Categories
Pomorski Przegląd Gospodarczy

Dobry klient dla banków

Włodzimierz Kiciński

były prezes Nordea Bank Polska S.A.

Rozmowę prowadzi Leszek Szmidtke, dziennikarz Pomorskiego Przeglądu Gospodarczego i Radia Gdańsk.

Leszek Szmidtke: W wielu krajach funkcjonują banki specjalizujące się w obsłudze samorządów, co oznacza, że samorządy są dobrymi klientami.

Włodzimierz Kiciński: Jeżeli finanse publiczne znajdują się pod dobrą kontrolą, to samorządy są znakomitymi klientami. Duży obrót i wysokie depozyty pozwalają bankom rozwinąć skrzydła także w przypadku kredytów. Mimo światowych perturbacji jest to biznes stabilny, pokaźny i w przypadku Nordea Bank Polska – rosnący. Samorządy są atrakcyjnym partnerem kredytowym również dlatego, że dzięki ich stabilności banki nie muszą tworzyć nowego i drogiego obecnie kapitału. Dlatego bankom bardziej opłaca się udzielanie takich kredytów niż bardziej ryzykownych – firmom lub klientom indywidualnym na konsumpcję.

Wcześniej jednak bank musi wygrać przetarg. Jakie kryteria brane są pod uwagę i jakimi środkami warto konkurować?

W.K.: Przede wszystkim ceną usług bankowych. Ważne są też wspomniane już trzy elementy, czyli: depozyty, kredyty oraz transakcyjność. Nie bez znaczenia pozostaje także sposób zagospodarowania wolnych środków.

Jaki jest udział banku Nordea w rynku produktów finansowych dla samorządów?

W.K.: Nordea Bank Polska ma ponad 8 proc. rynku kredytów dla samorządów. Mniejszy jest udział banku w rynku depozytów. Stale rosnąca liczba placówek Nordea pozwala na coraz lepszą bieżącą obsługę jednostek samorządu terytorialnego. Jednym z naszych najważniejszych klientów, którego obsługujemy od lat, jest oczywiście Gdynia.

Na jakie inwestycje samorządy najczęściej zaciągają kredyty?

W.K.: Środki pozyskane dzięki kredytom przeznaczane są przede wszystkim na nową infrastrukturę, głównie na drogi oraz inwestycje związane z ochroną środowiska. Kredyty pomagają też samorządom finansować różnego typu modernizacje, na przykład wymianę ulicznego oświetlenia na bardziej energooszczędne.

Wyraźnie wydłużyła się perspektywa myślenia i planowania, którą biorą pod uwagę władze gmin, powiatów i województw. Zdają sobie sprawę, że obecne inwestycje będą służyły mieszkańcom przez długie lata.

Czy można powiedzieć, że inwestycje samorządowe są przemyślane, racjonalne?

W.K.: Ogólna ocena jest pozytywna. Wiele samorządów inwestuje w nowoczesną infrastrukturę, która będzie pomocna w późniejszym przyciąganiu inwestorów. Wyraźnie wydłużyła się perspektywa myślenia i planowania, którą biorą pod uwagę władze gmin, powiatów i województw. Zdają sobie sprawę, że obecne inwestycje będą służyły mieszkańcom przez długie lata.

Czy samorząd, który zwróci się do banku Nordea, otrzyma pieniądze na dowolną inwestycję?

W.K.: Bardzo starannie weryfikujemy zarówno projekt inwestycji, jak i możliwości finansowe samorządu, szczególnie zaś możliwość spłaty zobowiązań. Stawiamy trudne pytania dotyczące przedsięwzięć, na przykład: Po jakim czasie inwestycja się zwróci? Jak będzie wyglądała struktura budżetu w następnych latach? Czy inwestycja nie zagraża ustawowym wydatkom? Pytań pojawia się naprawdę wiele i mają one na celu weryfikację celowości przedsięwzięcia. Ponieważ mamy duże doświadczenie w finansowaniu różnych przedsięwzięć, podpowiadamy czasami samorządom, jakie rozwiązania wybrać, żeby zoptymalizować kredyt.

Po co tyle starań, skoro samorządy nie mogą upaść?

W.K.: Udzielając kredytów, kierujemy się pewnymi zasadami. Nie ma większego znaczenia, czy mówimy o kilku tysiącach czy też o kilkuset milionach złotych. Jako bankowcy musimy ocenić zdolność kredytową osoby, firmy lub instytucji ubiegającej się o pieniądze i przestrzegać prawa bankowego. Poza tym odzyskiwanie pożyczonych pieniędzy zawsze kosztuje więcej i dlatego warto dokładnie sprawdzać, na co mają być przeznaczone.

W ostatnich latach samorządy coraz chętniej sięgają po inne rozwiązania; przykładowo tworzą specjalne spółki.

W.K.: Oceniamy zarówno projekty, jak i możliwości tych spółek. Musimy też uwzględniać sytuację samorządów zakładających spółkę. Analizujemy sytuację całej grupy, czyli w zależności od potrzeby uwzględniamy budżet gminy, powiatu czy też województwa.

Minister Jacek Rostowski miał wątpliwości co do faktycznego stanu zadłużenia samorządów i znakiem zapytania opatrzył właśnie spółki komunalne.

W.K.: Pan minister wprowadził obowiązek wykazywania pełnego zadłużenia samorządów, także tworzonych przez nie spółek. Zgadzam się z tym, że trzeba spoglądać na kompletny stan zadłużenia całej grupy, czyli samorządu oraz jego spółek. Jak wspomniałem, takie właśnie jest podejście banku. Kontekst zadłużenia całego sektora finansów publicznych jest również bardzo istotny, chociaż do tej pory nie był to poważny problem. Przypadki trudnej sytuacji finansowej samorządów zdarzały się niezwykle rzadko. Wprawdzie niektóre zbliżały się do ustawowego progu, ale nie przypominam sobie, żeby z tego powodu w pomorskiej gminie lub mieście wprowadzono komisarza. Poziom zadłużenia samorządów w stosunku do reszty finansów publicznych jest niewielki. Patrząc na ten problem przez pryzmat samorządów, z którymi współpracujemy, nie wydaje mi się, żeby ostrożność pana ministra Jacka Rostowskiego była specjalnie uzasadniona.

Czy Pana zdaniem minister Rostowski zareagował zbyt nerwowo?

W.K.: Jego obowiązkiem jest stabilizowanie finansów publicznych i zwracanie uwagi na poszczególne elementy składające się na całość. Poza tym należy wyciągnąć wnioski z tego, co się dzieje w krajach południowej Europy. Niektóre regiony w tych państwach są również bardzo zadłużone i to właśnie decyduje o złej sytuacji kraju.

Ostatnie lata obfitują w duże inwestycje współfinansowane ze środków unijnych. Samorządy musiały jednak wcześniej zaciągać kredyty. Obecnie znajdujemy się w szczytowym okresie prac i wydatków. Każdy następny rok będzie spokojniejszy i zadłużenie zacznie się zmniejszać.

Według danych Narodowego Banku Polskiego w 2010 r. samorządy pożyczyły od banków dwa razy tyle, ile w roku 2008.

W.K.: Pamiętajmy, że ostatnie lata obfitują w duże inwestycje współfinansowane ze środków unijnych. Samorządy musiały jednak wcześniej zaciągać kredyty. Obecnie znajdujemy się w szczytowym okresie prac i wydatków. Każdy następny rok będzie spokojniejszy i zadłużenie zacznie się zmniejszać. Budowę nowej i modernizację starej infrastruktury należy traktować jako inwestycje. Dzięki nim w następnych latach będzie możliwy bardziej dynamiczny rozwój naszej gospodarki. Popyt jest tak duży, że nawet środki z przyszłego budżetu Unii Europejskiej nie zaspokoją naszych oczekiwań.

Czy dysponujecie danymi dotyczącymi tego, jak wiele samorządów nie korzysta z kredytów bankowych?

W.K.: W większym stopniu koncentrujemy się na rozmowach z tymi, którzy przychodzą do nas z gotowymi projektami i szukają sposobów na ich sfinansowanie.

Natknąłem się na informację, że blisko 1/3 samorządów nie korzysta z kredytów. Na pewno część nie ma zdolności kredytowej, ale pozostałym może warto zaoferować inne niż do tej pory propozycje?

W.K.: Sądzę, że wkrótce baczniej zaczniemy przyglądać się temu, jak samorządy wykorzystują różne narzędzia finansowe. Każdy rok przynosi innowacje, więc za jakiś czas zaproponujemy nowe oferty. Coraz częściej dochodzi do wspólnych przedsięwzięć kilku samorządów i staramy się do tego dopasować. Mam nadzieję, że wkrótce nadejdzie czas na realizację projektów w ramach partnerstwa publiczno­‑prywatnego.

Wierzy Pan, że taki rodzaj partnerstwa jest możliwy w polskich realiach?

W.K.: Żeby do tego doszło, samorządy oraz środowiska biznesowe muszą zaakceptować nową sytuację. Takie przedsięwzięcia zostaną obliczone na kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt lat. Każda ze stron będzie chciała nie tylko wyeliminować ryzyko, ale także zabezpieczyć zyski. Szczególnie duże zmiany nastąpią w długofalowym myśleniu firm. Burmistrzowie i prezydenci też będą musieli się zabezpieczyć i przygotować na różne wątpliwości. Takie przedsięwzięcia należy prowadzić w sposób bardzo transparentny.

Tak długo, jak samorządy nie będą musiały szukać innego finansowania niż środki europejskie, nie dojdzie do większego zainteresowania współpracą z firmami w długoletnich relacjach partnerskich.

Czy przyszłe strony partnerstw dojrzewają do współpracy?

W.K.: Można zaobserwować różne próby uruchomienia takich przedsięwzięć. Póki co, są to nieliczne przypadki, ale tak długo, jak samorządy nie będą musiały szukać innego finansowania niż środki europejskie, nie dojdzie do większego zainteresowania współpracą z firmami w długoletnich relacjach partnerskich.

Czy z myślą o nadchodzących latach, w czasie których środki unijne będą trudno dostępne, samorządy szukają także innych możliwości finansowania inwestycji, bieżącej działalności lub lepszego wykorzystania tzw. wolnych środków?

W.K.: Spodziewam się, że banki będą musiały oferować atrakcyjniejsze niż do tej pory warunki zaciągania kredytów. Natomiast samorządy zostaną zmuszone do szukania nowych dochodów – najpierw, żeby spłacić obecne zobowiązania, a później, żeby samodzielnie, bez zewnętrznego dofinansowania, realizować kolejne projekty. We wspólnym interesie samorządów, przedsiębiorstw oraz banków leżą stabilne warunki rozwoju. Bezpieczeństwo finansów publicznych dla całego sektora bankowego ma ogromne znaczenie, tym bardziej, że zwracamy coraz większą uwagę na długoletnią współpracę. Banki, które wcześniej postawiły na współpracę z samorządami, mają lepsze portfele kredytowe i bardziej stabilną sytuację. Jeżeli otoczenie makroekonomiczne będzie stabilne, to nie widzę zagrożeń dla dalszej współpracy.

Dziękuję za rozmowę.

O autorze:

Włodzimierz Kiciński

Włodzimierz Kiciński – w latach 2002–2011 prezes zarządu Nordea Bank Polska S.A. Absolwent Wydziału Handlu Zagranicznego Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie oraz Wydziału Mechanicznego Technologicznego Politechniki Warszawskiej. W swej bogatej karierze zawodowej pracował między innymi jako dyrektor Departamentu Zagranicznego NBP. Pełnił funkcję doradcy w Central Europe Trust sp. z o.o. oraz w monachijskim Bayerische Hypotheken und Wechsel Bank AG. Był wiceprezesem zarządu Hypo -Bank Polska oraz Banku Gospodarki Żywnościowej.

Dodaj komentarz

Skip to content