(luty 2014)
Wezwała do tego Komisja Europejska, która uznała, że finansowe wsparcie na inwestycje zostało przyznane niezgodnie z unijnymi zasadami. Pieniądze na inwestycje pochodzą od samorządów miasta Gdyni i gminy Kosakowo. Decyzja Komisji Europejskiej kończy ponad półroczne dochodzenie. Bruksela miała wątpliwości, co do zasadności całego przedsięwzięcia. Unijni eksperci podkreślali, że lotnisko w Gdyni-Kosakowie znajduje się zaledwie 25 kilometrów od portu lotniczego w Gdańsku, który nie jest w pełni wykorzystywany. Kwestionowali też plany biznesowe. Uznali, że szacunki dotyczące ruchu lotniczego w Gdyni – Kosakowie i przychodów opierają się na nierealistycznych założeniach.
Jednak prezydent Gdyni nie rezygnuje z lotniska. Marszałek Pomorza oraz prezydenci Gdańska i Sopotu wycofali się ze współpracy w sprawie gdyńskiego lotniska w 2007 roku. Samorządy uznały wówczas, że projekt jest nierentowny i swoją opinię podtrzymują do dziś.
Oprac. Iwona Wysocka