Z Włodzimierzem Szordykowskim , Dyrektorem Departamentu Rozwoju Gospodarczego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, rozmawia Leszek Szmidtke , dziennikarz PPG i Radia Gdańsk.
Leszek Szmidtke: Przedsiębiorcy zainteresowani budową klastrów wiedzą, że administracja jest im bardzo potrzebna, ale czasami można odnieść wrażenie, że wyłącznie do przekazywania unijnych pieniędzy.
Włodzimierz Szordykowski: Doskonale rozumiem wątpliwości przedsiębiorców, długi czas pracowałem w tym środowisku, w Pomorskiej Izbie Rzemieślniczej Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Właściciele firm, podobnie jak samorządowcy, muszą się zastanowić, jak wzmacniać konkurencyjność lokalnej gospodarki. Wniosek nasuwa się jeden: potrzebne jest współdziałanie. Musimy lepiej wykorzystać potencjał naszego regionu. Poprzez tworzenie klastrów nie tylko pokazujemy, jak bardzo potrzebne jest to narzędzie w przedsiębiorstwach. Za tym oczywiście pójdzie wsparcie finansowe. Regionalny Program Operacyjny przewiduje środki na innowacje. Naszą konkurencyjność będziemy podnosić właśnie poprzez wzrost innowacyjności firm. Z mojego doświadczenia wynika, że przedsiębiorcy są dużymi indywidualistami. Niechętnie współpracują z firmami o podobnym charakterze zlokalizowanymi w naszym regionie. Bardzo nam brakuje wzajemnego zaufania. Trzeba chcieć współpracować, i to chyba pierwszy warunek. Współdziałanie otwiera nowe możliwości, szczególnie gdy mówimy o innowacjach. Przecież to nie są wyłącznie nowe technologie, ale też zmiana sposobu myślenia, działania, zarządzania.
Tylko nadal nie wiemy, na czym ma polegać rola administracji. Oczywiście środki unijne zostawmy na razie z boku.
Jednym z pomysłów administracji samorządowej, marszałka, jest powołanie Pomorskiego Centrum Innowacji. Chcemy w ten sposób ułatwić przedsiębiorcom dotarcie do najnowszych technologii. Ma też to być miejsce ich spotkań, rozmów, szkoleń. To będzie przedsięwzięcie komercyjne, więc Centrum będzie musiało na siebie zarobić, wykazać się pomysłowością i skutecznością.
Jakie będą środki na wspieranie inicjatyw klastrowych i innowacyjności w najbliższych latach?
Pieniądze są, cały Priorytet 1 RPO. Na Regionalną Sieć Rozwiązań Innowacyjnych mamy 74 miliony euro, a na wspieranie innowacyjnych rozwiązań w małych i średnich przedsiębiorstwach przeznaczono 56 milionów euro. Generalnie na takie cele zaplanowano 309 milionów euro na lata 2007-2013. To dużo, chociaż potrzeby są większe i te pieniądze nie pozwolą rozwiązać wszystkich problemów. Dlatego zastanawiamy się, jak je najlepiej wykorzystać. Klastry jako wsparcie innowacji są wymieniane jako działania zespołowe, grupowe. Na co dokładnie zostaną przeznaczone te pieniądze, jeszcze nie wiadomo. To będzie zależało od przedsiębiorców. Oni będą przygotowywać projekty, przedstawiać pomysły. To oni muszą wiedzieć, jak te pieniądze zainwestować, by podnieść swoją konkurencyjność, utrzymać się na rynku.
Jednak władze regionalne mogą właśnie w takim przypadku decydować, co jest bardziej pożądane. Czy większe będzie wsparcie dla rozwoju firm tzw. wysokich technologii? Czy bardziej będą wspierane klastry przedsiębiorstw branży chemicznej, ewentualnie wielkie firmy przetwórstwa mięsnego?
Częściowa selekcja już została zrobiona i środki zostaną ukierunkowane na małe i średnie przedsiębiorstwa, czyli 99% firm w naszym regionie może się ubiegać o te pieniądze. Z tego 95% ma do 9 zatrudnionych, czyli są to mikroprzedsiębiorstwa.
Właśnie takie firmy mają tworzyć klastry. Czy z perspektywy Urzędu Marszałkowskiego widać rosnące zainteresowanie wspólnymi projektami, wykorzystywaniem tego narzędzia, jakim jest właśnie klaster?
Od kilku lat przygotowywaliśmy się do tego, a pomorskie uczelnie oraz instytuty, na przykład Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową czy Politechnika Gdańska, stworzyły zespoły badawcze i pracowały nad projektami. Angażowały się w to również inne instytucje, jak Gdański Związek Pracodawców, Pomorska Izba Rzemieślnicza Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Budowano tam strategie branżowe, ale niestety odzew jest niewielki. Ciągle za mało przedsiębiorców widzi korzyści, jakie płyną z klastrów.
Czyli potrzebne są dobre przykłady. Gdy przedsiębiorcy zobaczą, że to się udaje, że to jest skuteczne narzędzie, będą chętniej współpracować?
Właśnie dążymy do tego, żeby był dobry wzór do naśladowania. Bardzo nam zależy, by środowiska przedsiębiorców, naukowców oraz urzędnicy ściśle ze sobą współpracowali. To jest mocno wspierane przez Unię Europejską. W Strategii Lizbońskiej zapisano, że możemy podnosić konkurencyjność krajów Unii, w tym Polski, tylko poprzez wiedzę. Konkurowanie niskimi cenami nie ma przyszłości. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie produkował taniej. Dlatego bardzo liczymy na wsparcie środowisk naukowych. Ich pomysły, odkrycia powinny być zachętą dla przedsiębiorców. Wspólnie z Politechniką, Uniwersytetem, Akademią Medyczną przygotowujemy projekt, którego celem jest rozwój biotechnologii.
Skoro ta współpraca nie jest czymś normalnym, naturalnym, to czy pieniądze z Unii Europejskiej wystarczą, by to zmienić?
Zmienić się muszą i przedsiębiorcy, i uczelnie. Przeszkodą jest na przykład droga rozwoju naukowego, awanse, to, co jest oceniane jako dorobek naukowy. Do tej pory dokonania, które znajdowały zastosowanie w gospodarce, nie były zaliczane do osiągnięć, do naukowego dorobku. Traktowano je, i nadal się traktuje, jako działalność komercyjną, a nie naukową. Jednak ten problem musi rozwiązać samo środowisko naukowe, a to, być może, wymaga zmiany całego systemu. Skoro mówimy o konkurencyjności przedsiębiorstw, to powinna być też konkurencyjność uczelni. Przecież muszą być efekty pracy naukowej, na to między innymi idą pieniądze z naszych podatków.
Samorządy powiatowe mają duży wpływ na kształt i poziom szkolnictwa średniego, ponadgimnazjalnego. Czy w powstających klastrach pojawiają się jakieś oczekiwania dotyczące poziomu i kierunków kształcenia?
Sygnały są i głownie dotyczą szkolnictwa zawodowego. Trzeba położyć większy nacisk na praktykę, za dużo teorii wkładamy do głów uczącej się młodzieży. Podobnie większy nacisk należy kłaść na współpracę. Praca zespołowa to ciągle nasz słaby punkt. Dlatego w Pomorskim Centrum Innowacji chcemy na to zwracać szczególną uwagę. Do szkół w pomorskich gminach będziemy wysyłać innowacyjny autobus, aby pokazywać możliwości nowoczesnej gospodarki. Myślimy też o nauczycielach przedsiębiorczości w szkołach. Chcemy pomagać w ich kształceniu i podnoszeniu kwalifikacji. Mają nie tylko przekazywać wiedzę, ale również zarażać uczniów przedsiębiorczością. Tego przedmiotu nie może nauczać ktoś, kto sam nie jest przedsiębiorczy.
Przedsiębiorczość w szkole to nie jedyne, co można, co należy wesprzeć.
Przedsiębiorcy coraz częściej angażują się w kształcenie siebie i swoich pracowników. Dualny system szkolnictwa zawodowego, w którym teoria jest w szkołach, a praktyka w firmach, jest chyba najlepszym rozwiązaniem. Tak samo powinno być w technikach. Coraz większą wagę przywiązują do kształcenia rzemieślnicze cechy w pomorskich miastach, również firmy zaczynają dla siebie szkolić ludzi.
To jest przestrzeń dla klastrów?
Jak najbardziej. Łatwiej wspólnie coś takiego robić. Zwłaszcza że kadry trzeba też przygotowywać z myślą o przyszłości. Nie możemy się ograniczać do tego, co jest dzisiaj. Warsztaty szkolne nie mają pieniędzy na nowoczesny sprzęt, urządzenia. W firmach mamy często najnowsze technologie.
Żeby przygotowywać szkolnictwo do potrzeb rynku, proponować i wytyczać kierunki rozwoju, trzeba wiedzieć, co się dzieje, gdzie powstają klastry, inicjatywy klastrowe.
Jeden z zapisów w strategii naszego województwa mówi o wspieraniu przedsiębiorczości opartej na lokalnych surowcach. Takim surowcem jest bursztyn. Mamy prężne środowisko przedsiębiorców związanych z bursztynem i oni też tworzą klaster. Coraz intensywniej rozwija się klaster spożywczy. W tej chwili koncentruje się na promocji pomorskiej żywności, na przygotowaniu oferty eksportowej. Branża budowlana również tworzy klaster „Budownictwo Pasywne”. Firmy z branży stolarskiej także się przymierzają do stworzenia klastra. Celem jest też przygotowanie dobrej oferty eksportowej.
Kilka miesięcy temu powołano klaster energetyczny.
Nasz region jest uzależniony od dostaw energii i dlatego powinniśmy poszukiwać nowych źródeł oraz efektywniej wykorzystywać to, co mamy.
Gdzie władze samorządowe szukają wzorców, dobrych przykładów?
Przy tak szybko rozwijającej się gospodarce trudno dzisiaj powiedzieć, kto jest najlepszy. Przy tworzeniu Pomorskiego Centrum Innowacji korzystamy z wzorców fińskich. Finlandia po załamaniu się rynku rosyjskiego przeżywała głęboki kryzys. Udało im się z tego wyjść i dzisiaj, jeżeli chodzi o nowe technologie czy dochód na jednego mieszkańca, jest to kraj wiodący. Zaprosiliśmy fińskiego eksperta do współpracy i próbujemy zaadaptować tamtejszy model do naszych warunków. Czy jest to model najlepszy? To się okaże. Inni też nie śpią.
Dziękuję za rozmowę.