Categories
Pomorski Przegląd Gospodarczy

Nie zapominać o równowadze

dr Maciej Grabowski

Minister Środowiska

Rozmowę prowadzi Leszek Szmidtke, dziennikarz Pomorskiego Przeglądu Gospodarczego i Radia Gdańsk.

Samorządy nie potrafią, a niekiedy po prostu nie chcą podejmować się trudniejszych przedsięwzięć, jakimi są partnerstwa z firmami prywatnymi.

Leszek Szmidtke: Samorządy, których zadłużenie przekroczyło 60% dochodów, to pojedyncze przypadki czy narastający problem?

Maciej Grabowski: Obecnie ze specjalnych pożyczek Skarbu Państwa na postępowania naprawcze i ostrożnościowe korzysta sześć gmin i jeden powiat. Przyczyn problemów finansowych, a raczej ewentualnych przyszłych problemów, należy szukać w wielu miejscach. Dzisiejsze wysokie nakłady inwestycyjne to jedna z nich. Kolejną przyczyną są rosnące w nadmierny sposób koszty bieżące. Samorządy nie potrafią, a niekiedy po prostu nie chcą podejmować się trudniejszych przedsięwzięć, jakimi są partnerstwa z firmami prywatnymi. Inwestycje współfinansowane pieniędzmi unijnymi też mają duży wpływ na poziom zadłużenia samorządów. Tym bardziej, że potrzebny jest wkład własny, a nim nastąpi refundacja często równieź kredyt. W niektórych gminach zmniejszyły się też wpływy z podatków dochodowych, np. w 2009 r. firmy miały gorsze wyniki, co przełożyło się na dochody samorządów.

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz uważa, że Ministerstwo Finansów ma niepełne informacje o sytuacji finansowej samorządów i wykoślawia jej obraz. Dlatego też sugeruje podporządkowanie Regionalnych Izb Obrachunkowych ministerstwu. Jaki wpływ na zadłużenie JST mają spółki celowe i czy zostało to dokładnie oszacowane?

M.G.: Zaciąganie zobowiązań przez spółki gminne jest jednym ze sposobów na ukrywanie rzeczywistego zadłużenia samorządów. Pozabilansowe operacje, takie jak poręczenia czy gwarancje, też mogą ostatecznie przekształcić się w twarde zobowiązania i wpłynąć na dług. Pomysł dotyczący Regionalnych Izb Obrachunkowych jest z pewnością wart rozważenia i w mojej opinii przyniósłby co najmniej lepszy przepływ informacji.

Samorządowcy twierdzą, że obecny wzrost zadłużenia ma charakter przejściowy i zniknie wraz z unijnymi pieniędzmi.

M.G.: Problem nie zniknie, gdyż nie tylko projekty współfinansowane z funduszy unijnych wpływają na dużą dynamikę zadłużenia samorządów. Można też przewidzieć, że część obecnie realizowanych projektów przysporzy w przyszłości więcej kłopotów niż pożytków. Przecież te opery, stadiony czy aquaparki trzeba będzie w przyszłości utrzymać. Będą to sztywne i kosztowne wydatki w budżetach.

Od oceny efektywności wydatkowania pieniędzy przez samorządy jest społeczność lokalna, wybrane organy samorządowe, a ostatecznym probierzem są wybory. Ministerstwo Finansów nie zastąpi w tym działaniu demokratycznych mechanizmów i to one są, i powinny być, rozstrzygające.

Czy Ministerstwo Finansów ocenia efektywność wydatkowania pieniędzy przez samorządy?

M.G.: Od oceny efektywności wydatkowania pieniędzy przez samorządy jest społeczność lokalna, wybrane organy samorządowe, a ostatecznym probierzem są wybory. Ministerstwo Finansów nie zastąpi w tym działaniu demokratycznych mechanizmów i to one są, i powinny być, rozstrzygające.

Często zarzuca się Ministerstwu Finansów, że wprowadzenie obostrzeń w zadłużaniu się samorządów zdusi przyszłe inwestycje, szczególnie gdy nastąpi przerwa w dopływie środków z UE. Także później, gdy już rozpocznie się nowy okres finansowania, mniejsze możliwości zaciągania długu mogą spowodować niewykorzystanie unijnych środków.

M.G.: Dostępność unijnych środków nie może być dla samorządów pretekstem do poluzowania polityki finansowej. W moim przekonaniu niezależnie od tego, czy te pieniądze są, czy też ich nie ma, powinny podejmować takie działania, które w krótkim, chociaż przede wszystkim w długim okresie, prowadzą do równoważenia finansów. Dlatego powrócę do potrzeby znacznie szerszego wykorzystania możliwości, jaką daje partnerstwo publiczno­‑prywatne. Rozumiem część obaw, które towarzyszą podejmowaniu decyzji inwestycyjnych realizowanych w taki sposób. Ryzyko utraty reputacji dla lokalnego polityka, jak pokazują przykłady również z Pomorza, istnieje i pewnie jest brane pod uwagę w naszych gminach. Łatwość rzucania nieuzasadnionych oskarżeń korupcyjnych przy takich przedsięwzięciach jest znacznie większa, niż przy tradycyjnym finansowaniu z budżetu. Pojawia się jeszcze problem o charakterze definicyjnym: kiedy przedsięwzięcie realizowane w oparciu o partnerstwo publiczno­‑prywatne jest zaliczane do sektora publicznego, a kiedy do prywatnego. Eurostat opublikował obszerne wyjaśnienia w tej sprawie. Ogólnie rzecz biorąc, decyduje o tym podział ryzyka przy realizacji inwestycji i później przy czerpaniu z niej korzyści. Dla Polski wpływa to m.in. na statystyki zadłużenia całego sektora publicznego. Rodzaj inwestycji ma realne znaczenie dla gmin nie tylko ze względu na limity zadłużenia, ale też ze względu na przyszłą stabilność finansową. Inwestycja prywatna po prostu nie rodzi przyszłych ryzyk. Uważam, że GUS mógłby wydawać na wniosek samorządu wiążące interpretacje w tym zakresie, aby ograniczyć ryzyko niewłaściwego zakwalifikowania konkretnego projektu PPP. Ministerstwo Finansów, wydając wiążące interpretacje prawa podatkowego na wniosek podatnika, wytyczyło drogę i można skorzystać z tego wzorca. Nie ograniczy to innych problemów związanych z partnerstwem, które wynikają z innej kultury, sposobów działania czy horyzontów czasowych, którym podlegają samorządy i przedsiębiorstwa. Ryzyko definicyjne byłoby jednak wyeliminowane.

Jeżeli popatrzymy na koszty bieżące samorządów i ich dynamikę, to wyraźnie widać szybki wzrost wydatków, w szczególności funduszu płac.

Rosnące koszty utrzymania prawdopodobnie trudno będzie zrównoważyć większymi dochodami. Samorządy zapewne będą szukać nowych rozwiązań pozwalających bardziej racjonalnie wydawać pieniądze. Czy budżet zadaniowy jest takim narzędziem?

M.G.: Jeżeli popatrzymy na koszty bieżące samorządów i ich dynamikę, to wyraźnie widać szybki wzrost wydatków, w szczególności funduszu płac. JST po prostu zatrudniały tysiące nowych pracowników, a średnie płace również szybko rosły. Nawiasem mówiąc, obecnie administracja rządowa przegrywa wyraźnie z samorządami w przyciąganiu kandydatów do pracy. Bez ograniczenia dynamiki wzrostu wydatków bieżących ten problem z pewnością stanie przed wieloma samorządami. Budżet zadaniowy może być pomocny, ale w moim przekonaniu to dyscyplina budżetowa jest decydująca.

Gdzie gminy, czy też szerzej, samorządy, mogą szukać nowych źródeł dochodów w najbliższych latach?

M.G.: Jednym problemem jest wysokość dochodów, innym ich stabilność. Dochody własne gmin ulegają wahaniom i tutaj potrzebne są zmiany systemowe. Należy unikać sytuacji takich jak ta, która będzie miała miejsce w 2012 r., kiedy to stawka ustawowa stosowana w podatku rolnym wzrośnie niemal o 100% z powodu jej powiązania z ceną żyta. Wprowadzenie podatku dochodowego od działalności rolnej i przejście w podatku rolnym na stawkę za 1 ha takie fluktuacje by ograniczyło. Podejmujemy działania w tym kierunku i stopniowo będzie wprowadzany podatek dochodowy od działalności rolniczej. Natomiast nałożenie dodatkowego podatku lokalnego, choć teoretycznie możliwe, w praktyce jest niewykonalne. Ograniczenie restrykcyjnych przepisów dotyczących referendów lokalnych, również tych dotyczących dodatkowych podatków lokalnych, wymagałoby zmian ustawowych. Różne zdarzenia mogą spowodować konieczność sięgnięcia po nadzwyczajne środki chociaż mam wątpliwości, czy samorządy chciałyby z takiego mechanizmu skorzystać. Mimo to powinny mieć taką możliwość.

Dziękuję za rozmowę.

O autorze:

dr Maciej Grabowski

Dr Maciej H. Grabowski przez 18 lat pracował w Instytucie Badań nad Gospodarką Rynkową, gdzie od roku 1991 pełnił funkcję wiceprezesa. Był również konsultantem dla organizacji międzynarodowych takich jak Komisja Europejska, OECD, IFC czy ILO. Rozwijał Polskie Forum Strategii Lizbońskiej oraz Polskie Forum Obywatelskie. Brał udział w pracach nad przygotowaniem Strategii Rozwoju Kraju 2007–2015 oraz dokumentu „Polska 2030 – wyzwania rozwojowe”. W 2008 roku został powołany do Zespołu Doradców Strategicznych Prezesa Rady Ministrów, a następnie na funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów, gdzie był odpowiedzialny za system podatkowy. W listopadzie 2013 roku objął urząd Ministra Środowiska.

Dodaj komentarz

Skip to content