Szymanek Michał

O autorze:

Należy przyjąć, że stabilny – w długim horyzoncie czasowym – rozwój naszego państwa nie będzie możliwy bez stworzenia skutecznych mechanizmów zapewniających bezpieczeństwo energetyczne kraju.
Obowiązująca w Unii Europejskiej zasada zrównoważonego rozwoju stanowi – a przynajmniej powinna stanowić – punkt odniesienia dla wszystkich działań państw członkowskich (zwłaszcza nowych członków Wspólnoty) dążących do harmonijnego rozwoju gospodarczego i społecznego. Istotnym elementem takiego rozwoju jest zaś konsekwentna realizacja długofalowej polityki energetycznej, bez której konkurencyjność gospodarki, a nade wszystko jej efektywność energetyczna i odpowiedzialne ukierunkowanie na potrzebę ochrony środowiska, byłyby trudne do osiągnięcia. Innymi słowy, należy przyjąć, że stabilny – w długim horyzoncie czasowym – rozwój naszego państwa nie będzie możliwy bez stworzenia skutecznych mechanizmów zapewniających bezpieczeństwo energetyczne kraju . Odnawialne źródła energii w polityce energetycznej Polski Zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego Polski stanowi strategiczny cel przyjętego przez Radę Ministrów 4 stycznia 2005 roku dokumentu pod nazwą „Polityka energetyczna Polski do 2025 roku” . Dokument ten zalicza do najistotniejszych, długoterminowych kierunków działań między innymi wspomaganie rozwoju odnawialnych źródeł energii (OZE). Co istotne, zadanie to nie powinno być traktowane jedynie jako pusty slogan, wyraz proekologicznego zaangażowania państwa, gdyż ma ono silne aksjologiczne i polityczne uzasadnienie w przyjętych przez nasz kraj zobowiązaniach, wynikających w szczególności z: · protokołu do Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu, sporządzonego w Kioto 11 grudnia 1997 roku (powszechnie znanego jako „Protokół z Kioto”), na podstawie którego kraje „starej” piętnastki przyjęły obowiązek zredukowania emisji gazów cieplarnianych o 8%, Polska zaś zobowiązała się do redukcji emisji gazów cieplarnianych o 6%; · dyrektywy nr 2001/77/WE Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej z 27 września 2001 roku w sprawie wspierania produkcji na rynku wewnętrznym energii elektrycznej wytwarzanej ze źródeł odnawialnych; na podstawie ww. dyrektywy Polska zobowiązała się, że udział energii elektrycznej wytwarzanej w OZE w łącznym zużyciu energii elektrycznej w kraju powinien osiągnąć 7,5% w 2010 roku (krajowy cel indykatywny); zgodnie zaś z opracowywanym projektem „Polityka energetyczna Polski do 2030 roku” wykorzystanie energii elektrycznej w bilansie energii finalnej ma wynieść 20 proc. do 2030 roku. Przyjęty w „Polityce energetycznej Polski” cel w postaci rozwoju energetyki odnawialnej może być – w mojej ocenie – szansą dla energetycznego „zaistnienia” Pomorza w bilansie energetycznym kraju w istotnym wymiarze. Realizacja tego celu musi być jednak wsparta skutecznymi działaniami legislacyjnymi i gospodarczymi na szczeblu centralnym, wspomagającymi budowę jednostek produkujących energię z OZE. Bilans energii elektrycznej na Pomorzu Przechodząc w tym miejscu na nasze pomorskie „podwórko energetyczne”, można śmiało stwierdzić, że Pomorze jest obecnie białą plamą na energetycznej mapie Polski. W regionie praktycznie nie funkcjonują – poza Elektrociepłownią Wybrzeże – duże zakłady energetyczne wytwarzające energię elektryczną. Pomorski dystrybutor energii (Energa – Operator S.A. z siedzibą w Gdańsku) musi ją importować z południa kraju , gdzie jest wytwarzana w węglowych blokach energetycznych, w większości przestarzałych. Szansą na poprawę bilansu energetycznego Pomorza jest zaś, w moim przekonaniu, rozwój produkcji energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii. Do nich zalicza się dziś przede wszystkim : · elektrownie wodne oraz elektrownie wiatrowe, · źródła wytwarzające energię z biomasy oraz biogazu, · słoneczne ogniwa fotowoltaiczne oraz kolektory do produkcji ciepła. Biorąc pod uwagę geograficzne położenie Pomorza, w kontekście produkcji energii z OZE największy niewykorzystany potencjał wydaje się posiadać energetyka wiatrowa, a w dalszej kolejności – energia wytwarzana z biomasy oraz pochodząca z elektrowni wodnych. Szansa na energetyczne zaistnienie Pomorza Perspektywę i szansę wzrostu zdolności wytwórczych pomorskiej energetyki poprzez inwestycje w OZE wydaje się także dostrzegać największa na Pomorzu grupa kapitałowa sektora energetycznego – GK Energa, która zamierza zainwestować znaczne środki finansowe w energetykę rozproszoną, odnawialno-gazową, w postaci gminnych elektrowni biogazowych (w planach ma powstać kilkaset takich ekologicznych elektrowni), a także elektrowni opalanych biomasą, farm wiatrowych oraz lokalnych elektrowni wodnych. Skuteczna realizacja takiego planu inwestycyjnego, w połączeniu z planowaną budową nowoczesnej elektrowni gazowej pracującej w kogeneracji, powinna przyczynić się – po pierwsze – do zmniejszenia deficytu mocy energii elektrycznej na Pomorzu, po drugie – do uzyskania, tak istotnych dla przedsiębiorstw energetycznych (a zwłaszcza GK Energa), świadectw pochodzenia, po trzecie – do wzrostu wykorzystania odnawialnych źródeł energii w bilansie energetycznym kraju, co jest w pełni zbieżne z „Polityką energetyczną Polski”, a wreszcie – i przede wszystkim – do realizacji przyjętych przez Polskę zobowiązań międzynarodowych w zakresie obniżenia emisji gazów cieplarnianych i osiągnięcia określonego pułapu energii elektrycznej wytwarzanej z OZE. Jak ustawodawca wspiera rozwój OZE? Opisane powyżej pomorskie zamierzenia inwestycyjne w OZE są z pewnością zbieżne z „Polityką energetyczną Polski” i ich realizacja powinna znaleźć w dużym stopniu wsparcie w rozwiązaniach prawnych, dla których inspiracją (motywacją) może się stać właśnie ta strategia. W zapisach ww. dokumentu przewiduje się przecież podjęcie działań w kierunku utrzymania stabilnych mechanizmów wsparcia wykorzystania odnawialnych źródeł energii „…dla zapewnienia odnawialnym źródłom energii właściwej pozycji w energetyce”. Działania te dziś jednak wydają się niewystarczające. Nie sposób nie zauważyć, że w obecnym porządku prawnym brakuje mechanizmów wsparcia wykorzystania odnawialnych źródeł energii przede wszystkim w zakresie lokowania w terenie elektrowni „odnawialno-gazowych”. Po pierwsze, nie powinno ulegać kwestii, że na gruncie ustawy z 21 sierpnia 1997 roku o gospodarce nieruchomościami oraz ustawy z 27 marca 2003 roku o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym budowa elektrowni wodnej czy wiatrowej na obszarze bezplanowym nie stanowi inwestycji celu publicznego i podstawą prawną jej lokowania w terenie jest decyzja o warunkach zabudowy, a nie decyzja o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego. W świetle najbardziej aktualnego orzecznictwa sądów administracyjnych jednoznacznie należy przyjąć, że budowa elektrowni wodnych, wiatrowych czy spalających biomasę nie stanowi celu publicznego w rozumieniu art. 6 ustawy o gospodarce nieruchomościami. Przepis ten powinien być bowiem interpretowany w sposób ścisły, w jego treści zaś nie zostały skatalogowane tego rodzaju inwestycje. Obserwowana ostatnio ekwilibrystyka, mająca na celu znalezienie furtki w interpretacji art. 6 ustawy o gospodarce nieruchomościami, która by pozwoliła na zaliczenie budowy ekologicznych elektrowni do zbioru inwestycji celu publicznego, w świetle najbardziej aktualnego orzecznictwa nie może przynieść oczekiwanych rezultatów. Lokowanie tego typu elektrowni na obszarach bezplanowych – a takich jest przecież większość – może się odbywać tylko na podstawie decyzji o warunkach zabudowy, wydanej zgodnie z art. 59 ustawy o planowaniu. Konstatacja ta nie jest, niestety, pozytywna dla potencjalnych inwestorów. Mówiąc w pewnym uproszczeniu: na gruncie ustawy o planowaniu wydanie decyzji o warunkach zabudowy jest – w porównaniu z decyzją o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego – bardziej skomplikowane, zarówno w aspekcie merytorycznym, jak i proceduralnym. Wskazuje to na pewną niekonsekwencję ustawodawcy, który w „Polityce energetycznej Polski” przyjmuje, że budowa nowych jednostek OZE służy urzeczywistnieniu interesu publicznego, a jednocześnie w ustawie o gospodarce nieruchomościami nie zalicza takiej budowy do inwestycji celu publicznego. Po drugie, według mojej oceny, brakuje obecnie rozwiązań o charakterze podatkowym, które promowałyby produkcję energii elektrycznej z OZE, a przede wszystkim inwestycje w elektrownie OZE. W tym kontekście pozytywnie należy ocenić nową ustawę o podatku akcyzowym, która wejdzie w życie 1 marca 2009 roku. Pozostawia ona zwolnienie od tego podatku energii elektrycznej wytwarzanej z OZE. Po trzecie zaś, odnosząc się konsekwentnie do założeń „Polityki energetycznej Polski”, trzeba stwierdzić brak odpowiednich funduszy rządowych (programów wsparcia, funduszy ochrony środowiska), które wspomagałyby budowę nowych jednostek OZE, a w szczególności sieci elektroenergetycznych umożliwiających ich przyłączanie. Tak więc rysujące się obecne rozwiązania legislacyjne, przy ograniczonych zachętach podatkowo-finansowych, z całą pewnością utrudnią budowę nowych jednostek OZE na Pomorzu. Niemniej jednak stopień prawdopodobieństwa zrealizowania projektowanych obecnie inwestycji, dla których motorem napędowym jest w głównej mierze dążenie do zwiększenia własnych mocy wytwórczych, należy ocenić jako znaczny. Rozwój OZE będzie przy tym korzystny nie tylko dla przedsiębiorstw energetycznych, ale także – a może przede wszystkim – dla gospodarki regionu. Skończmy z energetycznym zaściankiem Podsumowując przedstawione rozważania, dostrzegam realną szansę na wyciągnięcie Pomorza z pozycji energetycznego zaścianka w zakresie własnych mocy wytwórczych energii elektrycznej i umieszczenie na pozycji lidera w produkcji energii elektrycznej z OZE. Przy założeniu, że cele „Polityki energetycznej Polski” zostaną zrealizowane za pomocą zaplanowanych w tym dokumencie działań, szansę powodzenia ma nie tylko ambitny plan inwestycyjny GK Energa, ale także mniejsze inwestycje przedsiębiorców, chcących zorientować swoją działalność gospodarczą na OZE. De lege ferenda konieczne wydają się w tym zakresie zmiany ustawy o gospodarce nieruchomościami, które pozwolą zaliczyć budowę elektrowni OZE do inwestycji celu publicznego.
Jestem przekonany, że za dziesięć lat biel na energetycznej mapie Polski na obszarze województwa pomorskiego będzie oznaczać nie deficyt mocy, lecz centrum wytwórcze „białej energii”.
Jestem przekonany, że za dziesięć lat biel na energetycznej mapie Polski na obszarze województwa pomorskiego będzie oznaczać nie deficyt mocy, lecz centrum wytwórcze „białej energii”, jak często określa się energię pochodzącą z OZE

Skip to content