Categories
Pomorski Przegląd Gospodarczy

Kultura trampoliną rozwoju

Stefan Chwin

pomorski pisarz

Ze Stefanem Chwinem , znanym pomorskim pisarzem, rozmawia Dawid Piwowarczyk

– Czy pomorska kultura jest atrakcyjna dla innych regionów kraju i dla Europy? Czy może być wizytówką Pomorza?

– Zależy, o co Pan mnie pyta. Jeżeli myślimy o folklorze, to niewątpliwie kultura kaszubska jest łatwo rozpoznawalna i może przyciągać turystów. Jeżeli jednak pyta Pan o kulturę pomorską rozumianą jako działalność malarzy, pisarzy, dramaturgów, muzyków, to mam tutaj kłopot z odpowiedzią, na ile jest ona rozpoznawalna dla ludzi z innych regionów Polski.

– Jeżeli jednak spróbujemy porównać się do innych regionów, to jak wypadamy na przykład na tle Małopolski czy Mazowsza?

– Nie wiem. Jeżeli jednak ograniczę się do oceny najlepiej znanego mi „rynku”, to Pomorze ma paru znanych i cenionych pisarzy.

– A jak kultura pomorska prezentuje się na zewnątrz, za granicą?

– Zależy, o jakie miejsca Pan pyta. Z całą pewnością jesteśmy dobrze identyfikowani na rynku niemieckim. Funkcjonuje tam nawet pojęcie „gdańskiej szkoły prozy”, czyli osób, które nie tylko tutaj mieszkają, ale też o tym mieście Kultura trampolin? rozwoju piszą. Ja czasem żartuję, że ja i Paweł Huelle czy inni twórcy jesteśmy najlepszymi ambasadorami Pomorza – wszędzie za granicą występuję z herbem Gdańska w klapie i promuję moje miasto. Niestety, ludzie widząc ten znaczek, często pytają: „Czy Pan należy do Zakonu Kawalerów Maltańskich”? O Gdańsku i Pomorzu nie wiedzą nic. Myślę, że w Europie nie funkcjonuje pojęcie „kultury pomorskiej”. Jeżeli nasi lokalni twórcy odnoszą międzynarodowe sukcesy to i tak pod szyldem kultury polskiej, a nie pomorskiej.

– Proszę mi powiedzieć, czy kultura może być trampoliną rozwojową? Czy może ona być tym magnesem, który będzie przyciągał turystów, ale również inwestorów czy ludzi szukających swojego „magicznego miejsca na ziemi’?

– Pewnie, że tak. Ja kiedyś wygłosiłem tezę, że mamy szansę na coś takiego. Nie możemy jednak tutaj ograniczać się do samej tylko kultury. Musimy pielęgnować i budować tak zwany krajobraz kulturowy. Chodzi o stworzenie łatwo rozpoznawalnego stylu regionu. Mamy przecież piękne XIX i XX wieczne budownictwo na Kaszubach i Żuławach. To, co mnie niepokoi to, to że Pomorze pod względem architektury jest takie samo jak reszta Polski. Gdy jadę na południe Niemiec, to czuję, że jestem w Bawarii, czuję klimat miejsca i dbałość o tę odmienność. U nas, na Pomorzu, jest inaczej.

– Czy Pana zdaniem władza w wystarczającym stopniu inwestuje w kulturę?

– Nie wiem jak to wygląda w przypadku malarzy, muzyków czy aktorów. Jeżeli chodzi o pisarzy to mogę powiedzieć, że w żadnym stopniu nie inwestuje. Ale nie mówię tego z jakimś wyrzutem. Może to bardzo dobrze, że nie ma tu większego zainteresowania, bo pamiętamy, czym był dawniej mecenat polityczny. Jak władza pcha paluchy w delikatną materię kultury, to o tragedię nietrudno.

– A może jest tak, że kultura jest zagrożeniem dla władzy?

– Ona wiele razy była odczuwana przez decydentów w ten sposób. Przede wszystkim, dlatego, że sztuka, że literatura przygląda się światu, więc także władzy, a politycy raczej nie lubią, jak się im patrzy na ręce.

– Dziękuję, za rozmowę.

O autorze:

Stefan Chwin

Dodaj komentarz

Skip to content