu, zwracając uwagę na składniki zawarte w produktach (szczególnie w aspekcie epidemii chorób wieńcowych, zachorowań na cukrzycę typu II i nowotwory). Koncepcje produktów – czy to wzbogaconych witaminami, czy pozbawionych soli, tłuszczów lub cukrów – opracowuje się głównie w zaciszu laboratoriów uczelni, jednostek badawczo-rozwojowych i zakładów produkcyjnych. Pomorski sektor spożywczy nie należy pod tym względem do liderów krajowych. Jest daleko za czołowymi wytwórcami w związku z bardzo niskimi wydatkami na badania i rozwój, tj. nakładami ponoszonymi zarówno przez lokalne przedsiębiorstwa, jak i regionalną sferę B+R. Pomorskie przetwórstwo nie szuka w tym kierunku przewagi konkurencyjnej, skupiając się na segmencie klientów zorientowanych na cenę. Może to w przyszłości implikować zmniejszenie się udziału spożycia pomorskiej żywności ogółem. Już dziś przewiduje się, że kategoria żywności funkcjonalnej niedługo stanowić będzie do 30% wartości sprzedaży. Tym samym może nastąpić zmniejszenie ilości nabywanych produktów od pomorskich zakładów przetwórczych, co ostatecznie przyczyni się do ograniczonego zapotrzebowania na surowiec z pomorskich gospodarstw rolnych.

Reasumując, pomorskie rolnictwo nie funkcjonuje samo dla siebie. Jest pierwszym najważniejszym elementem długiego procesu produkcji żywności, jednak nie może istnieć i być obojętne na to, co dzieje się w jego otoczeniu. Swojej roli musi upatrywać w tworzeniu silnych lokalnych powiązań gospodarczych i poprzez grupy producenckie stać się ważnym partnerem w gospodarce regionu. Wraz z przetwórstwem spożywczym powinno tworzyć produkty regionalne i funkcjonalne poszukiwane przez odbiorców oraz unikać izolowania się od całości zdarzeń, jakie zachodzą w łańcuchu produkcji żywności. Pomorskie rolnictwo powinno skuteczniej reagować na zachowania nabywcze własnych konsumentów i myśleć w kategoriach działania biznesowego, jak to jest przyjęte na świecie.

Tabela 7. Produkcja ważniejszych wyrobów w województwie pomorskim w latach 2005-2007

ppg_3_2009_rozdzial_7_tabela_7

Źródło: opracowanie własne na podstawie Rocznika statystycznego województwa pomorskiego 2007 i 2008, GUS

Dodaj komentarz

Skip to content