W ostatnich latach, głównie za sprawą ujednolicania systemów szkolnictwa wyższego w krajach europejskich, związanym z wprowadzaniem systemu bolońskiego, sytuacja w obszarze kształcenia akademickiego w Polsce oraz Szwecji znacząco się do siebie zbliżyła – przynajmniej w teorii. Polska zaczęła upodabniać swój model edukacji do tego, który jest od wielu lat praktykowany w Szwecji, kraju będącym w pewnym sensie liderem, który pierwszy wprowadził różne, w innych krajach dopiero dyskutowane rozwiązania. Dlatego w dalszym ciągu spotkać się możemy z dość znaczącymi rozbieżnościami na tym polu.
Można pokusić się nawet o stwierdzenie, że w praktyce edukacyjnej rozbieżności te stawiają oba kraje na przeciwległych końcach kontinuum w zakresie marginesu swobody wyboru pozostawianego studentom. Tak rozumiana samodzielność jest widoczna w Szwecji na wielu etapach kształcenia. Poczynając od różnorodności opcji wyboru drogi życiowej po ukończeniu szkoły średniej, kończąc na dowolności w kształtowaniu formy, treści, czasu trwania oraz momentu podjęcia studiów wyższych.
Swoboda bez matury
Na wstępie warto zaznaczyć, że w Szwecji 31 proc. mieszkańców ma wykształcenie wyższe, a według instytucji zajmującej się kwestiami edukacyjnymi, Högskoleverket, procent osób rozpoczynających naukę na stopniu wyższym jest z każdym rokiem większy (przy znaczącym udziale studentów zagranicznych). Szwedzki system szkolnictwa nie zna odpowiednika polskiej matury; do wstępu na uczelnie wyższe uprawnia konkurs świadectw. Wymogiem niezbędnym nie jest ukończenie dziennej szkoły średniej (gymnasiet), ponieważ jej status formalny w ostatnich latach zrównano z edukacją uzupełniającą przeznaczoną dla dorosłych (komvux) oraz nauką w uniwersytetach ludowych (folkhögskolor), zarządzanych przez samorządy lub fundacje. Ocena ucznia jest zgodna zresztą z samym charakterem zarządzania siecią szkół, w których główną rolę pełni zindywidualizowany audyt, nie zaś sformalizowane egzaminy zewnętrzne.
Edukacja na poziomie uniwersyteckim podzielona została na trzy poziomy, które w dużej mierze odpowiadają podziałowi wprowadzonemu przez system boloński. Z tego powodu zostaną tutaj przybliżone jedynie pewne rozbieżności. Na pierwszym, podstawowym poziomie można w ciągu dwóch lat uzyskać dyplom ogólny (allmän examen, högskolexamen), który można otrzymać, realizując dowolnie wybrane przez siebie kursy w wysokości 120 punktów ECTS. W przypadku licencjatu (kandidatexamen) oraz tytułu magistra (magisterexamen) trzeba zdobyć jedynie około połowy obowiązkowych punktów ECTS poprzez kursy wchodzące w skład dziedziny, z której student otrzyma dyplom. Istnieje również tytuł odpowiadający pięciu latom nauki i będący swoistym wprowadzeniem do pracy naukowej (masterexamen). Na tym kolejnym poziomie istnieje tzw. mały doktorat (licentiatexamen), uzyskiwany po dwóch latach nauki, oraz stopień doktora otrzymywany po czterech latach. W pewnym sensie obok tak wyglądającego systemu istnieją również dyplomy zawodowe, które można uzyskać po zdobyciu poziomów pewnej zależnej od dziedziny liczby punktów ECTS.
Szkolnictwo wyższe w Szwecji, nawet na długo przed wdrażaniem procesu bolońskiego, opierało się na systemie punktów kredytowych, określających formalne wymogi konieczne do zdobycia tytułów na różnych poziomach kształcenia uniwersyteckiego. W tym systemie szkoły wyższe proponują studentom szeroki wybór tzw. wolnostojących kursów, które dobierać można według własnych zainteresowań. Trwają one kilka tygodni (najczęściej jest to łącznie dziesięć spotkań, dwa razy w tygodniu), zakończone są egzaminem, po którym zaczyna się kolejny kurs.
Przedmioty najczęściej mają kontynuacje na kolejnych poziomach trudności, a kursy specjalistyczne wymagają ukończenia innych kursów na odpowiednich poziomach. Tak rozumiane przedmioty bywają dobierane przez uniwersytet w moduły, poczynając od semestralnych do kompleksowych programów, po których ukończeniu można uzyskać tytuł zawodowy lub naukowy z danej dziedziny. Taka konstrukcja przypomina trochę budowlę z klocków lego, gdzie różne elementy zazębiają się i układają na warstwie wcześniej zdobytej wiedzy, równocześnie stanowiąc podstawę dalszego kształcenia. Jednocześnie umożliwiają rozmaitą ich konstrukcję i wybór dodatkowych „klocków”, które obudowują trzon wznoszącej się budowli.
Konstrukcja szkół w Szwecji przypomina budowlę z klocków lego, gdzie różne elementy zazębiają się i układają na warstwie wcześniej zdobytej wiedzy, równocześnie stanowiąc podstawę dalszego kształcenia. Jednocześnie umożliwiają rozmaitą ich konstrukcję i wybór dodatkowych „klocków”, które obudowują trzon wznoszącej się budowli.
Wybierasz sam
Taka organizacja studiów ma jedną ważną cechę charakterystyczną – pozwala samodzielnie kierować swoją ścieżką edukacyjną na różnych poziomach. Aby zdobyć tytuł magistra z danego przedmiotu, nie trzeba ukończyć licencjatu, a ścieżka edukacyjna osób, które otrzymują ten sam dyplom, może się znacząco różnić. Zresztą nie jest to tylko cecha kształcenia na poziomie wyższym. Już w szkole średniej szwedzcy uczniowie mają możliwość wyboru od 15 do 20 proc. przedmiotów, na które uczęszczają. Kolejne 30 proc. warunkuje wybrana przez nich specjalizacja.
Szeroka oferta edukacyjna pozwala na praktycznie nieograniczony wybór, zwłaszcza na pierwszym poziomie studiów, który można zakończyć egzaminem ogólnym, bez przechodzenia programu kształcenia specjalistycznego. Aby jednak wybór przyszłej drogi życiowej był jak najbardziej efektywny i racjonalny, na wielu poziomach struktury uniwersytetu student ma możliwość zwrócenia się do konsultanta (czy to doradcy zawodowego, czy tutora) i zrewidowania swoich pomysłów, także pod kątem sytuacji na rynku pracy i oczekiwań pracodawców. Liczba osób oraz otwartość i dostępność różnorodnych form pomocy i indywidualnej opieki jest bez wątpienia jednym z elementów szwedzkiego systemu edukacji, który najbardziej zaskakuje polskiego studenta.
Również sposób sprawdzania wiedzy na poziomie akademickim w dużym stopniu odbiega od tego stosowanego w Polsce. Widać to już w przypadku högskoleprovet, egzaminu, do którego można przystąpić w przypadku uzyskania niesatysfakcjonujących wyników końcowych w szkole średniej lub braku ocen z wymaganych w rekrutacji na studia wyższe przedmiotów. Egzamin ten jest dobrowolny, przeprowadzany dwa razy do roku, za opłatą wynoszącą 350 SK (równowartość 150 PLN). Jego celem jest sprawdzenie kompetencji niezbędnych w toku kształcenia akademickiego, szczególnie zaś znajomości języka szwedzkiego i angielskiego oraz umiejętności logicznego myślenia czy rozumienia wykresów i tabel. Umiejętności te uznawane są za kluczowe w systemie szwedzkiej edukacji wyższej, gdzie znaczny nacisk położony jest na samodzielne znajdywanie oraz interpretację informacji.
Nacisk na tzw. kompetencje kluczowe nie oznacza jednak, że szwedzki student nie posiada wiedzy z realizowanych przedmiotów. Choć w zasadzie nie funkcjonuje coś takiego jak sesja egzaminacyjna, każdy przedmiot kończy się wykonywanym samodzielnie projektem lub pracą zaliczeniową opracowywaną w grupie. Pracom tym często towarzyszą rozbudowane egzaminy. Potrafią one trwać wiele godzin (od dwóch do nawet sześciu w przypadku studentów medycyny), dlatego na sali egzaminacyjnej znajdują się specjalnie wyznaczone przeszklone palarnie i nikogo nie dziwi widok osoby, która ma ze sobą znaczne ilości jedzenia. Szczególnie zwraca uwagę szczegółowość pytań egzaminacyjnych, na które odpowiedź często wymaga wykorzystania w praktyce całego zakresu materiału prezentowanego na zajęciach. I co najważniejsze, egzaminy nie są przeprowadzane w formie testowej.
Podjęcie studiów nie jest obwarowane ograniczeniami wiekowymi. W ten sposób grupa uczestnicząca wspólnie w kursie składa się z osób w różnym wieku, o różnym doświadczeniu życiowym (nierzadko pochodzących z różnych kultur), co sprawia, że ważnym punktem zajęć staje się dyskusja i wymiana poglądów.
Elastyczność
Ważną charakterystyką studiów w Szwecji jest także możliwość dowolnego kształtowania czasu studiowania, co dotyczy również zróżnicowania typów kursów. Studia jako takie nie są prowadzone w trybie zaocznym lub wieczorowym, ale kursy składające się na nie realizowane są w różnych formach. Część z nich oferowana jest w trybie kształcenia na odległość, część – jako kursy wieczorowe albo zajęcia odbywające się w zwartych dziennych blokach, raz w ciągu dłuższego okresu. Pozwala to pogodzić studia z ewentualną pracą zawodową. Podjęcie studiów nie jest też w żaden sposób obwarowane ograniczeniami wiekowymi; dotyczy to również ich kontynuacji. W ten sposób grupa uczestnicząca wspólnie w kursie składa się z osób w różnym wieku, o różnym doświadczeniu życiowym (nierzadko pochodzących z różnych kultur), co sprawia, że ważnym punktem zajęć staje się dyskusja i wymiana poglądów. Często przed podziałem na mniejsze grupy prowadzący zbiera informacje o studentach – tak aby wymiana zdań w grupie była jak najbardziej dla nich stymulująca intelektualnie.
Ta duża elastyczność systemu edukacyjnego i zajęć w jego ramach realizowanych prowadzi do znacząco wyższej niż w Polsce dodatkowej aktywności studentów. Istnieje rozbudowana oferta działań artystycznych, obywatelskich, politycznych, a także ukierunkowanych na rozwój zainteresowań, i to nie tylko naukowych. Liczne zrzeszenia studentów tworzą także ofertę integracyjną dla nowo przyjętych studentów. Te wszystkie aktywności pozwalają uzupełnić wiedzę zdobywaną w formalnej edukacji akademickiej.
Kolejną typową cechą charakterystyczną zarówno szwedzkich uczelni wyższych, jak i w zasadzie wszystkich krajów skandynawskich, jest duża liczba programów lub kursów prowadzonych całkowicie w języku angielskim. Z jednej strony jest to z pewnością swoistą odpowiedzią na fakt, że aż 20 proc. studiujących w Szwecji to studenci zagraniczni, często pochodzący z Azji. Dlatego wiele programów na poziomie magisterskim prowadzonych jest wyłącznie w języku angielskim. Z drugiej strony wiąże się to z dobrą powszechną znajomością języka angielskiego wśród mieszkańców Skandynawii. Pozycja języka angielskiego w systemie studiów wyższych (zwłaszcza w dziedzinach ścisłych i medycynie) doczekała się wielu głosów krytyki, które wskazują na istotny spadek wagi języka szwedzkiego w pewnych obszarach, zwłaszcza w przypadku słownictwa specjalistycznego.
Warto jednak zwrócić uwagę, że nie tylko struktura organizacyjna, lecz również forma prowadzenia zajęć daleko odbiega od tej typowej dla edukacji akademickiej w naszym kraju. Metody kształcenia w dużym stopniu skłaniają studenta do samodzielnej pracy i mają na celu kształtowanie jego podmiotowości. Zajęcia nastawione są na rozwój praktycznych umiejętności (nierzadko przy użyciu platform e-learningowych), pracę w grupach oraz zarządzanie projektami. Częstym sposobem pracy w grupie jest tzw. koleżeńskie sprawdzanie pracy pisemnej. Osoby z danej grupy czytają nawzajem swoje prace, wspólnie dokonują ich oceny i debatują nad ewentualnymi zmianami. W tym przypadku ważną rolę odgrywa osoba prowadząca, która oferuje merytoryczną pomoc w razie ewentualnych niejasności. Taki system oceny to swoiste wprowadzenie do obrony pracy dyplomowej, którą poprzedza napisanie i wspólna ocena kilku mniejszych prac o tematyce okołodyplomowej. Również sama obrona dyplomu podlega recenzji i krytycznej ocenie pracy z tej samej dziedziny wiedzy, przedstawionej przez innego studenta. Będąc recenzentem, student ma za zadanie wykazać wszystkie pozytywne i negatywne strony pracy oraz zaproponować ewentualne zmiany. Obrona nie stanowi więc jedynie formalności, lecz wymaga kreatywności i indywidualnego podejścia do problemu. Jest to szczególnie ciekawe w obliczu dyskusji, jaka toczy się w Polsce nad sensem utrzymania pracy licencjackiej w niektórych dziedzinach wiedzy.
Powyższy opis wskazuje, że cały system szkolnictwa wyższego w Szwecji cechuje elastyczność i wyjście naprzeciw potrzebom studenta – nie tylko poprzez fakt, że studia są całkowicie bezpłatne. W ciągu wielu lat, poprzez kolejne reformy, rządy starały się uczynić naukę na poziomie akademickim dostępną coraz szerszej grupie obywateli. Brak ograniczeń wiekowych, zrównanie różnych poziomów szkolnictwa na poziomie średnim, a także takie ułatwienia jak szeroka oferta preferencyjnych kredytów studenckich oraz innych typów pomocy materialnej sprawiają, że decyzja o podjęciu studiów zależy jedynie od poziomu motywacji studenta.
Jednak największą zaletą szwedzkiego systemu wydaje się jego elastyczność. Przede wszystkim umożliwia on darmowe zdobywanie dodatkowej wiedzy na różnych etapach życia, a tym samym umożliwia uczniom dostosowanie się do specyficznych wymagań rynku pracy na danym obszarze. Jak wynika z danych publikowanych przez Högskoleverket, w roku 2009 naukę na uczelniach szwedzkich podjęło aż 30 proc. więcej osób niż w roku poprzednim, co jest najprawdopodobniej związane z gorszą kondycją ekonomiczną państwa i ucieczką młodych ludzi przez bezrobociem, ale też z coraz większą rzeszą studentów zagranicznych z krajów rozwiniętych i rozwijających się. Znaczna ich liczba i ciągły wzrost w systemie szwedzkiej edukacji wskazują, że skandynawski system szkolnictwa pozostaje, i najprawdopodobniej długo jeszcze pozostanie, jednym z najlepszych i najefektywniejszych modeli na świecie.