Kategorie
Wydarzenia gospodarcze

Dodatkowe przystanki PKM

(październik 2013)

 Będą to: Gdańsk Osowa oraz Gdynia Karwiny i Gdynia Stadion.  Pomorski marszałek, Mieczysław Struk poinformował, że są już gotowe projekty.  Są też  źródła finansowania dodatkowych przystanków. Marszałek zapewnił, że budowa dodatkowych przystanków nie spowoduje opóźnień w zakończeniu inwestycji. Wzrosną za to jej koszty.  Trzeba będzie dopłacić 23,6 mln zł netto więcej.  Mieczysław Struk poinformował, że 85 proc. kosztów kwalifikowanych inwestycji finansuje UE. Zapowiedział, że w listopadzie zostanie uruchomiony przetarg na 10 autobusów szynowych do obsługi PKM.  Prezes spółki PKM, Krzysztof Rudziński zapewnił, że budowa dodatkowych przystanków nie komplikuje inwestycji. Spółka liczy, że w lutym przyszłego roku  będzie miała pozwolenie na budowę przystanków. W ramach budowanej PKM mają powstać m.in. 17-kilometrowy odcinek dwutorowej linii kolejowej od stacji Gdańsk Wrzeszcz do połączenia z linią nr 201 Gdynia-Kościerzyna, 1,4-kilometrowy odcinek jednotorowej łącznicy PKM z linią kolejową 201 oraz 16 wiaduktów kolejowych, osiem wiaduktów drogowych i pięć przejść nad torami.

Oprac. Iwona Wysocka

 

Kategorie
Wydarzenia gospodarcze

Farmy wiatrowe na Bałtyku szansą dla gospodarki

(październik 2013)

Jest o tym przekonane  Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej.  Uważa, że potrzebna jest wybiegająca w przyszłość polityka państwa i system wsparcia, dzięki którym będzie możliwy rozwój tej gałęzi energetyki. Na początku października w Sopocie odbyła się dwudniowa konferencja i targi morskiej energetyki wiatrowej. Według prezesa Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej Wojciecha Cetnarskiego  pierwsza polska farma na morzu może powstać w ok. 2020-2022 roku. Dodał, że mamy infrastrukturę, specjalistów i podstawy do rozwoju morskiej energetyki wiatrowej – ale potrzebne jest wsparcie. Pomorze jest zainteresowane rozwojem  morskiej energetyki wiatrowej, ale samorząd nie posiada żadnego systemu wsparcia – mówił z kolei pomorski wicemarszałek Ryszard Świlski.  Zainteresowani są też potencjalni inwestorzy. Do tej pory złożono ponad 70 wniosków o wydanie pozwolenia na budowę sztucznych wysp pod  morskie fary wiatrowe  – informuje Juliusz Gajewski z Instytutu Morskiego w Gdańsku.  Według raportu firmy doradczej Ernst&Young, rozwój morskiej energetyki wiatrowej w Polsce może przynieść prawie 32 tysiące nowych miejsc pracy  do 2025 roku.

Oprac. Iwona Wysocka

Kategorie
Wydarzenia gospodarcze

Spada poparcie dla atomu w Pomorskiem

(październik 2013)

Na razie spadek jest nieznaczny. Badania w czerwcu 2013 roku przeprowadził instytut TNS Polska w niektórych gminach województwa pomorskiego (Gniewino, Krokowa, Choczewo, Gdańsk, Gdynia, Sopot) i zachodniopomorskiego (Mielno, Koszalin). Poprzednie badanie przeprowadzono w październiku 2012 roku. Na Pomorzu  budowę elektrowni jądrowej  popiera 59 proc.  pytanych mieszkańców, a w Zachodniopomorskiem – 29 proc. W ubiegłorocznym sondażu  inwestycję popierało 61 proc. ankietowanych mieszkańców Pomorskiego i 28 proc. Zachodniopomorskiego – poinformowała na konferencji w Gdańsku PGE Energia Jądrowa 1. Jest to spółka celowa PGE, odpowiadającą za budowę  elektrowni jądrowej w Polsce. Pierwszy blok siłowni powinien ruszyć do 2024 r.

Oprac. Iwona Wysocka

Kategorie
Wydarzenia gospodarcze

PSE będą inwestować w Polsce Północnej

(październik 2013)

Polskie Sieci Energetyczne zapowiadają rozbudowę sieci i linii elektroenergetycznych  głównie na Pomorzu. Na inwestycję przeznaczono prawie 2 miliardy złotych. Środki mają być wydane w ciągu najbliższych 5 lat.  Ma powstać m.in. ok. 250-300 km linii przesyłowych i dwie duże stacje elektroenergetyczne: Pelplin i Gdańsk-Przyjaźń.  21 października w Gdańsku 34 sygnatariuszy, m.in. marszałek województwa pomorskiego, wojewoda pomorski, prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych oraz kilkudziesięciu samorządowców z Pomorskiego podpisało list intencyjny w sprawie współpracy. Prezes PSE Henryk Majchrzak powiedział, że Pomorskie należy do czołowych regionów w kraju pod względem wielkości inwestycji w sieci, a  inwestycje będą realizowane, bo też „pojawiają się interesujące projekty farm wiatrowych, a do tego potrzebna jest infrastruktura elektroenergetyczna”.  Pomorski marszałek, Mieczysław Struk uważa, że planowane inwestycje umożliwią powstanie nowych źródeł energii, jak np. farm wiatrowych, które czekają na możliwość podłączenia do sieci elektroenergetycznych. Miał na myśli między innymi  morskie farmy wiatrowe, elektrownię węglową koło Pelplina, ale  również  mniejsze obiekty wykorzystujące OZE.

Oprac. Iwona Wysocka

 

Kategorie
Wydarzenia gospodarcze

Energetyczne priorytety na liście KE

(październik 2013)

Na liście najważniejszych projektów, które mogą liczyć na unijne dofinansowanie znalazła się rozbudowa naftociągu pomorskiego wraz z budową terminalu w Gdańsku i rozbudowa terminala LNG w Świnoujściu. Wskazane przez Komisję Europejską projekty będą mogły ubiegać się o dofinansowanie z nowego funduszu infrastrukturalnego Connecting Europe Facility (CEF), utworzonego w budżecie UE na lata 2014-2020. W tym funduszu na projekty energetyczne znajdzie się 5,8 mld euro – informuje PAP.  Nie ma gwarancji, że wszystkie projekty z listy dostaną unijne wsparcie, ale wszystkie będą mogły skorzystać z przyspieszonej ścieżki  pozwolenia na budowę. Zamiast czekać nawet 12 lat, deweloperzy kluczowych transgranicznych sieci energetycznych i rurociągów mają dostać decyzję w ciągu maksymalnie 3,5 roku – informuje KE. Inwestorzy będą mogli też skorzystać z tańszego kredytowania m.in. w ramach tzw. obligacji projektowych, które gwarantować będzie Europejski Bank Inwestycyjny. Granty unijne będą mogły być udzielane na inwestycje, jeśli będą one nie do zrealizowania w warunkach komercyjnych, ale będą niosły korzyści społeczne. Chodzi o zwiększenie bezpieczeństwa dostaw, integrację wewnętrznego rynku energii oraz podłączanie źródeł odnawialnych do sieci.

(oprac. Iwona Wysocka)

Kategorie
Pomorski Przegląd Gospodarczy

Co dalej z pracą?

Międzynarodowy kryzys gospodarczy, w wielu krajach, obnażył poważne strukturalne problemy na rynku pracy. Również w Polsce, mimo tego, że nie odnotowaliśmy ani jednego roku, w którym gospodarka uległaby „skurczeniu”, od dłuższego czasu mamy do czynienia z wysoką, oscylującą w granicach 12%–13%, stopą bezrobocia. Obserwacja globalnych trendów wskazuje, że odbudowie dynamiki gospodarczej wcale nie musi towarzyszyć wzrost zatrudnienia. Dalszy rozwój może w pierwszej kolejności oprzeć się na podniesieniu wydajności funkcjonujących już jednostek – lepszym wykorzystaniu przez przedsiębiorstwa posiadanych zasobów. Sprzyja temu także postęp technologiczny (choć w tej kwestii zdania są podzielone). Może prowadzić on do stopniowej utraty znaczenia pracy ludzkiej – mniejsza liczba osób przy zastosowaniu robotyzacji i digitalizacji jest w stanie zapewnić taką samą (lub nawet wyższą) wydajność.

Trudne czasy na rynku pracy można potraktować jednak jako szansę – dobry moment, by dogłębnie przemyśleć pytania fundamentalne – od czego zależy dostępność dobrych miejsc pracy? Jak poukładać relacje rodzina – praca – inne przestrzenie życia? Po co nam praca? Czy pracujemy jedynie dla dochodów, a może niesie ona za sobą również inne wartości? Jakie relacje mamy w pracy, a jakie chcielibyśmy mieć i skąd to się bierze? Jak dzielić się pracą w społeczeństwie, by mogło ono – jako całość – dobrze funkcjonować?

Dokonanie takiej autorefleksji może pomóc nam nie tylko lepiej poukładać sobie kluczowe sfery życia, ale i doprowadzić do wyższej wydajności i wykreowania większej liczby atrakcyjnych miejsc pracy w przyszłości. Działa tu bowiem sprzężenie zwrotne. Wysokowydajna gospodarka to dobre miejsca pracy. By się jednak taką stać, należy nauczyć się tworzyć wiodące innowacyjne produkty i usługi posiadające relatywnie wysoką wartość dodaną, a tym samym potencjał osiągania wysokiej marży. Z tym „dorobkiem” trzeba też trafiać na międzynarodowe rynki – a zatem w globalnych procesach musimy być nie tyle jednym z uczestników, podwykonawcą, co „rozdającym karty” lub kluczowym graczem. To natomiast, poza odpowiednimi regulacjami czy infrastrukturą, wymaga odpowiedniego środowiska pracy, charakteryzującego się: zaufaniem, brakiem strachu przed podzieleniem się swoją opinią (gdyż ktoś inny może z niej skorzystać lub zostanie ona źle oceniona), prawem do popełniania błędu (zdolnością do podejmowania ryzyka) czy umiejętnością delegowania zadań. Tak więc innowacyjna gospodarka tworzy dobre miejsca pracy, a z kolei bez odpowiedniego podejścia do pracy nie da się zbudować… innowacyjnej gospodarki.

W dodatku, aby móc w pełni czerpać z tego modelu nie można mieć „silnych napięć” w innych przestrzeniach (np. w rodzinie), gdyż trudno wtedy w pełni zaangażować się w proces twórczy. Nie jest przecież naszym celem pracować coraz dłużej, często kosztem innych sfer naszego życia. Już dziś Polacy rocznie pracują średnio przez 1929 godzin. Więcej czasu od nas w pracy spędzają tylko Meksykanie, Koreańczycy, Chilijczycy i Grecy. Znacznie mniejszą część swojego życia na pracę poświęcają za to Niemcy (ok. 500 godzin mniej) czy Holendrzy (ok. 600 godzin mniej) – a więc przedstawiciele innowacyjnych i wydajnych gospodarek. Nie znaczy to, że Polacy w wymiarze indywidualnym pracują gorzej i dlatego muszą na czynności zawodowe poświęcać więcej czasu. Problemem jest raczej wymiar zbiorowy – organizacji pracy (choć są również „wyspy” bardzo wysokiej wydajności). W dodatku Niemcy, Holendrzy czy Duńczycy mają to „szczęście”, że pracują w przedsiębiorstwach i instytucjach, które „zarabiają więcej”. Powinniśmy zatem pracować tak, by nasze rodzime firmy mogły konkurować globalnie i wytwarzać jak najwyższą wartość dodaną, a zagraniczni inwestorzy chcieli w naszym kraju lokować najważniejsze, z punktu widzenia swojego biznesu, procesy. Jak to osiągnąć? Oczywiście potrzebne jest właściwe otoczenie biznesu, w tym, bardzo ważne, odpowiednie podejście do pracy – „mentalna zdolność” do funkcjonowania w procesach o wysokiej wartości dodanej (i to zarówno po stronie pracobiorców jak i pracodawców). Warto wiec zastanowić się, czy zamiast ciągłego „gonienia króliczka” nie powinniśmy poświęcić więcej uwagi głębszej refleksji nad tym, po co i jak pracujemy.

Skip to content