Zagadnienia tożsamości kulturowej odgrywają istotną rolę nie tylko w kształtowaniu współczesnej sfery rzeczywistości społeczno-politycznej, ale również stanowią podstawę budowania społeczeństwa obywatelskiego. Dający się zauważyć w ostatnich latach – zarówno w Polsce, jak i na świecie – wzrost zainteresowania tematyką etniczną i regionalną spowodowany jest przede wszystkim dualizmem procesów globalizacyjnych, które z jednej strony prowadzą do ujednolicenia w sferze kultury materialnej i duchowej, z drugiej natomiast stymulują dezintegrację rzeczywistości społeczno-politycznej i rozwijanie różnego rodzaju identyfikacji lokalnej czy regionalnej. Współczesne przemiany cywilizacyjne powodują, iż lokalne wspólnoty, dążąc do odmasowienia i podkreślenia własnej odrębności, poszukują wyróżnika w tradycji kulturowej i tożsamości etnicznej. Obecnie człowiek został więc zmuszony do ponownego zweryfikowania swej tożsamości i udzielenia sobie odpowiedzi na pytanie: kim jestem? Dokąd zmierzam? Ważną rolę w odrodzeniu regionalizmu zdają się odgrywać także zmiany jakościowe życia i pracy. Jak wskazuje G. Babiński: „procesy modernizacji, zwłaszcza te przyspieszone i kształtowane przez centrum, powodują wzrost a nie zanik świadomości regionalnej i etnicznej”. Wiąże się to bowiem z poczuciem niepewności i ryzyka, a jak zauważa Z. Bauman, tożsamość staje się świadomie podjętym zadaniem wówczas, gdy zmniejsza się poczucie bezpieczeństwa danej zbiorowości, co dzieje się zwłaszcza w okresach szybkich zmian. Innym ważnym czynnikiem wpływającym na renesans regionalizmu jest zauważalny obecnie kryzys systemów ideologicznych, które niegdyś determinowały miejsce człowieka w zbiorowości. Dodatkowo, w polskich warunkach, pojawiająca się w ostatnich latach tendencja do odbudowy świadomości regionalnej i kształtowania społeczności lokalnych ma swe źródło w pragnieniu przełamania pozostałości struktury społecznej realnego socjalizmu, w którym nie istniało ogniwo pośredniczące pomiędzy najmniejszą komórką społeczną, jaką jest rodzina a państwem. Wyrazistym przykładem tej nowej rzeczywistości jest więc odwrót od społeczeństwa masowego i skupienie się na wzmacnianiu więzi mniejszych grup – lokalnych i regionalnych.Tyle pokrótce o warunkach kształtowania się współczesnego regionalizmu i miejsca w nim dla tożsamości kulturowej. W tych okolicznościach warto zastanowić się, jaka jest pomorska tożsamość kulturowa (czy w ogóle możemy mówić o jednolitej tożsamości tego regionu) i jakie niesie to konsekwencje dla budowy silnej społeczności regionalnej?
Zagadnienie pomorskiej tożsamości może być rozpatrywane na trzech płaszczyznach. W ujęciu szerokim może odnosić się do tzw. Wielkiego Pomorza, czyli północnego pasa ziem polskich. W ujęciu węższym, w naszym przypadku, może się ograniczyć jedynie do wschodniej części tego terytorium, a więc Pomorza Nadwiślańskiego. W trzecim rozumieniu tożsamość pomorska może być identyfikowana z tożsamością kaszubską. Mieszkańców Pomorza nie należy jednak identyfikować tylko i wyłącznie z Kaszubami, choć stanowią oni największą grupę etniczno-. Zakończenie II wojny światowej przyniosło radykalną zmianę struktury przestrzennej i geopolitycznej państwa polskiego. Do Polski przyłączone zostały wschodnie prowincje państwa niemieckiego, na których kolonizacja niemiecka trwała od XIII w. Według spisu z 14 lutego 1946 r. tereny Ziem Odzyskanych zamieszkiwało ok. 2. Wkrótce na podstawie ustaleń konferencji poczdamskiej mieli oni zostać w większości przesiedleni do Niemiec. Miejsce ludności niemieckiej zajęła ludność napływowa z Polski centralnej oraz Kresów Wschodnich. Tylko w ramach akcji „Wisła” na teren Pomorza trafiło ok. 51 tys. osób pochodzenia ukraińskiego. Obok nich na Pomorzu Gdańskim znaleźli się również Białorusini, Cyganie, Karaimi, Litwini, Łemkowie, Niemcy, Rosjanie, Tatarzy, Żydzi, a w latach 1949. Część przybyła tu jeszcze w czasie wojny jako przymusowi robotnicy, spory odsetek stanowili także dezerterzy z Armii Czerwonej.
Jednym z głównych założeń ideologicznych władz państwowych po 1945 r. było odbudowanie Polski jednolitej narodowościowo. Dlatego też kwestie dotyczące problematyki mniejszości etnicznych lub narodowościowych były świadomie marginalizowane, a ich zwolennicy spotykali się z prześladowaniami i represjami. W celu jak najszybszej asymilacji ludności napływowej lub charakteryzującej się odmiennością etniczną władze często posługiwały się stereotypami, uprzedzeniami oraz naleciałościami historycznymi. Taki los spotkał Ukraińców, Białorusinów czy Kaszubów na Pomorzu. W takich warunkach członkowie mniejszości starali się ukrywać swe pochodzenie, co prowadziło do swego rodzaju dychotomicznej postawy: manifestowania na zewnątrz przywiązania do kultury polskiej, podczas gdy w kręgu najbliższej rodziny pielęgnowano tradycje przodków. Nowa rzeczywistość okazała się brutalna także dla ludności rodzimej tego regionu, a zwłaszcza Kaszubów. Często po prostu nie odróżniano jej od ludności niemieckiej, co stawało się przyczyną wielu upokorzeń i ograniczeń. Dopuszczano się wobec niej aktów gwałtu, przesiedleń oraz rekwizycji mienia. Ludność autochtoniczna oraz osoby, które znalazły się na tzw. niemieckich listach narodowościowych zmuszano do przechodzenia poniżającego procesu rehabilitacyjnego. Rodziło to różnego rodzaju napięcia i konflikty pomiędzy ludnością rodzimą a osadnikami, które dodatkowo były podsycane przez aparat państwowy posługujący się ideologią pionierską wobec ludności napływowej, co stawiało w gorszym świetle rdzenną ludność Pomorza. Z czasem jednak sytuacja na nowych terenach ustabilizowała się, a władza zmuszona została do zezwolenia na organizowanie ograniczonego życia kulturalnego. Chociaż reżim starał się zminimalizować aktywność etniczną i regionalną, sprowadzając ją jedynie do folkloru, to jednak ludności zamieszkującej Pomorze udało się zachować własną tożsamość i tradycje. Znalazło to odzwierciedlenie w odradzających się w ostatnich latach ruchach i organizacjach skupiających przedstawicieli mniejszości etnicznych i narodowych.
Pomorska tożsamość kulturowa jest zatem zagadnieniem niezwykle skomplikowanym i złożonym. Uzyskała ona ponadto możliwość pełnego kształtowania się dopiero po 1989 r. Wcześniej bowiem, jak pisze A. Kociszewski: „Centralistyczne państwo było raczej skłonne tłumić regionalne aspiracje i odrębności, niż je rozwijać”. Zmiany systemowe, jakie wówczas się dokonały, umożliwiły rozwój tożsamości regionalnej i budowanie w oparciu o to silnych i prężnych struktur samorządowych. Dążenie do integracji z Unią Europejską, leżące u podstaw polityki zagranicznej III RP, spowodowało konieczność nowego podziału terytorialnego, wprowadzającego większe jednostki administracyjne, które „stanowią podstawowy szkielet konstrukcji samorządnych społeczności cywilizacji zachodniej”. Służyła temu wprowadzona 1 stycznia 1999 r. reforma, w wyniku której Polska podzielona została na 16 województw, niekiedy wyznaczonych arbitralnie, bez uwzględnienia specyfiki kulturowej czy etnicznej terenu. Niemniej jednak przyczyniono się w ten sposób do powstania relatywnie dużych, samorządnych regionów, mogących prowadzić aktywną politykę regionalną. Stało się to szczególnie ważne po przystąpieniu naszego kraju do struktur Unii Europejskiej.
W nowych warunkach zagadnieniem niesłychanie ważnym, choć bardzo często pomijanym lub bagatelizowanym, jest rola, jaką odgrywa wspólnota w odniesieniu do rozwoju regionalnego. Szeroko rozumiany tzw. kapitał społeczny należy bowiem do tych czynników ekonomicznych, które nie dają się łatwo oszacować. Nie ulega jednak wątpliwości, iż wysoko rozwinięta świadomość regionalna jest jednym z istotniejszych czynników endogenicznych, warunkujących zbudowanie silnej struktury społeczno-administracyjnej. Jest to ważne z tego względu, że tylko świadoma i upodmiotowiona wspólnota może skutecznie artykułować swoje interesy i o nie walczyć. Należy więc zdawać sobie sprawę z faktu, iż dynamika rozwoju regionalnego zależy również od stopnia wykształcenia społeczeństwa obywatelskiego, a to tworzone musi być w oparciu o tożsamość kulturową. Warto tutaj przywołać słowa J. Borzyszkowskiego, iż „nie można zbudować w istocie silnego społeczeństwa obywatelskiego w zbiorowości bez silnego poczucia tożsamości, zakorzenienia, identyfikacji”. I dalej „tam gdzie tożsamość jest silna, aktywność publiczna społeczeństwa jest większa”.
Wspólnota regionalna, rozumiana jako „grupa ludzi zakorzenionych w tradycji wspólnego im miejsca, połączonych przez zespół symboli, praktyk, tradycji, wartości, itp.”, nie może więc opierać się tylko i wyłącznie na kryterium wspólnego zamieszkiwania w znaczeniu geograficznym. Chodzi o to, aby mieszkańców regionu spajało nie tylko położenie geograficzne, ale również silna więź oraz wspólne dziedzictwo kulturowe.
Jak to wygląda na Pomorzu? Na pewno istnieje tożsamość kaszubska, rozwija się tożsamość kociewska, odradzają się tożsamości mniejszości narodowych zamieszkujących Pomorze, ale jedna, wspólna, ogólnopomorska tożsamość, oparta na trwałej więzi regionalnej, łączącej wszystkie społeczności, wydaje się nie do końca jeszcze wykrystalizowana. Wpisuje się to w model ogólnopolski, który pokazuje, iż Polacy ogólnie charakteryzują się dość niską świadomością regionalną. Wygląda na to, iż „typ Pomorzanina” stanowiącego punkt odniesienia szerszej identyfikacji regionalnej dopiero się formułuje, choć w nowych warunkach terytorialnych i ustrojowych perspektywy są obiecujące. Oczywiście jest to teza, która wymaga szczegółowych i zakrojonych na szeroką skalę badań interdyscyplinarnych. Z badań przeprowadzonych na przełomie lat 80 i 90 przez M. Latoszka wynika, iż 32,4% badanych zadeklarowało się jako Pomorzanie – była to prawdopodobnie w większości ludność napływowa. Należy jednak w tym miejscu podkreślić, iż owe badania zostały przeprowadzone w odniesieniu do tożsamości kaszubskiej i nie obejmowały całego terenu Pomorza Gdańskiego, więc nie można ich traktować jako miarodajnych w stosunku do tożsamości pomorskiej, choć z drugiej strony zdają się one również wskazywać na pewien trend. Ówczesny podział administracyjny na 49 województw oraz polityka regionalna państwa, a raczej jej brak, w zasadzie wykluczała możliwość budowania jednolitej wspólnoty regionalnej. Współcześnie jednak, w dobie odrodzenia etnicznego Kaszubów i Kociewiaków oraz mniejszości narodowych zamieszkujących Pomorze, ilość osób określających siebie jako Pomorzan nie powinna znacząco wzrosnąć. Inną sprawą jest fakt, iż region pomorski (rozumiany jako województwo) wyłonił się stosunkowo niedawno, a wytworzenie prawdziwej, trwałej więzi łączącej poszczególne społeczności wymaga czasu. Wiąże się to bowiem ze zmianami w ludzkiej świadomości.
Trzeba jednak zauważyć, iż obecnie, po reformie samorządowej, po wprowadzeniu nowego podziału administracyjnego oraz przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, stworzone zostały korzystne warunki do rozwoju tożsamości regionalnej Pomorza. Należy jednak pamiętać, iż budowanie szerokiej identyfikacji regionalnej winno opierać się na wspólnym odniesieniu do tradycji i kultury Pomorza, przy jednoczesnym uwzględnieniu specyfiki lokalnych grup etnicznych oraz wartości wniesionych przez ludność napływową. Mieszkańcy Pomorza bowiem, jak już zostało wcześniej powiedziane, tworzą swego rodzaju „społeczność pogranicza”. Tej wielokulturowości i wieloetniczności nie należy jednak traktować jako przeszkody na drodze do stworzenia silnej struktury regionalnej. Z przeprowadzonych badań wynika, iż tereny, na których występuje mozaika ludnościowa są zazwyczaj bogatsze dzięki wzajemnym oddziaływaniom międzykulturowym i międzyetnicznym. Znajduje to potwierdzenie chociażby na gruncie polityki, gdyż jak wskazuje cytowany już wcześniej J. Borzyszkowski, „zróżnicowanie etniczne dynamizuje i różnicuje lokalną i regionalną scenę polityczną”. Jest to więc swoisty atut Pomorza, który na szczęście został również dostrzeżony przez władze samorządowe województwa, co znalazło odbicie w Strategii rozwoju województwa pomorskiego z roku 2000. Czytamy tam, iż „kapitał społeczny Kaszub i Kociewia oraz oryginalna wielokulturowość społeczności regionalnej” stanowią mocną stronę Pomorza w warunkach integracji z Unią Europejską. Należy tutaj zwrócić uwagę, iż integracja europejska nie stanowi zagrożenia dla rozwoju tożsamości regionalnej, a wręcz przeciwnie – wspiera ten rozwój. Rozszerzona Unia Europejska to oprócz 25 państw również wspólnota tysięcy powiązanych ze sobą społeczności lokalnych i regionalnych. Dlatego też w skali roku Unia przeznacza ponad 36% swoich wydatków właśnie na politykę regionalną. Pieniądze te, trafiając bezpośrednio do regionów, stymulują ich rozwój i to nie tylko w wymiarze ekonomicznym czy społecznym, ale także kulturowym.