Gazociąg Północny, bo o nim mowa, to projekt energetyczny wywołujący skrajne emocje – od entuzjazmu po sceptycyzm.
Przedmiotem niniejszego artykułu jest temat, który w zasadzie od kilku lat nie schodzi z pierwszych stron gazet; wielekroć poddawany komentarzom i ocenom polityków, analityków, specjalistów i ekspertów, jest zagadnieniem przewodnim wielu publikacji naukowych i publicystycznych. Gazociąg Północny, bo o nim mowa, to projekt energetyczny dwóch mocarstw – Republiki Federalnej Niemiec oraz Federacji Rosyjskiej. Wywołuje skrajne emocje, od entuzjazmu po sceptycyzm. Stroniąc od dokonywania ocen (przynajmniej na tym etapie rozprawy z tematem), należy stwierdzić, że niezwykłe kontrowersje, które budzi projekt, spowodowane są ewentualnymi konsekwencjami jego realizacji. Zamysł budowy transbałtyckiego rurociągu gazowego, czyniącego zadość interesom politycznym i gospodarczym obu wspomnianych państw, wywołuje niepokój wielu innych podmiotów społeczności międzynarodowej, które kierując się własnymi interesami, opowiadają się przeciwko tej inwestycji .
Argumentacja wykorzystywana w sporze jest zróżnicowana. Oscyluje głównie wokół zagadnień ekologicznych, w tle natomiast pojawia się wątek bezpieczeństwa energetycznego. Abstrahując od politycznej retoryki i starając się obiektywnie scharakteryzować stan faktyczny, spróbuję naszkicować wpływ realizacji projektu Gazociągu Północnego na stan bezpieczeństwa energetycznego i ekologicznego. W artykule będzie mowa tylko o wpływie gazociągu na oba wymienione elementy struktury bezpieczeństwa – energię i ekologię. Powodem zawężenia zakresu zagadnień branych pod uwagę jest fakt, że w trwającym dyskursie pojawiają się przede wszystkim właśnie argumenty natury ekologicznej, a głównym motorem napędowym owego dyskursu są interesy energetyczne jego uczestników.
Punctum quaestionis
Rozpatrując kwestię interakcji zachodzących pomiędzy projektem gazociągu a stanem bezpieczeństwa energetycznego i ekologicznego, należy poczynić kilka obserwacji. Sednem sporu, który rozgorzał wokół gazociągu, jest interes gospodarczy, a dokładniej interes energetyczny poszczególnych państw regionu. W uproszczeniu, interes Federacji Rosyjskiej wymaga stworzenia infrastruktury energetycznej umożliwiającej sprzedaż surowca – gazu – bezpośrednio do państw Europy Zachodniej. Rosja uzyska w ten sposób silny środek oddziaływania na państwa Europy Środkowej, które utraciwszy wyłączność na tranzyt gazu, będą mogły stanowić przedmiot politycznych szantaży. Z kolei Republika Federalna Niemiec zyska bezpośrednie połączenie z dystrybutorem energii. Brak pośredników wpłynie pozytywnie na polityczną stabilność kontraktów międzynarodowych z Rosją, a także na ceny samego surowca. W tym kontekście nie powinny dziwić obawy władz Rzeczypospolitej Polskiej, Republiki Słowackiej oraz Republiki Czeskiej, że wraz ze zrealizowaniem budowy gazociągu realna stanie się – obecnie czysto hipotetyczna – perspektywa „zakręconego kurka”. Państwa, przez które przebiegają gazociągi „Jamał” i „Braterstwo”, utracą swoją pozycję polityczną.
Zastrzeżenia niektórych państw skierowały burzliwy dyskurs na ochronę środowiska naturalnego i przyrody. Nareszcie, choć przypadkowo i nie z powodu racjonalnego podejścia do jakże ważnej materii, zaczęto interesować się dobrem o walorze uniwersalnym – naturą.
Każdy z graczy międzynarodowej sceny politycznej, kierując się zarysowanym w skrócie interesem, będzie odwoływał się do przysługujących mu środków. Żaden podmiot nie wyartykułuje expressis verbis treści własnej polityki, dlatego też w sprawie padały różnorodne argumenty – często polityczne, pozamerytoryczne. Jednakże nie wszystkie miały taki właśnie charakter. Zastrzeżenia podniesione przez niektóre państwa, w tym Szwecję i Estonię, skierowały burzliwy dyskurs na nowy obszar tematyczny – ochronę środowiska naturalnego i przyrody. Ekologia stała się mocnym argumentem w rękach przeciwników projektu. Fakt ten należy ocenić pozytywnie, gdyż nareszcie, choć przypadkowo i nie z powodu racjonalnego podejścia do jakże ważnej materii, zaczęto interesować się dobrem o walorze uniwersalnym – naturą .
Prawo w obronie natury
Abstrahując od politycznej wojny na argumenty, należy obiektywnie stwierdzić, że Gazociąg Północny nie pozostanie obojętny dla stanu środowiska naturalnego. Prawo, pozostające fundamentalnym regulatorem zachowań wszelakich podmiotów, będzie normowało także ową sferę celem ochrony wartości przyrodniczych Ziemi. Będą się tu przenikały wzajemnie trzy systemy prawa, z których głównie prawo międzynarodowe wyznacza państwom możliwe do zastosowania środki.
Analizę należy rozpocząć od systemu prawa międzynarodowego, a konkretnie od Konwencji Organizacji Narodów Zjednoczonych o prawie morza z Monte Bay z 10 grudnia 1982 roku. Zagadnieniem centralnym konwencji podpisanej przez 119 sygnatariuszy jest ochrona środowiska morskiego. Konwencja w art. 194 w związku z art. 207 ust. 4 ustanawia zasadę współpracy państw na płaszczyźnie międzynarodowej, w tym współpracę regionów. Inną istotną dla tematu zasadą jest prawo do samoobrony państwa, czyli prawo do podjęcia środków niezbędnych do sprawowania kontroli nad stanem środowiska morskiego oraz do zapobiegania zagrożeniom. Ostatnia z wymienionych zasad ma wiele aspektów, dotyczy działalności na dnie morza, także układanych na dnie morza otwartego kabli i rurociągów. Kolejna ważna kwestia, tym razem dotycząca mórz półzamkniętych, to zasada współpracy traktowanej jako „prawo i powinność uczestniczenia w niej państw nadbrzeżnych. Z pojęcia współpracy da się wyprowadzić zakaz działań przynoszących szkody chronionym prawnie interesom pozostałych państw” . Kolejnymi istotnymi aktami prawa międzynarodowego są trzy konwencje. Konwencja o ochronie środowiska morskiego obszaru Morza Bałtyckiego z 9 kwietnia 1992 roku nakłada na państwa basenu Morza Bałtyckiego obowiązek wspólnego przeciwdziałania zanieczyszczaniu środowiska. Konwencja EKG ONZ z 25 lutego 1991 roku z Espo dotyczy ocen oddziaływania na środowisko w kontekście transgranicznym. Konwencja z 25 czerwca 1998 roku z Aarhus mówi o dostępie do informacji, udziale społeczeństwa w podejmowaniu decyzji oraz dostępie do sprawiedliwości w sprawach dotyczących środowiska.
Gazociąg na nas wpłynie
Autor, w pełni świadomy dużego stopnia ogólności artykułu, zachęca do bliższego zapoznania się z innymi pracami naukowymi, ale również z publicystyką z zakresu omawianego tematu. Gazociąg Północny to projekt o ogromnej doniosłości, który będzie miał znaczny wpływ na otaczającą nas rzeczywistość. Jednocześnie należy podkreślić ścisłość sfer oddziaływania tegoż rurociągu, co powoduje konieczność rozpatrywania go w wielu kategoriach jednocześnie. Dlatego pojawiające się w artykule zagadnienia ekologiczne i energetyczne, jeszcze bardziej komplikujące i tak już złożoną materię, są rozpatrywane równolegle.