Przedstawiona na Rysunku 1. ewolucja systemów ekonomicznych w szczególny sposób pozycjonuje komunitaryzm. Traktuje go jako symboliczny zapis różnorodnych prób, form, inicjatyw i działań zmierzających do samoorganizacji, poszukiwania aktywności gospodarczej związanej z tożsamością i dobrem ogólnym wspólnot lokalnych i samorządowych. Idee komunitarystyczne są jak antidotum na niesprawność społecznych interwencji, które występują w systemach ekonomicznych. Ruchy wspólnotowe pojawiają się zatem jakby na marginesie wielkich formacji ekonomicznych. Ich znaczenie może być większe niż może to wynikać z ich lokalnego charakteru. Składają się one na pewien układ kulturowy, którego wagę wyjątkowo dobitnie ocenił Michael Novak. Pisze on: "Kultury, w których jednostki nie uczą się współpracować, osiągać kompromisów i wprawiać się w praktycznym działaniu na rzecz zbiorowości, nie wykorzystają możliwości demokratycznej polityki i rynkowej gospodarki".
W Europie idee komunitaryzmu zostały rozcieńczone w ramach społecznej gospodarki rynkowej czy też w socjalnych mutacjach. Przy czym wspólnym mianownikiem stał się solidaryzm jako idea skłaniająca państwa Unii Europejskiej do użycia szerokiej interwencji za pomocą środków publicznych na rzecz różnych grup ludności, wykluczonych i dyskryminowanych, ewoluując raczej w stronę solidarności zetatyzowanej. Tymczasem czynnikiem decydującym o sukcesie w rozwoju ekonomicznym i społecznym jest solidaryzm oparty na podstawach kulturowych. Odwołuje się do umiejętności budowania współpracy, partnerstwa, dobra wspólnego czy choćby szkoły gminnej jako centrum życia publicznego. Przewagę uzyskało myślenie w kategoriach instytucjonalnych i prawnych ze szkodą dla opisanego wyżej nurtu kulturowego, który jest eksponowany w działaniach określanych jako współrządzenie (good governance ), przyjmując upraszczające założenie, że gen wspólnotowy powinien być wspierany na poziomie lokalnym. Samorząd terytorialny ciągle nie może nabrać masy krytycznej jako wspólnota, jako współrządzenie. Ciągle jest władzą lokalną (w złych gminach łupem jako TKM lub GTW), a nierzadko też mówi się - "idę do Prezydium". Władza lokalna po prostu jest skażona postsocjalistycznymi wzorcami sprawowania władzy i nie potrafi stworzyć odpowiedniego i dojrzałego instrumentarium aktywizowania społeczności lokalnych.
W wielu polskich samorządach przyjęto interesujące opcje stosowania zróżnicowanych instrumentów wspierania rozwoju lokalnego różnymi formami społecznych instrumentów wspierania gospodarki, jak np. miasteczka zawodów, kursy, udostępnianie lokali na rzecz inkubatorów przedsiębiorczości i wielu innych. Trzeba jednak stwierdzić, że kreowanie rozwoju lokalnego - struktur, instytucji i kultury umiejętnej współpracy, która zintegruje społeczność - staje się skomplikowanym procesem i splotem działań, które wymagają wiedzy, zasobów, determinacji i wyobraźni.
Gospodarkę wspólnotową definiujemy jako złożony system gospodarowania w skali lokalnej, w którym gmina odgrywa kreatywną rolę we wspieraniu tzw. III sektora. Polityka społeczna, gospodarka komunalna, aktywność gospodarcza organizacji pozarządowych, stowarzyszenia producentów, przedsiębiorstwa rodzinne (jak np. we Włoszech czy Grecji), przedsięwzięcia kobiet, przedsięwzięcia samopomocy tworzone przez młodzież, ludzi starszych, niepełnosprawnych, ekologów i inne inicjatywy obywatelskie, elity edukacyjne i kulturalne, programy i projekty aktywizujące społeczności dzielnicowe, miejskie -są to obszary aktywności, które nazwano gospodarką wspólnotową, a szerzej III sektorem gospodarki społecznej gminy.
Rysunek 2. przedstawia model gospodarki lokalnej z wyodrębnionym sektorem gospodarki wspólnotowej.
Na przedstawionym modelu sektor I i II znajduje się w podstawowym polu rozwoju gospodarczego gminy, w którym władze lokalne odgrywają rolę administracyjną. Szczególnym jednak elementem gospodarki lokalnej jest III sektor, w którym władze lokalne muszą "przekroczyć próg" swojego biurka. Jest to sektor lokalnej gospodarki wspólnotowej. Niezwykle pozytywną rolę mogą w nim odegrać wspomniane firmy rodzinne, aktywność "szarej strefy" gospodarczej, firmy lokalne łączące lokalnych producentów, opierających się na wykorzystaniu miejscowych zasobów czy też nawet organizacje pozarządowe, które wykonują zadania zlecone gminy w ramach aktywności gospodarczej zaspokajającej potrzeby objęte dotąd etatystycznym systemem. Gmina wzmacniając samorządy konsumentów i producentów, ułatwia tworzenie współpracujących sieci na rzecz pobudzenia gospodarczego.
Warto zwrócić uwagę na to, że aktywność gminy związana z robotami publicznymi może być traktowana jako sektor lokalnej gospodarki społecznej, ale różni się jednak w naszym modelu od działań gminy wspierającej sieci partnerskie, a nie jednorazowe interwencje. Gmina jest czymś więcej niż inwestorem, administratorem, poprzez system samorządu terytorialnego musi stać się mądrym i dyskretnym animatorem, który włącza aktywność społeczności lokalnej do aktywności społecznej, ekonomicznie racjonalnej, czyli najlepiej jeśli będzie pracą zarobkową. To jest dość zasadnicza różnica.
Zadanie, które stoi obecnie przed samorządami, wymaga włączenia się do procesu tworzenia gospodarki wspólnotowej podnoszącej efektywność i racjonalność gospodarki lokalnej. Mechanizmem, który może pozwolić na przełamanie drętwoty w koncepcjach rozwoju gospodarczego gminy, jest wytworzenie systemu sieciowych partnerstw. Wyzwaniem jest tworzenie partnerstw innowacyjnych w różnych segmentach rozwoju społecznego i gospodarczego. Dodać trzeba, że polega ono na równorzędności podmiotów zaangażowanych w partnerstwo, albowiem dominacja jednego podmiotu unicestwia sens partnerstwa. Jest to bardzo trudna sztuka dochodzenia do wartości dodanych, która wymaga cierpliwości, szacunku dla małych partnerów i otwartej postawy. Trzeba chyba wrócić do korzeni samorządu terytorialnego, który jest wspólnotą zarówno z mocy prawa, jak i współdziałania gospodarczego i społecznego. Szerokiej dyskusji i edukacji wymaga odpowiedź na pytanie: jak wciągnąć do tych partnerstw lokalnych aktorów?
Pomorski Przegląd Gospodarczy
Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową
ul. Do Studzienki 63
80-227 Gdańsk