Kategorie
Pomorski Przegląd Gospodarczy

Gospodarka Pomorza w IV kwartale 2007 r. [1]

Analizując sytuację gospodarczą województwa pomorskiego w IV kwartale 2007 r., wzięto pod uwagę takie aspekty jak: koniunktura, działalność przedsiębiorstw, handel zagraniczny, rynek pracy, poziom wynagrodzeń. Wskazano również najważniejsze wydarzenia, które z jednej strony są efektem procesów gospodarczych, a z drugiej warunkować będą rozwój regionu w nadchodzącej przyszłości.

Koniunktura

Czwarty kwartał 2007 r. był okresem, w którym odnotowano dobrą koniunkturę. Przez cały ten czas liczba przedsiębiorców pozytywnie oceniających sytuację swojej firmy przeważała nad przedsiębiorcami zgłaszającymi negatywne oceny. W zawiązku z tym indeks koniunktury przyjmował wartości dodatnie. W grudniu 2007 r. osiągnął on 10,6 pkt, przewyższając wartość ogólnopolską o 8,7 pkt. W stosunku do ocen ogólnopolskich wartość bieżącego wskaźnika koniunktury była wyraźnie ponadprzeciętna.

Wyżej wymienione informacje mają niewątpliwie pozytywny wydźwięk. Jednak znika on, gdy spojrzymy na wartości wskaźnika koniunktury w kwartałach poprzednich. To, że uległy one spadkowi w analizowanym kwartale, można przypisać sezonowym zmianom aktywności gospodarczej. Niepokoi jednak skala tego spadku. Pod względem ocen koniunktury grudzień 2007 r. był wyraźnie gorszy niż analogiczne miesiące 2005 i 2006 r. Biorąc pod uwagę dane z lat 2006-2007 w omawianym zakresie, można zauważyć spadkową tendencję, co wskazuje na sukcesywne pogarszanie się warunków i wyników funkcjonowania przedsiębiorstw. Również przewidywania przedsiębiorców co do przyszłości są coraz mniej korzystne. Co prawda optymiści stanowili w grudniu 2007 r. większość, jednak ich przewaga w stosunku do grudnia roku poprzedniego wyraźnie zmalała. To kolejna oznaka świadcząca o sukcesywnie wygasającej koniunkturze.

Działalność przedsiębiorstw

Grudzień był miesiącem, w którym odnotowano wzrost liczby podmiotów gospodarczych. Podobnie jak w 2006 r., po spadkach przypadających na październik i listopad nastąpił wzrost poziomu przedsiębiorczości. Opierając się na wcześniejszych danych, kolejnego wyraźniejszego wzrostu liczby podmiotów gospodarczych spodziewać się należy w okolicach maja. Zbliżający się sezon letni oraz napływ absolwentów na rynek pracy będzie sprzyjać temu zjawisku.

Biorąc pod uwagę pozostałe analizowane wyniki działalności przedsiębiorstw, należy podkreślić dość stabilną, dodatnią dynamikę sprzedaży detalicznej i pominąć krótkotrwałe fluktuacje wartości produkcji budowlano-montażowej w ujęciu rocznym.

Niepokój budzą natomiast tendencje w zakresie wartości produkcji sprzedanej przemysłu. Analiza dynamiki w odniesieniu do analogicznego miesiąca roku poprzedniego wskazuje na jej słabnięcie. W okresie styczeń-lipiec obserwowano spowolnienie wzrostu. Od sierpnia notowano stagnację. Spadek, jaki miał miejsce w grudniu, był wyraźny i najgłębszy w ciągu minionych dwóch lat. Kolejne miesiące pokażą, czy miał on jedynie charakter sezonowy, czy też zapowiada dalsze spowolnienie, jak można wnioskować z wyników badań koniunktury.

Rysunek 1. Koniunktura gospodarcza w województwie pomorskim i w Polsce w latach 2004-2007

22_1_s94_imagelarge

Żródło: Opracowanie IBnGR

Handel zagraniczny

Jedynie część dóbr wyprodukowanych w województwie pomorskim zostaje sprzedana na regionalnym lub krajowym rynku zbytu. Istotną rolę w funkcjonowaniu gospodarki województwa odgrywa handel zagraniczny, umożliwiający zarówno zbyt produktów, jak i zakup surowców, półproduktów oraz produktów niewytwarzanych w regionie. Obroty handlu zagranicznego systematycznie rosną. Wzrost ten cechuje jednak nie tylko województwo pomorskie, ale również inne regiony. Niestety, udział regionu w wymianie handlowej zmalał w stosunku do okresu przed akcesją Polski do UE. W 2003 roku wynosił on ok. 10 proc., a w 2006 roku spadł do poziomu 8 proc. w przypadku eksportu. Spadek udziału odnotowano również w imporcie. Obserwowane zmiany wskazują, że województwo pomorskie nieco mniej umiejętnie wykorzystuje szanse, jakie niesie integracja europejska. Jednocześnie region cechuje wysoki udział dóbr sprzedawanych na rynkach globalnych (okręty), niezależnych od dynamiki integracji.

Eksport województwa pomorskiego kierowany jest głownie na rynki państw UE. W październiku 2007 r. przypadało na nie 68 proc. jego wolumenu. Najważniejszymi partnerami były Niemcy (13 proc.) i Wielka Brytania (12 proc.). W drugiej kolejności eksport skierowany był do Norwegii (9 proc.), Francji oraz Szwecji (po 8 proc.). W przypadku importu najważniejszym partnerem była Rosja (31 proc.) oraz – co świadczy o postępującej globalizacji – Chiny (10 proc.).

Wymianę handlową województwa pomorskiego cechuje zdecydowanie wyższa specjalizacja produktowa niż geograficzna. Na pierwsze dwa produkty eksportowe przypada prawie 37 proc. całego eksportu województwa. Region pomorski specjalizuje się w eksporcie aparatury odbiorczej dla telewizji oraz łodzi i statków. Istotne znaczenie w eksporcie mają produkty rafinacji ropy. Wśród dziesięciu najważniejszych towarów eksportowych województwa trzy kategorie stanowią towary wysokotechnologiczne związane z aparaturą radiowotelewizyjną. Województwo pomorskie specjalizuje się w imporcie towarów związanych z rafinacją ropy (oleje ropy naftowej surowe i inne), na które przypadało ponad 42 proc. całkowitej wartości importu.

Rynek pracy

Mimo schłodzenia koniunktury sytuacja na rynku pracy jest dobra i ulega stałej poprawie. W grudniu zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło do poziomu 271 tys. osób, co było rekordowym poziomem w ciągu ostatnich dwóch lat. W ujęciu rocznym obserwowana jest znaczna stabilność dynamiki wzrostu pracujących. Można zatem spodziewać się kontynuacji tendencji wzrostowej w zatrudnieniu w kolejnych miesiącach.

Rysunek 2. Dynamika produkcji sprzedanej, budowlano-montażowej i sprzedaży detalicznej w województwie pomorskim w latach 2006-2007

22_2_s95_imagelarge

Źródło: Opracowanie IBnGR na podstawie danych Urzędu Statystycznego w Gdańsku

Wzrost liczby pracujących znalazł odzwierciedlenie w spadku bezrobocia. Co prawda w ujęciu miesięcznym odnotowano nieznaczny wzrost liczby bezrobotnych, miał on jednak charakter typowo sezonowy. W stosunku do analogicznego miesiąca roku poprzedniego spadek był duży. Dobrą sytuację na rynku pracy najlepiej wykorzystują bezrobotni w wieku do 25 lat, a także pozostający bez pracy dłużej niż rok. Pierwszą z tych grup cechuje duża mobilność, korzysta ona z możliwości oferowanych przez rynki pracy innych krajów członkowskich UE. Znaczna część bezrobotnych zaliczanych do drugiej grupy najprawdopodobniej legalizuje zatrudnienie. Rzeczywisty długi brak kontaktu z pracą utrudniałby istotnie ponowną integrację z rynkiem pracy, co zapewne przekładałoby się na niższe wskaźniki spadku liczebności omawianej grupy. Ponadprzeciętne trudności ze znalezieniem zatrudnienia występują przede wszystkim w grupie bezrobotnych w wieku 50 lat i więcej, którzy w najmniejszym stopniu korzystają z dobrej koniunktury.

Rysunek 3. Wielkość zatrudnienia i poziom przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw w województwie pomorskim w latach 2006-2007

22_3_s96_imagelarge

Źródło: Opracowanie IBnGR na podstawie danych Urzędu Statystycznego w Gdańsku

Rysunek 4. Liczba bezrobotnych i ofert pracy zgłoszonych do urzędów pracy w województwie pomorskim w latach 2006-2007

22_4_s96_imagelarge

Źródło: Opracowanie IBnGR na podstawie danych Urzędu Statystycznego w Gdańsku

W stosunku do listopada liczebność tej grupy, jako jedynej z analizowanych, wzrosła, co potwierdza ich trudną sytuację. W grudniu napłynęło do urzędów pracy 5,1 tys. ofert zatrudnienia. Było to prawie 30 proc. mniej niż w miesiącu poprzednim. Spadek ten miał charakter sezonowy. W porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku liczba ta była natomiast większa o blisko 21 proc., co świadczy o utrzymywaniu się wysokiego popytu na pracę i stanowi podstawę do optymistycznych prognoz w odniesieniu do poziomu zatrudnienia.

Wynagrodzenia

Dobra sytuacja na rynku pracy nie pozostała bez wpływu na poziom wynagrodzeń. W grudniu przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw osiągnęło aż 3410 zł. W stosunku do listopada wzrosło o blisko 8 proc., a w stosunku do grudnia 2006 r. – o 13 proc. Wysoki wzrost w układzie miesięcznym jest typowy dla grudnia. W pozostałych miesiącach jest wyraźnie niższy, aczkolwiek obserwowane tendencje wskazują, że należy spodziewać się dalszego wzrostu płac. Województwo pomorskie jest regionem, w którym płace należą do najwyższych w Polsce i szybko rosną. Jest to efekt wysokiego i w dużej mierze niezaspokojonego popytu na pracę. Taka sytuacja z jednej strony jest korzystna – gospodarstwa domowe osiągają wyższe dochody, których znaczna część napędza sektor usług, z drugiej – wzrost płac podnosi koszty funkcjonowania przedsiębiorstw, co ogranicza ich zdolność do konkurowania.

Ważniejsze wydarzenia

Koniec 2007 i początek 2008 r. był okresem, w którym zapadały istotne decyzje mające wpływ na przyszły rozwój regionu. W szczególności należy zwrócić uwagę na ustalenia dotyczące rozbudowy infrastruktury technicznej w kontekście organizacji Euro 2012.

Znane są już wstępne założenia tzw. Trasy Kaszubskiej. Ma ona połączyć (z pominięciem Wejherowa, Redy, Rumii) Trójmiasto z Lęborkiem. W związku z protestami mieszkańców gdańskiej Osowy początek drogi znajdzie się w Gdyni. Oznacza to, że maleją szanse na sfinansowanie ze środków centralnych modernizacji i poszerzenia ulicy Spacerowej. Sama budowa rozpocznie się po 2010 roku i potrwa kilka lat. Wcześniej muszą zostać przeprowadzone konsultacje z mieszkańcami, ustalenie ostatecznego przebiegu i wykup gruntów.

Wiosną ruszy modernizacja drogi krajowej nr 1 na odcinku od Tczewa do Pruszcza Gdańskiego. Obecnie jest to jeden z najbardziej uczęszczanych i jednocześnie zniszczonych odcinków głównych dróg w kraju. Dzięki otwarciu w grudniu pierwszego odcinka autostrady A1 znacząco spadło jednak natężenie ruchu. Jednak, ze względu na wprowadzenie opłaty za przejazd dla samochodów osobowych, można spodziewać się ponownego wzrostu popularności drogi krajowej nr 1.

Już jesienią gotowy ma być cały odcinek autostrady do Grudziądza. Niewykluczone, że kolejny, z Grudziądza do Torunia, będzie budowany również przez Gdańsk Transport Company, które wciąż toczy w tej sprawie spór sądowy z reprezentującą interesy Skarbu Państwa Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad. Mimo przegranej w sądzie, GDDKiA jeszcze w ubiegłym roku rozpisała przetarg na wybór wykonawcy tego odcinka. W lutym strony sporu: GTC i GDDKiA postanowiły jednak zaprzestać konfrontacji i rozpocząć wspólne rozmowy. Największym problemem będzie uzgodnienie ceny. Wycena z 2005 jest nieaktualna ze względu na wzrost kosztów materiałów budowlanych i pracy. Gdyby jednak udało się dojść ostatecznie do szybkiego porozumienia, istnieje szansa na otwarcie tego odcinka w 2011 r.

Istotne zmiany, skutkujące na razie lokalnymi utrudnieniami w kursowaniu SKM w związku z pracami w rejonie węzła Gdynia Główna, dotyczą także transportu kolejowego. PKP modernizuje infrastrukturę łączącą Trójmiasto ze stolicą. Dzięki prowadzonym pracom modernizacyjnym w ciągu najbliższych kilku lat nastąpi w tym względzie znacząca poprawa. Znane są już bowiem pierwsze konkrety dotyczące modernizacji dużej części trasy E65 Gdynia-Warszawa. PKP ogłasza pierwsze przetargi i jeszcze w tym roku mają się rozpocząć prace. Do 2013 roku trasa ma być już w pełni zmodernizowana, a podróż pociągiem z Trójmiasta do Warszawy ma się skrócić prawie o połowę (pociągi pasażerskie będą mogły rozwijać prędkość do 200 kilometrów na godzinę).

Znane są już szczegóły dotyczące inwestycji, które pozwolą przygotować się Trójmiastu do Euro 2012. Baltic Arena ma kosztować około 500 milionów złotych, z czego 144 milionów będzie pochodzić z dotacji, którą Gdańsk otrzyma z budżetu państwa. Pozostałą kwotę będzie musiało wyłożyć miasto lub prywatni inwestorzy. Dzięki dofinansowaniu ze środków europejskich do 2012 roku powinna zakończyć się też budowa Trasy Sucharskiego, co trwale i znacząco poprawi dostęp do planowanego stadionu i portu, a to długofalowo będzie miało większe znaczenie.

Na koniec warto wspomnieć o wydarzeniu wieńczącym długi i, jak się okazało, trudny pierwszy etap integracji komunikacji miejskiej w aglomeracji Trójmiasta. Od 1 stycznia można korzystać z biletu metropolitalnego. Dzięki niemu za 18 złotych dziennie lub 200 miesięcznie można poruszać się bez ograniczeń pociągami SKM, autobusami miejskimi, tramwajami, trolejbusami na obszarze od Luzina poprzez Wejherowo, Trójmiasto, aż do Pruszcza Gdańskiego i Żukowa. Pozostaje mieć nadzieje, że dalsza integracja transportu zbiorowego na obszarze aglomeracji postępować będzie szybciej.

Przypisy:

1 Niniejszy artykuł powstał na podstawie następujących materiałów, w całości opublikowanych na stronie internetowej PPG (ppg.ibngr.pl): A. Hildebrandt, 2008, Handel zagraniczny w województwie pomorskim, D. Piwowarczyk, 2008, Wiadomości gospodarcze, P. Susmarski, 2008, Koniunktura gospodarcza w województwie pomorskim w grudniu 2007 r., M. Tarkowski, 2008, Poziom rozwoju gospodarczego województwa pomorskiego i jego zmiany w grudniu 2007 r..

Kategorie
Pomorski Przegląd Gospodarczy

Pomorskie na informatycznej mapie kraju

Pomorskie informatycznym liderem?

Benjamin Franklin mawiał, że dwóch rzeczy nie da się w życiu uniknąć: śmierci i podatków. Gdyby żył w dzisiejszym świecie, dodałby zapewne trzecią: informatyzację. Coraz więcej instytucji jest świadomych tego, że bez komputerów i Internetu trudno jest sprawnie funkcjonować. Na ścieżkę informatyzacji weszły już nie tylko wielkie przedsiębiorstwa, ale również małe firmy, a także jednostki samorządu terytorialnego, szkoły, organizacje. Dążenie do zdigitalizowania i skomputeryzowania prowadzonej działalności zatacza coraz szersze kręgi i jest ogólnie postrzegane jako gwarancja rozwoju. Ten informatyczny pęd, a przede wszystkim jego skutki, nie są jednak jednolite w całym kraju. Poniższy artykuł ma na celu zbadanie, jak w zakresie szeroko pojętej informatyzacji wypada Pomorskie w porównaniu z innymi polskimi województwami.

Hot-spoty – liczy się inicjatywa

Największą liczbę hot-spotów zarejestrowano w województwie mazowieckim, głównie w Warszawie (rysunek 1). Kolejne duże skupiska znajdują się w województwach małopolskim, śląskim, pomorskim, dolnośląskim i wielkopolskim, a więc regionach, które najlepiej wypadają w rankingach atrakcyjności inwestycyjnej i charakteryzują się największą dynamiką wzrostu [1]. Duża liczba hot-spotów Pomorskie na mapie informatycznej kraju może być także wskaźnikiem świadczącym o wysokim poziomie rozwoju technologicznego bądź przynajmniej ambicji i możliwości osiągnięcia takiego poziomu. Jest ona bowiem funkcją inicjatywy władz danego regionu oraz przekonania o gotowości województwa (dużej liczby przedsiębiorstw ICT oraz – szerzej – firm świadczących usługi poprzez Internet) do rozwinięcia tego typu usługi. Punkty z bezprzewodowym Internetem potrzebne są wszak w miejscach charakteryzujących się intensywnym ruchem turystycznym, o dużej liczbie placówek usługowych oraz zaawansowanych technologicznie, które przyciągają nie tylko zwiedzających, ale również biznesmenów.

Ciekawym przykładem jest województwo podkarpackie, które znalazło się tuż za czołówką polskich regionów, wyprzedzając m.in. Łódzkie. Jak pokażą dalsze analizy, Podkarpackie wykazuje wyraźne informatyczne ambicje. Województwo pomorskie zajmuje czwarte miejsce pod względem liczby hot-spotów. Ponad 60% z nich znajduje się w Trójmieście, m.in. w restauracjach, hotelach, gdyńskim Bulwarze Nadmorskim, gdańskiej Starówce i sopockim „Monciaku”.

Rysunek 1. Liczba hot-spotów w województwach w grudniu 2007 r.

21_1_s87_imagelarge

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych www.pdaclub.pl.

Edukacja, czyli przyszłość

Zaawansowanie informatyczne w edukacji zostało zbadane pod kątem dwu aspektów. Pierwszym z nich jest udział studentów kierunków informatycznych [2] w ogólnej liczbie studentów uczelni (publicznych i niepublicznych) danego regionu. Mimo posiadania dwóch silnych ośrodków akademickich (Uniwersytetu Gdańskiego i Politechniki Gdańskiej), a także dużej liczby szkół niepublicznych, Pomorskie wyraźnie ustępuje miejsca najbardziej konkurencyjnym województwom (a także województwu podkarpackiemu), zajmując ósmą pozycję w klasyfikacji. Od zajmującego pierwszą pozycję województwa mazowieckiego Pomorskie dzieli 13%. Niski jest także wskaźnik koncentracji [3]. Podczas gdy udział studentów z województwa pomorskiego w ogólnej liczbie polskich studentów wynosi 5,3% [4], wskaźnik koncentracji wynosi zaledwie 0,75, co oznacza, że nasz region ma niższy udział studentów kierunków informatycznych w regionie niż jest ich średnio w skali kraju. Deficyt takich specjalistów może pokrzyżować informatyczne plany pomorskich instytucji.

Rysunek 2. Udział liczby studentów kierunków informatycznych w ogólnej liczbie studentów uczelni publicznych i niepublicznych w 2006 r.

21_2_s88_imagelarge

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Głównego Urzędu Statystycznego za 2006 r.

Drugim elementem badanym w zakresie informatyzacji edukacji jest średnia liczba komputerów z dostępem do Internetu w szkołach [5]. Tu województwo pomorskie wypada zdecydowanie lepiej. Różnice między poszczególnymi regionami nie są tu co prawda znaczące (wahają się od 7,3 do 9,7 komputerów przypadających na szkołę), warto jednak zaznaczyć, że województwo pomorskie, razem z sześcioma innymi regionami, osiągnęło pułap przewyższający średnią krajową.

Rysunek 3. Średnia liczba komputerów z dostępem do Internetu w szkołach w 2006 r.

21_3_s88_imagelarge

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Głównego Urzędu Statystycznego za 2006 r.

Pomorzanie otwarci na techniczne nowości

Pomorskie uczelnie pozostają w tyle za innymi w zakresie edukacji informatycznej, jednak pomorskie gospodarstwa domowe mogą się poszczycić najwyższą w kraju liczbą komputerów z dostępem do Internetu (37,3%). Zestawiając to z faktem, że Pomorzanie mają także najwięcej w kraju telefonów komórkowych (78,4% gospodarstw domowych posiadało telefon komórkowy w 2006 r.) [6], nasuwa się wniosek o wysokim standardzie ich życia oraz pozytywnym nastawieniu do nowoczesnych technologii.

Rysunek 4. Odsetek gospodarstw domowych posiadających komputer osobisty z dostępem do Internetu w 2006

21_4_s89_imagelarge

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Głównego Urzędu Statystycznego za 2006 r.

Urzędy nie pozostają w tyle

W 2004 r. Instytut ARC Rynek i Opinia przeprowadził badanie dla Ministerstwa Nauki i Informatyzacji pt. „Stopień informatyzacji urzędów w Polsce”. Informatyzacja jest co prawda procesem postępującym niezwykle szybko, ponadto w 2004 roku fundusze unijne nie były jeszcze tak szeroko dostępne jak obecnie. Jednakże dane z raportu mogą w interesujący sposób pokazać, jaka zmiana dokonała się w okresie ostatnich kilku lat, oraz odnieść zaawansowanie informatyczne w edukacji i gospodarstwach domowych do postępu w administracji.

Cztery lata temu liderem w zakresie wprowadzania rozwiązań informatycznych w administracji było województwo kujawsko-pomorskie, w którym ponad 30% urzędów obsługiwało obywateli za pomocą systemu informatycznego. Województwo pomorskie otwierało ostatnią piątkę, świadcząc niecałe 15% usług za pomocą takiego systemu. Niemniej jednak warto zaznaczyć, że Pomorski Urząd Wojewódzki, jako jeden z czterech w kraju, był zinformatyzowany w 100%.

Zbadano także możliwości stron internetowych poszczególnych urzędów Polski, sprawdzając, czy można za ich pośrednictwem uzyskać pożądane informacje, pobierać i odsyłać wypełnione formularze, składać oferty dotyczące zamówień publicznych. Najwięcej spraw można załatwić w całości drogą elektroniczną w województwie mazowieckim (choć i tak był to znikomy procent – 3,7%; warto jednak ten fakt podkreślić wobec ośmiu województw – w tym pomorskiego – które żadnej usługi nie były w stanie załatwić w całości on-line).

Pomorskie znalazło się natomiast w czołówce województw, jeżeli chodzi o wydatki na informatyzację. Ponad 10% pomorskich urzędów wydawało w 2004 r. na informatyzację ponad 4% swojego budżetu. Jednocześnie ponad dwa razy więcej urzędów nie przeznaczało na informatyzację żadnych środków (wyższy odsetek takich urzędów – 24,5% – zaobserwowano tylko w województwie kujawsko-pomorskim).

Rysunek 5. Zastosowanie systemu informatycznego do obsługi zamówień publicznych w urzędach gminnych, powiatowych, wojewódzkich i marszałkowskich w 2004 r.

21_5_s90_imagelarge

Źródło: Opracowanie własne na podstawie raportu ARC Rynek i Opinia dla Ministerstwa Nauki i Informatyzacji „Stopień informatyzacji urzędów w Polsce”, Warszawa 2004.

Rysunek 6. Wydatki na informatyzację w urzędach gminnych, powiatowych, wojewódzkich i marszałkowskich w 2004 r.

21_6_s91_imagelarge

Źródło: Raport ARC Rynek i Opinia dla Ministerstwa Nauki i Informatyzacji „Stopień informatyzacji urzędów w Polsce”, Warszawa 2004.

Pomoc UE – czy ją wykorzystujemy?

W latach 2004-2006 polskie regiony otrzymały szansę na rozwój technologii informatycznych w postaci działania 1.5. Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Jak ją wykorzystały – pokazuje wykres poniżej, obrazujący wartość i liczbę realizowanych projektów.

Województwo kujawsko-pomorskie zdystansowało w tym rankingu wszystkie inne regiony, angażując się w najdroższy projekt (70 mln zł wraz z wkładem własnym), mający na celu budowę regionalnej szerokopasmowej sieci teleinformacyjnej. Województwo pomorskie zajęło miejsce w środku stawki, z przeciętnie dużym budżetem i liczbą projektów. Być może wynika to z chęci doinwestowania różnych jednostek w województwie, zamiast skupiania się na dużych przedsięwzięciach. Projekty ZPORR w Pomorskiem dotyczą przede wszystkim informatyzacji w administracji różnych szczebli.

Na koniec warto przyjrzeć się, jak w latach 2007-2013 zmienia się wzrost nakładów związanych ze społeczeństwem informacyjnym. Eksperci Stowarzyszenia „Miasta w Internecie” zwracają uwagę, że alokacje na ten cel przewidziane w województwie pomorskim (jak również w warmińsko-mazurskim i podkarpackim) są zdecydowanie za niskie w porównaniu z innymi regionami, a także w odniesieniu do potrzeb.

Od czasu badania stowarzyszenia „Miasta w Internecie” Regionalny Program Operacyjny dla województwa pomorskiego ewoluował, finalnie alokując w działania związane z rozwojem społeczeństwa informacyjnego wyższą kwotę – prawie 200 mln złotych [7]. To jednak w dalszym ciągu niewielka suma, jeżeli porównać ją z tymi zawartymi w programach operacyjnych województw śląskiego, mazowieckiego, małopolskiego i dolnośląskiego. Nie wolno zapomnieć, że regiony te dystansują Pomorskie pod względem rozwoju gospodarczego i atrakcyjności inwestycyjnej. Jeżeli nasz region zamierza wytrzymać konkurencję, być może powinien bardziej skupić się na rozwoju informatycznym. Projekty typu „Wireless City Gdańsk” czy „Cyfrowy Urząd” (projekt Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego) są zapewne krokami w dobrym kierunku.

Rysunek 7. Wartość i liczba projektów w ramach działania 1.5 ZPORR w 2006 r.

21_7_s92_imagelarge

Źródło: Stan wdrażania polityki strukturalnej w zakresie budowy infrastruktury społeczeństwa informacyjnego w województwach w latach 2004-2006, Tarnów-Warszawa 2006 (stan na 31 lipca 2006).

Rysunek 8. Wzrost nakładów na projekty społeczeństwa informacyjnego w Regionalnych Programach

Operacyjnych 2007-2013 (kwoty w PLN)

21_8_s92_imagelarge

Przypisy:

1 Por. Atrakcyjność inwestycyjna podregionów i województw Polski, pod red. Tomasza Kalinowskiego, Gdańsk 2007.

2 Według Międzynarodowej Standardowej Klasyfikacji Edukacji ISCED’97 kierunki informatyczne to kierunki przygotowujące do następujących zawodów: informatyk, technik informatyk, projektant stron www, projektant witryn i prezentacji multimedialnych.

3 Wskaźnik koncentracji obrazuje stosunek udziału studentów kierunków informatycznych w województwie pomorskim do udziału studentów kierunków informatycznych w ogólnej liczbie polskich studentów.

4 Obliczono na podstawie danych Głównego Urzędu Statystycznego za 2006 r.

5 Ilekroć w poniższym artykule mowa jest o szkołach, chodzi tu o szkoły podstawowe, ponadpodstawowe, gimnazjalne i ponadgimnazjalne (wg danych Głównego Urzędu Statystycznego).

6 Obliczono na podstawie danych Głównego Urzędu Statystycznego za 2006 r.

7 Chodzi tu o działanie 2.2. Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Pomorskiego: Infrastruktura i usługi tworzące podstawy społeczeństwa informacyjnego, na który łącznie przeznaczono 53 693 989 euro.

Kategorie
Pomorski Przegląd Gospodarczy

e-administracja i e-podpis w praktyce

W XXI wieku Internet stał się jednym z podstawowych narzędzi pracy, rozrywki, nauki i rozwoju, dopełniając szeroką gamę możliwości, jakie dają nam komputery. Coraz więcej spraw staje się możliwych do załatwienia dosłownie za jednym kliknięciem w klawisz komputera, innych zaś nie możemy już sobie wyobrazić bez edytora tekstu bądź wyszukiwarki.

Po komunikatorach, bankowości elektronicznej, telewizji internetowej czy studiach on-line ogólnoświatowa sieć zyskuje kolejnych dostawców usług masowych. Stają się nimi, choć powoli, nie bez oporu i dodatkowych procedur, coraz to nowe urzędy, instytucje, rejestry i ewidencje. Coś, co jeszcze kilka lat temu wymagało wielogodzinnego stania w kolejkach, dzisiaj zależy w praktyce tylko od przepustowości łącza internetowego.

Przyjazność urzędów jednakże – jak to było zawsze – zależy nie tylko od urzędników, ale i od petentów. Nie inaczej jest w przypadku elektronicznych procedur urzędowych. Dlatego w niniejszym artykule pragnę przedstawić istniejące obecnie w pomorskich urzędach i instytucjach e-procedury, licząc, że ich spopularyzowanie zachęci do porzucenia kolejek, kas i okienek na rzecz stron internetowych, aktywnych formularzy i wygody.

Urząd Miasta.pl

Strony internetowe urzędów miejskich, gminnych oraz starostw powiatowych już dawno przestały ograniczać się do tele-adresowej wizytówki danego urzędu. Obecnie na stronach tych odnajdziemy przynajmniej szczegółowe informacje o poszczególnych procedurach urzędowych, przetargach, zamówieniach publicznych, prawie lokalnym itp.

Niektóre strony oferują także listy mailingowe ofert pracy (np. Urząd Miasta Gdyni), newsletter lokalnych wiadomości i komunikatów (np. Urząd Miejski w Gdańsku, Urząd Miejski w Kwidzynie), bazy przedsiębiorców wpisanych do ewidencji działalności gospodarczej prowadzonej przez gminy (np. Urząd Miejski w Gdańsku, Urząd Miasta Gdyni), forum (np. Urząd Miasta Kościerzyny), kanały RSS [1] (np. Urząd Miejski w Starogardzie Gdańskim).

Na szczególną uwagę zasługuje strona internetowa gdańskiego magistratu, poprzez którą możemy:

  • złożyć wnioski w takich sprawach jak: akta stanu cywilnego, dowód osobisty, działalność gospodarcza, meldunki, rejestracja pojazdów, prawo jazdy itp.,
  • przeglądać rejestr pism – dający możliwość sprawdzenia za pośrednictwem Internetu statusu pism składanych do urzędu,
  • wyszukać przedsiębiorców zarejestrowanych w ewidencji działalności gospodarczej.

Należy również wspomnieć o realizowanym przez Samorząd Województwa Pomorskiego projekcie „Wdrożenie obiegu dokumentów oraz podpisu elektronicznego w administracji województwa pomorskiego”. Projekt realizowany jest w ramach Zintegrowanego Planu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego 2004-2006. Jego realizacja ma natomiast na celu wzmocnienie konkurencyjności Województwa Pomorskiego przez zastosowanie nowoczesnych technik informatycznych i teleinformatycznych w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego, prowadzących do rozwoju infrastruktury społeczeństwa informacyjnego, a przez to do wzrostu efektywności funkcjonowania samorządu. Planowanymi rezultatami inwestycji będą m.in.:

  • skrócenie czasu i ułatwienie dostępu do informacji i dokumentów,
  • ułatwienie klientom urzędu załatwiania ich spraw,
  • możliwość składania wniosków w formie elektronicznej oraz kontroli stanu realizacji spraw przez klientów urzędu poprzez Internet, a także możliwość udzielania odpowiedzi na prowadzone sprawy w formie elektronicznej,
  • ułatwienie dostępu do portalu internetowego urzędu poprzez instalację na terenie urzędu publicznych punktów dostępu do Internetu (tzw. PIAP-ów oraz Hot-spotów, radiowych punktów dostępowych) [2] .

Cyfrowy Urząd

Kolejnym internetowym przedsięwzięciem w naszym regionie jest powstający na łamach portalu Wrota Pomorza (www.wrotapomorza.pl) Cyfrowy Urząd. Po zarejestrowaniu się w systemie zyskujemy dostęp do kilkudziesięciu obecnie procedur urzędowych m.in. w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Pomorskiego, Terenowym Banku Danych, Starostwie Powiatowym w Człuchowie, urzędach gmin. Docelowo strona ma objąć jak najwięcej urzędów i instytucji naszego województwa.

Niestety, podobnie jak w większości innych przypadków, cyfrowy urząd daje możliwość nadania sprawie biegu, niemniej przed jej zakończeniem i tak niezbędna będzie wizyta w urzędzie i przedłożenie odpowiednich dokumentów [3].

Sądy i urzędy

Korzystając jedynie z przeglądarki internetowej, możemy obecnie sprawdzać zawartość Krajowego Rejestru Sądowego, w którym zarejestrowanych jest kilkaset tysięcy podmiotów z całego kraju. Nie ruszając się zza biurka, możemy także sprawdzić termin naszej rozprawy w sądzie (Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ) bądź pobrać formularze wniosków czy wzory pism procesowych. Natomiast posiadając podpis elektroniczny [4] , możemy ponadto:

  • składać i przesyłać drogą elektroniczną wnioski, załączniki i dokumenty do sądów rejestrowych lub Centralnej Informacji KRS,
  • odbierać korespondencję z sądów i Centralnej Informacji KRS,
  • składać deklaracje podatkowe drogą elektroniczną,
  • przesyłać dokumenty do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

Na stronach wskazanych instytucji odnajdziemy również formularze tradycyjnych wniosków do pobrania, opis procedur, niezbędne akty prawne i informacje. Polecam zwłaszcza odwiedzenie następujących stron internetowych:

  • http://www.ms.gov.pl/krs/krs.php,
  • http://www.e-deklaracje.gov.pl,
  • http://www.e-inspektorat.zus.pl,
  • http://www.platnik.info.pl.

Za wady procedur on-line uznać zaś można brak ich kompleksowości, niezbędność dostarczania części dokumentów w tradycyjnej postaci oraz wciąż duży koszt certyfikowanych podpisów elektronicznych.

Podpis elektroniczny

Na koniec krótkiego omówienia wymaga przywoływany wcześniej podpis elektroniczny. Jak już wiemy, warunki i skutki prawne jego stosowania, zasady świadczenia usług certyfikacyjnych oraz nadzoru nad podmiotami świadczącymi te usługi określone zostały w ustawie z 18 września 2001 roku o podpisie elektronicznym.

Zgodnie z ww. ustawą podpisem elektronicznym są dane w postaci elektronicznej, które wraz z innymi danymi, do których zostały dołączone lub z którymi są logicznie powiązane, służą do identyfikacji osoby składającej podpis [5]. Natomiast bezpiecznym podpisem elektronicznym jest podpis, który:

  • jest przyporządkowany wyłącznie do osoby składającej ten podpis,
  • jest sporządzany za pomocą podlegających wyłącznej kontroli osoby składającej podpis elektroniczny bezpiecznych urządzeń służących do składania podpisu elektronicznego i danych służących do składania podpisu elektronicznego,
  • jest powiązany z danymi, do których został dołączony, w taki sposób, że jakakolwiek późniejsza zmiana tych danych jest rozpoznawalna [6].

Prócz „zwykłego” podpisu elektronicznego, którym jest np. podpis pod listem e-mail bądź dokumentem elektronicznym, oraz bezpiecznego podpisu elektronicznego istnieje jeszcze podpis elektroniczny znakowany czasem. Ten ostatni potwierdza chwilę złożenia podpisu, zapisując ją w dołączonych do niego danych.

Pierwszy rodzaj podpisu elektronicznego nie wywołuje żadnych skutków prawnych. Bezpieczny podpis elektroniczny weryfikowany przy pomocy ważnego kwalifikowanego certyfikatu jest równoważny z podpisem złożonym w formie pisemnej [7]. Wywołuje zatem takie same skutki jak podpis złożony pod tradycyjnym dokumentem. Natomiast dokument zaopatrzony w bezpieczny podpis elektroniczny znakowany czasem zyskuje przymiot urzędowego poświadczenia daty, które wymagane jest dla niektórych czynności prawnych [8].

Bezpieczny podpis elektroniczny, aby mógł pełnić swoją funkcję, musi być weryfikowany za pomocą kwalifikowanego certyfikatu wydanego przez podmiot świadczący usługi certyfikacyjne, spełniający wymagania określone w ustawie [9]. Certyfikaty wystawiane są przez uprawnione do tego centra certyfikacji. Rejestr kwalifikowanych podmiotów świadczących usługi certyfikacyjne prowadzony jest przez Narodowe Centrum Certyfikacji.

Sam kwalifikowany certyfikat bezpiecznego podpisu elektronicznego to nie wszystko. Oprócz niego e-administracja i e-podpis w praktyce niezbędny jest jeszcze zakup nośnika tegoż podpisu (tzw. karty kryptograficznej) oraz urządzenia umożliwiającego składanie podpisu umieszczonego na karcie (tzw. czytnik kart). Certyfikat wydawany jest na okres 1-2 lat i po tym czasie wymaga odnowienia.

Koszt certyfikatu wraz z kartą wynosi kilkaset złotych, czytnik kart wraz z oprogramowaniem to kolejne kilkaset złotych. W zależności od rodzaju sprzętu oraz ważności certyfikatu koszt zakupu zestawu umożliwiającego składanie bezpiecznych podpisów elektronicznych rozpoczyna się już od około 400 zł [10].

e-przyszłość

Możemy mieć nadzieję, że w ciągu najbliższych lat Internet całkowicie zastąpi osobiste wizyty w urzędach, a podpisy elektroniczne będą równie powszechne jak długopisy. Do tego czasu musimy zadowolić się niewątpliwymi usprawnieniami, jakie do polskiej administracji wprowadziły elektroniczne procedury, mając nadzieje, że efekty i tempo dalszych zmian nie będą tylko „wirtualne”.

Kompleksowość procedury internetowej może bowiem skutecznie wcielić w życie np. zapowiadaną procedurę „jednego okienka” przy rejestracji działalności gospodarczej – z tą różnicą, że nie będzie nim okienko w urzędzie, lecz okno interaktywnego formularza internetowego w naszej przeglądarce. Aby to się stało, niezbędne będzie wprowadzenie niezawodnego systemu elektronicznego obiegu dokumentów oraz obniżenie kosztów związanych z uzyskaniem bezpiecznego podpisu elektronicznego.

A za kilka lat, gdy urzędy będą już w pełni internetowo przyjazne, pamiętajmy, że nie wszystko w życiu nadaje się do załatwienia tą drogą – niektóre rzeczy nie występują bowiem w wersji elektronicznej.

Przypisy:

1 Really Simple Syndication to format przekazywania nagłówków wiadomości pomiędzy serwisem internetowym a przeglądarką bądź czytnikiem kanałów RSS. Dzięki tej funkcji możemy czytać nagłówki wiadomości bez wchodzenia na daną stronę internetową, wyświetlają się one w odrębnej zakładce przeglądarki bądź w czytniku.

2 Informacje ze strony internetowej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego, http://www.woj-pomorskie.pl/Pages/ Lang/pl/Article/wazne,e-obieg.html.

3 Więcej informacji na stronie: https://www.wrotapomorza.pl/pl/cu.

4 Bezpieczny podpis elektroniczny weryfikowany przy pomocy kwalifikowanego certyfikatu, zgodnie z ustawą z 18 września 2001 roku o podpisie elektronicznym, Dz.U. z 2001 nr 130, poz. 1450, opisany niżej.

5 Art. 3 pkt 1 ustawy.

6 Art. 3 pkt 2 ustawy.

7 Art. 78 § 2 k.c.

8 Art. 81 k.c.

9 Art. 3 pkt 12 ustawy.

10 Więcej informacji na stronie internetowej Narodowego Centrum Certyfikacji (http://www.centrast.pl) oraz na stronach firm wpisanych do rejestru podmiotów kwalifikowanych.

Kategorie
Pomorski Przegląd Gospodarczy

Estonia – informatyczny tygrys Europy

Estonia to kraj, w którym nastąpiła swoista rewolucja informatyczna. Była republika będąca pod panowaniem sowieckim przerodziła się w jeden z najbardziej zinformatyzowanych krajów Europy. Wszyscy jej obywatele są posiadaczami elektronicznych dowodów tożsamości, które ułatwiają realizację większości spraw urzędowych. W jednej chwili można tu założyć przez Internet firmę, a ponad 86% osób komunikuje się z urzędem podatkowym jedynie za pośrednictwem sieci [1]. Coraz więcej studentów nie musi też pojawiać się na uczelni, aby studiować. Wszystkie informacje o wynikach egzaminów końcowych zapisane są na osobistej karcie identyfikacyjnej, która, będąc jednocześnie dowodem osobistym i paszportem, pozwala na dostęp do konta bankowego i składanie – również drogą elektroniczną – deklaracji podatkowej. Umieszczono na niej także informacje o stanie zdrowia posiadacza.

Od niedawna karta umożliwia także głosowanie. W marcu 2007 r. Estończycy, jako pierwsi na świecie, wybierali parlament przez Internet – głos można było oddać ze swojego komputera lub ze specjalnie przygotowanego punktu wyborczego. Możliwe, że w 2009 r. obywatele będą wybierać władze lokalne, głosując za pomocą telefonu komórkowego.

Estonia nazywana jest dziś drugą Doliną Krzemową [2]. Jest na podobnym poziomie rozwoju gospodarczego co Polska, ale pod względem rozwoju technologii informatycznych na poziomie Niemiec, które są od niej znacznie bogatsze. Corocznie sporządzany przez spółkę IBM oraz pismo „The Economist” ranking e-gotowości [3]pokazuje, że Estonia od lat przoduje w poziomie dostępu do sieci wśród krajów Europy Środkowo-Wschodniej – w najnowszym, ósmym już rankingu zajęła 28. miejsce. Skandynawia jest co roku w czołówce światowej – Dania zajęła pierwsze miejsce, Szwecja i USA ex-aequo drugie, a Finlandia – dziesiąte. Polska w tej edycji zajęła miejsce 40. (na 69 i przesunęła się o sześć pozycji w dół wobec rankingu zeszłorocznego).

Udział użytkowników Internetu w populacji estońskiej z roku na rok dynamicznie rośnie. Wystarczy przytoczyć dane, że w 2000 r. udział ten kształtował się na poziomie 28,2%, a w roku 2007 osiągnął już 57%.

Jest to skutek świadomej polityki państwa

Estonia postawiła na nowoczesne technologie, przede wszystkim Internet, by promować rozwój społeczeństwa obywatelskiego. Należy podkreślić, że jest to skutek świadomej polityki państwa. Kiedy w połowie lat 90. osłabieniu uległo ożywienie wynikające z reform, politycy uznali, że w biednej i nieatrakcyjnej Estonii należy rozwijać wysokie technologie. Sprzyjały też temu bardzo bliskie kontakty ze Skandynawią, szczególnie z Finlandią (wspólna historia i podobieństwo kulturowe) [4]. Od tego czasu Estonia przeznacza około 1% budżetu na rozwój technologii informatycznych. W 2003 r. na ten cel wydano 1,2% środków z budżetu państwa i co roku jest on oddzielnym punktem w budżecie, a rząd formułuje plan działania na dwa, trzy kolejne lata. Ważną rolę w informatyzacji kraju odegrały banki i firmy telekomunikacyjne.

Rysunek 1. Wykorzystanie Internetu w Estonii i w Polsce (udział w całkowitej populacji)

20_1_s82_imagelarge

Źródło: Internet Word Statistics, www.internetworldstats.com

Od 2000 r. w estońskiej konstytucji znalazł się zapis, że każdy obywatel Estonii ma prawo dostępu do Internetu. By zapewnić obywatelom możliwość korzystania z tego prawa, w całym kraju stworzono kilkaset publicznych darmowych punktów dostępu. Rząd wspólnie z biznesem oferuje także darmowe kursy obsługi komputera i korzystania z Internetu.

Internet a rządzenie

Władze ściśle stosują się do reguł przez siebie wyznaczanych. Zgodnie z estońskim prawem, do Internetu muszą trafić wszystkie dokumenty w momencie, gdy zostają wysłane do jakiegoś ministerstwa czy urzędu, np. do konsultacji. Każdy projekt prawa szybko staje się więc dokumentem publicznym, z którym jeszcze na długo przed przyjęciem mogą zapoznać się obywatele. Jednym z pomysłów jest strona internetowa „Teraz ja decyduję”, na której obywatele mogą nie tylko komentować projekty ustaw, lecz także zgłaszać własne. Wśród internautów odbywa się dyskusja i jeśli pomysł zostaje poparty przez co najmniej 50 osób, przekazywany jest do odpowiedniego ministerstwa, które ma miesiąc na odpowiedź. W ten sposób zmieniono np. ustawę o posiadaniu broni, tak by tradycyjne bractwa studenckie mogły nosić symboliczne miecze. Internauci wymyślili też, że jedna częstotliwość radiowa w całym kraju musi być wolna dla bezprzewodowego Internetu [5].

Estońska rewolucja informatyczna była możliwa między innymi dzięki e-Governance Academy (Akademii Zarządzania Elektronicznego) [6], założonej w 2002 r. przez władze i organizacje pozarządowe w celu wprowadzenia Internetu do administracji publicznej. Celem szkoleń i konsultacji organizowanych przez Akademię jest pogłębienie wiedzy i umiejętności u wyższych urzędników administracji rządowej i samorządowej, bo rozwój technologii informacyjnych w tej wąskiej grupie gwarantuje rozwój i wykorzystanie ich na szczeblach niższych. Szkolenia prowadzone są także dla urzędników z innych krajów.

A jak z bezpieczeństwem?

Powszechna informatyzacja państwa musiała w pewnym momencie napotkać trudności. Były to ataki cyberterrorystów, na świecie określane mianem „pierwszej wojny w cyberprzestrzeni” [7]. Ataki DoS [8] sparaliżowały strony rządowe, witryny informacyjne oraz serwisy bankowe. Atakowano z setek różnych sieci, stron, komputerów, prawdopodobnie z terytorium Rosji. Estonia otrzymała wówczas silne wsparcie wielu międzynarodowych organizacji, które starały się bronić cyberprzestrzeni (m.in. NATO). Ponadto po incydencie eksperci z amerykańskiego departamentu Bezpieczeństwa Wewnętrznego działającego w ramach US CERT (United States Komputer Emergency Readiness Team) wsparli Estończyków w gromadzeniu i analizowaniu materiału dowodowego, przeprowadzili szkolenia w sferze dodatkowych zabezpieczeń systemów informatycznych, w zakresie kryminalistyki komputerowej oraz reagowania na podobne incydenty.

Po ataku rozgorzała dyskusja nad bezpieczeństwem w cyberprzestrzeni i nowymi formami ataków terrorystycznych, zdecydowanie odmiennymi od typowych działań wojennych – cechującymi się m.in. atakami z wielu różnych, trudnych do wytropienia źródeł, co utrudnia szybką i właściwą reakcję obronną.

Na blokady serwerów czy wykradanie danych, ich modyfikowanie itd. są narażone wszystkie jednostki i instytucje, które są podłączone do sieci internetowej, dlatego tak trudno się przed atakami ochronić w sposób skoordynowany i zorganizowany.

Cyberterroryzm nie ma urzędowych definicji. W książce D. Ronfeldta „Cyberwar is coming!” [9] cyberwojna „odnosi się do przeprowadzenia lub przygotowania do przeprowadzenia militarnych operacji przeciwko zasobom informacyjnym przeciwnika; oznacza to zakłócenie, jeśli nie zniszczenie szeroko rozumianych systemów informacyjnych i komunikacyjnych, włączając w to militarną kulturę […]”. Informacja i komunikacja to w dzisiejszym świecie dobra kluczowe, a szybkość ich uzyskania i przekazywania jest najwyższa w sieci. Czy możliwe zatem, aby kolejna wojna światowa odbyła się w cyberprzestrzeni?

Państwa i organizacje międzynarodowe starają się walczyć z cyberterroryzmem, wydając konwencje (Rada Europy) w sprawie konieczności zapobiegania cyberprzestępczości (ONZ, 1999), jednak na dzisiejszym etapie najważniejsza jest świadomość istnienia zagrożeń dla bezpieczeństwa informatycznego i stałe informowanie użytkowników sieci, na jakiego typu ataki mogą być narażeni.

Najważniejsza jest wola polityczna

Wielu [10] uważa, że Estonia odniosła ogromny sukces informatyczny, ponieważ jest krajem niewielkim. Nie to jednak przeważyło. Litwa i Łotwa to także niewielkie państwa, a w porównaniu z Estonią poziom rozwoju technologii internetowych jest tam znacznie niższy. Najważniejsza jest bowiem wola polityczna. Wszystkie estońskie rządy uznały Internet za priorytet. To rząd wyznacza kierunek rozwoju. Konieczne są odpowiednie regulacje prawne, współpraca władzy centralnej i lokalnej z branżą teleinformatyczną oraz grono naukowców łączących wizję z praktycznym zastosowaniem. Ważna jest przy tym świadomość zagrożeń pochodzących z sieci. Przed wszystkimi niebezpieczeństwami się nie uchronimy, ale im wyższa będzie świadomość ich istnienia i ewentualnych skutków dla pojedynczego użytkownika (na początek), tym wyższy może być poziom bezpieczeństwa ogólnego. Chcąc się bronić, musimy się ciągle uczyć, doskonalić własne systemy obronne i przewidywać zagrożenia.

Postępu nie zatrzymamy. Czy warto więc czekać?

1 N. Sosin, Uniwersytet dwojga narodów, „Polityka”, 14.08.2007.

2 W Estonii Internet jest wszędzie, „Rzeczpospolita”, 16.01.2007.

3 The 2007 e-readiness rankings. A white paper from the Economist Intelligence Unit, 2007, The Economist and the IBM Institute for Business Value

4 Jednym z licznych przykładów bliskiej współpracy Estonii i Finlandii jest Program Europejskich Studiów Łączonych, podczas których studenci uczą się jednocześnie na dwóch uniwersytetach bez konieczności uczęszczania na nie. Profesorowie prowadzą wykłady, które transmitowane są przez Internet, a dodatkowo nagrywane na płyty DVD. Materiały naukowe można ściągnąć z serwera uniwersytetu.

5 D. Pszczółkowska, Estonia postawiła na internet, by promować społeczeństwo obywatelskie, „Gazeta Wyborcza”, 12.01.2004

6 www.ega.ee

7 Ataki na estońskie zasoby internetowe pojawiły się pod koniec kwietnia 2007 r. i były efektem zaostrzenia konfliktu między Rosją a Estonią (powodem było usunięcie pomnika żołnierzy radzieckich z centrum stolicy Estonii). www.securitystandard.pl

8 Atak typu DoS-Denial of Service jest jednym ze skuteczniejszych sposobów unieruchomienia serwera sieciowego. Głównym celem takiego ataku jest częściowe zablokowanie dostępu do wybranych usług, np. www czy e-mail, lub całkowite unieruchomienie serwera. W skrajnych przypadkach dochodzi nawet do zupełnego zawieszenia pracy systemu, co wymaga podniesienia takiego systemu poprzez fizyczną interwencję administratora, czyli RESET. Atak ten polega na wysyłaniu w krótkim czasie bardzo dużej liczby pytań do serwera sieciowego. Serwer na wszystkie stara się odpowiedzieć, haker natomiast, nie czekając na odpowiedź, wciąż wysyła kolejne zapytania. Doprowadza to do sytuacji, w której serwer zostaje wręcz „zalany” zapytaniami i nie nadąża wysyłać odpowiedzi. Wzrasta obciążenie systemu i kiedy liczba zapytań przekroczy możliwości obliczeniowe serwera, następuje jego blokada, www.bezpieczna-siec.com.

9 Cytat pochodzi z artykułu: Internet – broń w rękach terrorystów, wwwadomosci24.pl 1.03.2007.

10 Na podstawie wypowiedzi Ivara Tallo, szefa e-Governance Academy, przytoczonej w artykule: W Estonii wszyscy są w Internecie, „Gazeta Wyborcza”, 1.09.2006.

Kategorie
Pomorski Przegląd Gospodarczy

Dobre rządzenie w praktyce – przykłady z Wielkiej Brytanii

Najlepszym rządem jest ten, który nas uczy rządzić się samym.
Johann Wolfgang Goethe
Sektor publiczny, jak każda dziedzina, przechodzi naturalną ewolucję – od form prostych do bardziej zaawansowanych. Wartymi uwagi próbami odpowiedzi na pytanie „jak rządzić?” są idee nowego zarządzania publicznego (new public management, NPM) oraz rządzenia responsywnego (responsive governance). Pierwszy model opiera się na twierdzeniu, że każdy jest zmotywowany do działania pragnieniem maksymalizacji swoich korzyści. Dzięki antybiurokratycznej filozofii zwiększona jest efektywność działania i właśnie na nią położony jest największy nacisk. Natomiast formuła responsive governance preferuje zarządzanie różnymi grupami interesu i często skonfliktowanymi postawami w kontekście szeroko pojętego interesu publicznego. To również aktywne uczestnictwo w życiu publicznym zarówno obywateli, jak i władz każdego szczebla.

Dla Komisji Zrównoważonego Rozwoju władze lokalne i ich partnerzy są najważniejszymi podmiotami w kreowaniu społeczeństwa zrównoważonego.

Jak teoria przekłada się na praktykę? Przykładem nowego podejścia do rządzenia, łączącego cechy new public management i responsive governance, jest realizacja strategii rozwoju przy aktywnym współudziale społeczności lokalnych w Wielkiej Brytanii. Wspiera je Komisja Zrównoważonego Rozwoju – rządowa, ale niezależna agenda monitorująca, pełniąca rolę strażnika (watchdog). Komisja wydaje opinie i jest ciałem doradczym dla ministrów i polityków, odpowiada na inicjatywy wypływające z rządu, organizuje debaty publiczne na kontrowersyjne tematy, monitoruje prace i wydaje opinie na temat działania władz. Ale najważniejszym jej zadaniem jest motywowanie do działania lokalnych społeczności. Z tego względu Komisja angażuje się na szczeblach zarówno centralnym, regionalnym, jak i lokalnym w inicjatywy wspierające i rozwijające lokalne zrównoważone społeczności. Dla Komisji bowiem władze lokalne i ich partnerzy są najważniejszymi podmiotami w kreowaniu społeczeństwa zrównoważonego – poprzez budowanie elit, współpracę w sferze różnych usług publicznych, zaangażowanie usług publicznych w inicjatywy prywatne itp.
Komisja na swojej stronie internetowej zachęca wszystkich do współpracy hasłami: Twój głos – dołącz do sieci, Twoje Studium Przypadku, Co możesz zrobić – wspieramy biznes i administrację publiczną szczebla rządowego i lokalnego. Obszary działań Komisji obejmują wiele sfer, m.in.: ochronę środowiska i racjonalizację gospodarki zasobami, konsumpcję i biznes, edukację, ochronę zdrowia, administrację lokalną, transport. Funkcjonuje również strona internetowa zatytułowana „Financing Local Futures”, zaprojektowana w celu wsparcia osób zaangażowanych w lokalny proces podejmowania decyzji w poszukiwaniu racjonalnych rozwiązań i korzyści wynikających z realizacji strategii zrównoważonego rozwoju.
Poniżej zaprezentowano wybrane studia przypadku. Działanie Komisji może odpowiadać cechom responsive governance, natomiast działania lokalne, wykorzystujące zasady rynkowe w realizacji usług publicznych, są charakterystyczne dla new public management.
Lokalne Porozumienie w celu wsparcia zrównoważonego zużycia energii w Kornwalii
Rada Hrabstwa Kornwalii i jej partnerzy, pracując w ramach Partnerstwa na Rzecz Zrównoważonego Zużycia Energii w Kornwalii (The Cornwall Sustainable Energy Partnership – CSEP), przekształcają gospodarkę energetyczną Kornwalii zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju. Następuje redukcja niedostatków energetycznych, zmniejszenie emisji dwutlenku węgla do atmosfery i poprawa jakości powietrza, zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego, rewitalizacja społeczna i wzrost zatrudnienia. CSEP to lokalne, międzysektorowe partnerstwo 72 organizacji, zrzeszonych w celu obniżenia energochłonności gospodarstw domowych (szczególnie tych najbiedniejszych) oraz poprawy wykorzystania zasobów odnawialnych na poziomie gospodarstw domowych i budynków użyteczności publicznej. Działalność CSEP finansowana jest m.in. z grantów LAA i LPSA . Inicjatywy Partnerstwa spotkały się z aprobatą lokalnej społeczności – od kwietnia 2006 r. w ramach projektu uzyskano darmowe izolacje dla 757 domów i 119 instalacji do czerpania energii z zasobów odnawialnych. Dzięki projektowi Kornwalia stała się wzorcem dla innych, jak rozwijać rynek energii odnawialnej.
Zrównoważony system dostarczania przesyłek w Brighton and Hove
W 2005 r. Rada Miasta Brighton and Hove zaproponowała swoim mieszkańcom kurierskie usługi na rowerze „The Bike’s the Business”. Dzięki tej inicjatywie Rada zmniejszyła flotę kurierską, przez co nastąpiła redukcja emisji dwutlenku węgla do atmosfery.
Miasto Brighton and Hove oferowało publiczne usługi pocztowe i kurierskie. W 2005 r. odnotowano istotny deficyt pracowników tych usług i Rada zdecydowała wykorzystać bieżące finansowanie, aby zmodyfikować system i stworzyć usługi „The Bike’s The Business” – usługi kurierskie na rowerze. Wykorzystując mechanizmy kooperacji drobnych przedsiębiorców, Rada zredukowała liczbę pojazdów samochodowych w swojej flocie; zwiększyła również szybkość dostarczania przesyłek. Ta inicjatywa pomogła Radzie Miasta osiągnąć cele założone w Krajowej Strategii Świadczenia Usług Publicznych – realizację planów i zaspokajanie potrzeb gospodarczych, społecznych i środowiskowych społeczności lokalnej poprzez mechanizm dostarczania i wykorzystania usług, z udziałem partnerstwa publiczno-prywatnego (tylko małych lokalnych firm). Stało się to impulsem dla rozwoju lokalnej drobnej przedsiębiorczości. Rada była inicjatorem i początkowym liderem przedsięwzięcia, przez co dała świadectwo troski o zrównoważony rozwój i redukcję zanieczyszczeń środowiska. Rozwinięto jedną wspólną miejską sieć kurierską wspierającą lokalną politykę transportową.
Regeneracja gruntów miasta Thurrock
W 2002 r. 60 proc. ogródków działkowych należących do Rady Miasta Thurrock było niezagospodarowanych, a wykorzystanie pozostałych spadało rocznie o 10 proc. Wynikało to z niskiego zaangażowania Rady w sprawy działkowe i nieefektywnych konsultacji z użytkownikami działek. Aby to zmienić i zaoszczędzić na wydatkach budżetowych, Rada i użytkownicy gruntów wspólnie ustalili, że działki będą funkcjonować na zasadach samorządności. Użytkownicy działek zawiązali stowarzyszenia, a działki zostały im oddane w dzierżawę. Po wstępnych inwestycjach na kwotę 200 tys. funtów taka transformacja przyniosła Radzie oszczędności rzędu 70 tys. funtów rocznie. Przekształcenia doprowadziły do wielu korzyści, także pozafinansowych,. Aby zredukować zużycie zasobów wody, liczni użytkownicy działek zbudowali na swoim terenie rynny do zbierania deszczówki. Powstały też kompostowniki, a tym samym obniżyły się koszty ponoszone przez Radę na gospodarkę odpadami. Projekt doprowadził do poprawy relacji w obrębie lokalnej społeczności – odnowione i zagospodarowane działki przyciągają teraz osoby w różnym wieku i z różnych środowisk.
The Allotment Steering Group jest obecnie częścią Rady Thurrock ds. Usług Dobrowolnych. Grupa Sterująca wspiera Radę w utrzymywaniu i rozwijaniu zielonej przestrzeni miasta. „Samorządność przynosi wymierne korzyści nie tylko Radzie, która może zaoszczędzone fundusze przeznaczyć na inny cel, ale przede wszystkim lokalnej społeczności” – stwierdza Luke Love, menedżer zarządzający ogródkami działkowymi.
Poprawa sieci autobusowej w Dundee
Dundee to czwarte co do wielkości miasto w Szkocji o populacji liczącej 145 tys. osób, ale będące centrum usługowym dla okolicznych 325 tys. mieszkańców. W ostatnim okresie miasto przechodziło poważną rewitalizację i regenerację. W Dundee publiczny transport jest rzeczą niezwykle istotną, ponieważ ponad połowa gospodarstw domowych nie posiada samochodów. Rocznie autobusy miejskie przewożą 15 milionów osób. Dla 70 proc. pasażerów centrum miasta to punkt docelowy podróży. Wraz z rosnącym poziomem zamożności mieszkańców Dundee wzrosła możliwość posiadania przez nich samochodów, a tym samym pojawiło się zagrożenie utrudnień transportowych wynikających ze wzmożonego ruchu, a także zanieczyszczenia środowiska. Dlatego po konsultacjach lokalnych Rada Miasta uznała za konieczną poprawę jakości sieci autobusowej, tak aby podróż tym środkiem komunikacji stała się alternatywą dla samochodów. Dostarczenie wysokiej jakości usług oraz wiarygodnych informacji na temat rozkładu jazdy miało zadecydować o konkurencyjności transportu publicznego. Przede wszystkim stawiano na bezpieczeństwo i komfort jazdy oraz łatwy dostęp do autobusów w każdym punkcie miasta. Dwie inicjatywy wsparte finansowo przez Scottish Executive oraz SmartBus Initiative miały doprowadzić do osiągnięcia założonych celów. Inicjatywy te obejmowały: modernizację przystanków autobusowych, poprawę dostępu do usług (więcej przystanków, nowe linie), dostęp do elektronicznej informacji autobusowej prezentującej realny, a nie rozkładowy czas jazdy autobusów, czytelną informację z rozkładem jazdy przystosowaną dla osób niewidomych (audio), montaż kamer we wszystkich autobusach Dundee (co zredukowało poziom chuligaństwa o 75 proc.).
Mimo że inne miasta również wprowadziły niektóre z elementów poprawiających jakość świadczenia publicznych usług transportowych, wdrożenie pełnego pakietu narzędzi realizujących zrównoważoną politykę transportową w miastach to nadal rzadkość. Dundee jest przykładem miasta bez barier transportowych – nie tylko w sensie fizycznym, ale również w sensie osobistego bezpieczeństwa mieszkańców.

„Bez względu na model rządzenia i szczebel działania najważniejsza jest gotowość do przejmowania odpowiedzialności za samych siebie i za zadania, których się podejmujemy”.

Nie ma jedynej słusznej drogi wskazującej, jak dobrze rządzić. Nie ulega jednakże wątpliwości, że wszystkie strategie muszą opierać się na efektywnych, partycypacyjnych (uczestniczących) systemach rządzenia i instytucjach bazujących na potrzebach, kreatywności i zaangażowaniu wszystkich obywateli. Bez względu na model rządzenia i szczebel działania najważniejsza jest gotowość do przejmowania odpowiedzialności za samych siebie i za zadania, których się podejmujemy. Dotyczy to tak obywateli, jak i urzędników siedzących po drugiej stronie „okienka”, zarówno w małej społeczności, jak i na najwyższych szczeblach władzy, w domu, w szkole, w pracy.

Kategorie
Pomorski Przegląd Gospodarczy

Urząd miasta jak firma – możliwe? Potrzebne?

Zdecydowanie podwójne TAK! Z całą pewnością stosunki między urzędem a jego klientami powinny być unowocześnione i bardziej przyjazne. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę, że urząd nie może w 100% funkcjonować jak przedsiębiorstwo rynkowe. Celem urzędów nie jest bowiem maksymalizacja zysków, tak jak w prywatnych firmach. Zadania, jakie realizują urzędy, są z góry określone. Oczekiwania dotyczące elastycznego funkcjonowania urzędów są bardzo duże. Nikt z nas nie chce być petentem odsyłanym od biurka do biurka. Dziś niezbędny jest dostęp do usług on-line i załatwianie spraw szybko i skutecznie, bez zbędnej biurokracji.
Klient – nie petent

„Idąc do urzędu, ludzie powinni mieć poczucie, że są klientami, którzy nie zostaną odesłani z kwitkiem”.

Urzędy postrzegane są jako skostniałe instytucje, które działają powoli i nie zawsze efektywnie. Ogranicza je wiele uregulowań prawnych. Jednak to ludzie, którzy tam pracują, tworzą taką, a nie inną atmosferę i bardzo często negatywny wizerunek urzędów. Przedsiębiorstwa działające na wolnym rynku zabiegają o klientów, wychodząc naprzeciw ich oczekiwaniom. Zdają sobie sprawę, że jeśli nie u nich, to gdzie indziej klient będzie mógł zaspokoić swoje potrzeby. Z urzędami jest inaczej. Mają monopol na swoje usługi, dlatego wychodzą z założenia, że nie muszą dbać o klienta. Tak czy inaczej, będzie on zmuszony do skorzystania z ich usług. Ilu z nas zdarzyło się przyjść na chwilę przed końcem pracy urzędnika i nie zostać nawet wysłuchanym? Albo nieświadomie przeszkodzić w przerwie śniadaniowej, za co jest się potraktowanym w „odpowiedni” sposób, nawet jeśli pytanie było błahe. Idąc do urzędu, ludzie powinni mieć poczucie, że są klientami, którzy nie zostaną odesłani z kwitkiem, jak dzieje się to obecnie .

„Brakuje (…) indywidualnego podejścia i zaufania”.

W urzędach brakuje marketingowego myślenia nastawionego na klienta. Firmy pragną w jak najlepszy sposób zaspokoić jego potrzeby, wprowadzając udoskonalenia i usprawnienia. To instytucja jest dla klienta, a nie klient dla instytucji. Właśnie z takiej filozofii wynika jedna z podstawowych różnic między przedsiębiorstwem rynkowym a urzędem. Nikt z nas nie lubi stać w długiej w kolejce. W urzędach obsługa jednego klienta trwa kilkanaście minut, a okienek jest stanowczo za mało. Brakuje też indywidualnego podejścia i zaufania .
Czy ktoś tu zarządza?

Charakterystyczne dla urzędów sztywne planowanie może spowodować, że nie uda się osiągnąć zamierzonego efektu.

Zastanawiającą kwestią jest sposób wykorzystania przez urzędy podstawowych funkcji zarządzania. Jak wiadomo, te funkcje to: planowanie, organizowanie, motywowanie i kontrolowanie. Planując i organizując pracę, należy pamiętać o elastyczności i czynnikach zewnętrznych, które nie pozostają bez znaczenia dla funkcjonowania przedsiębiorstw rynkowych czy urzędów – wszak to, co zaplanowaliśmy wcześniej, może ulec zmianie. Twarde i sztywne podejście do planu może spowodować, że nie uda się osiągnąć zamierzonego efektu. Odnoszę wrażenie, że ten element zarządzania jest w urzędach nieobecny – terminy za wszelką cenę muszą być dotrzymane. Podobnie jest w przypadku procesu organizowania; powinien on polegać na dobraniu jak najlepszych i adekwatnych do sytuacji zasobów, narzędzi i metod pracy. Nie należy planować zbyt wiele, jeżeli nie jest się w stanie tego zrealizować przez nieumiejętną organizację .

Biurokracja wewnątrz urzędów pociąga za sobą biurokrację w kontaktach z klientami.

Następnie przyjrzyjmy się kwestii zatrudnienia i motywacji do pracy. Praca w urzędzie to poniekąd pewne i stabilne zatrudnienie. Przewidywalne godziny, wykonywanie ściśle określonych zadań zleconych przez przełożonego. Od takiego urzędnika nie wymaga się szczególnej kreatywności i pomysłowości; swoje zadania ma on wykonać w ściśle określony sposób, czy mu się to podoba, czy nie. Tu nie ma miejsca na współdecydowanie, udział w tworzeniu wspólnego dobra. Takie podejście do pracownika nie sprzyja dobrej i efektywnej pracy. Młodzi ludzie po studiach nie chcą pracować w takim miejscu, bo nie daje im to satysfakcji i poczucia, że wiedza oraz umiejętności zdobyte podczas studiów są w pełni wykorzystywane. Pracownicy urzędów często czują się jak trybiki wykonujące zaprojektowane czynności. Ich niezadowolenie odbija się na klientach. O ile milej i przyjemniej kupuje nam się w sklepie, gdzie sprzedawca jest uśmiechnięty i w razie potrzeby doradzi! Może gdyby było mniej biurokracji na każdym urzędowym szczeblu, pracownicy urzędów nie wymagaliby zbędnych dokumentów i tym samym nie tworzyli dodatkowej biurokracji .

„Urzędy powinny umieć przyznać się do błędów i wyciągać pouczające wnioski…”

Wydaje się, że najbardziej rozwiniętą funkcją zarządzania w urzędach jest kontrola. Powinna ona polegać na porównaniu planu wdrażanego w życie z tym, co zostało zaplanowane. W kontroli nie chodzi o wytknięcie błędu czy przyłapanie kogoś na nim. Ma ona dać nam informację, czy zmierzamy w dobrym kierunku. Taka kontrola w urzędach nie powinna być „Cerberem”, dzięki któremu robi się wszystko, by stan faktyczny był zgodny z zaplanowanym. Pracownicy urzędu nie mogą się bać, że jeśli wykażą przeszkody, problemy pojawiające się podczas realizacji planu, to mogą mieć nieprzyjemności. Urzędy powinny umieć przyznać się do błędów i wyciągać pouczające wnioski, które w przyszłości będą prowadziły do sprawniejszego zarządzania .
Uczmy się od konkurencji

„Czy urzędy «podglądają» siebie nawzajem?”

Urzędy, tak jak inne firmy, funkcjonują w określonym otoczeniu. O to otoczenie powinny również dbać w imię dobrego wizerunku instytucji. Firmy prywatne dbają o swoją ofertę usług i wizerunek ze względu na konkurencję, która mobilizuje je do sprawniejszego działania, w pewnym sensie też wymusza na nich efektywność. Jak wiadomo, w przypadku monopolu nie ma konkurencji. Tu jednak chodzi o szczególny rodzaj monopolu. Urzędy powinny korzystać nie tylko z doświadczeń rynkowych, ale i z dobrych praktyk stosowanych w innych tego rodzaju instytucjach. Na Zachodzie od bardzo dawna znany jest termin benchmarking, czyli podglądanie i powielanie pewnych rozwiązań. Przedsiębiorstwa rynkowe wciąż muszą podglądać konkurencję, by nie zostać w tyle. Nie wyważają już otwartych drzwi, korzystają z know-how innych firm, aby uniknąć błędów i być najlepsze. Czy urzędy „podglądają” siebie nawzajem? Być może, ale chyba niewiele z tego wynika. Gdy już zdarzy się, że podpatrują inne instytucje, bardzo często dochodzą do wniosku, że „u nas tak się nie da.” Łatwiej powiedzieć, niż podjąć jakieś działania .
Elektroniczne usprawnienia – zamiana siekierki na kijek?
Swego czasu ucieszyłam się z możliwości skorzystania z usług on-line w urzędzie. Moja radość nie trwała jednak długo. Wydawać by się mogło, że usługi tego typu mają za zadanie przyśpieszyć działanie urzędu, jednak tak nie jest. Nie dosyć, że trzeba poświęcić pięć minut na wpisanie wszystkich swoich danych, to później na miejscu pracownik urzędu musi poświęcić kolejne pięć minut na zrobienie tego samego. Po co więc taka usługa, skoro w rezultacie marnuje się dziesięć minut zamiast dotychczasowych pięciu? Dużym plusem jest natomiast możliwość przygotowania pisma czy wypełnienia w domu formularza, który można ściągnąć ze strony internetowej.
Kolejnym udogodnieniem, które w dużej mierze okazało się przekleństwem, są elektroniczne numerki w kolejkach. Wstawanie o czwartej rano, by o piątej wziąć numerek, chociaż urząd czynny jest od ósmej, jest nie do pomyślenia; to zarazem dowód, że ten system nie do końca się sprawdza. Należałoby wyciągnąć z tego faktu jakieś wnioski, podjąć działania naprawcze i zaradcze.
Nie taki urząd straszny

„…instytucję tworzą ludzie dla ludzi”.

„…miejmy nadzieję, że urzędnicy będą traktowali klienta tak, jak sami chcieliby zostać potraktowani”.

Czy możliwe jest, żeby urzędy były jak przedsiębiorstwa? Jak to się mówi, „trzeba tylko chcieć”. Bądźmy optymistami – przecież nie wszystkie urzędy traktują nas z góry. Są i takie, które rozumieją, że instytucje tworzą ludzie dla ludzi. Bądźmy też wyrozumiali dla osób, które w nich pracują. Nieprawdą też byłoby stwierdzenie, że urzędy w żaden sposób nie chcą stać się bardziej przyjazne i nie dbają o swój wizerunek. W wielu z nich są już specjalnie wydzielone stoiska dla osób niepełnosprawnych, widać dbałość o czytelne oznaczenie referatów i wydziałów, byśmy mogli bez problemu trafić tam, gdzie chcemy. Patrząc optymistycznie w przyszłość, miejmy nadzieję, że urzędnicy będą traktowali klienta tak, jak sami chcieliby zostać potraktowani. Ufajmy, że program e-Urząd usprawni funkcjonowanie tych instytucji i skróci czas załatwiania spraw, a pismo czy dokument elektroniczny wysłany mailem będzie tak samo traktowany jak ten papierowy.

Skip to content