Markowska Dominika

O autorze:

Z Dominiką Markowską , właścicielką portalu portalpraktyk.pl, absolwentką projektu "Od Absolwenta do Przedsiębiorcy" rozmawia Dawid Piwowarczyk . - Pani Dominiko, czy zorganizowanie finansowania stanowiło dla Pani poważny problem w momencie otwierania firmy? - Miałam to szczęście, że udało mi się skorzystać z organizowanego przez Agencję Rozwoju Pomorza projektu finansowanego ze ZPORR-u (Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego - red.), działania 2.5. Dzięki jego ukończeniu uzyskałam prawo do dofinansowania ze środków unijnych w wysokości do 30 tys. zł. - Kwota wystarczająca? - Oczywiście zawsze można chcieć więcej. Faktem jest też, że gdybym myślała o otwarciu firmy produkcyjnej lub handlowej, kwota ta byłaby tylko kroplą w morzu potrzeb. W branży usług internetowych nie jest to jednak mała suma. - Co udało się Pani z niej sfinansować? - Kwota ta zabezpieczyła mi środki na sfinansowanie niezbędnych inwestycji w sprzęt i oprogramowanie. - A na co zabrakło? - Dużą przeszkodą był brak możliwości sfinansowania z tych środków działań marketingowo-promocyjnych. Są to dla mnie bardzo ważne pozycje w zestawieniu kosztów uruchomienia działalności. By zaistnieć na rynku, muszę sprawić, by moja marka była rozpoznawalna. - Jak ocenia Pani początki działalności? - Samą firmę zarejestrowałam 13 kwietnia, a portal działa od 22 maja, więc doświadczenia są jeszcze stosunkowo niewielkie. Niemniej jednak mogę już powiedzieć, że portalpraktyk.pl został dobrze odebrany i powoli umacnia swoją pozycję rynkową. - A z czego finansuje Pani bieżącą działalność? Projekt zarabia już na siebie? - Pomimo relatywnie małych kosztów własnych, projekt jeszcze nie domyka się finansowo. Jestem jednak optymistycznie nastawiona i zakładam, że pierwsze zyski wypracuję do końca tego roku. Obecnie, żeby utrzymać się na rynku, muszę korzystać z własnych oszczędności i pomocy rodziny. - A nie myślała pani o sięgnięciu po wsparcie do instytucji finansowych? - Szkolenie w ARP dało mi dużą wiedzę o możliwych źródłach finansowania. Uważam jednak, że korzystniej jest poczekać z zaciąganiem zobowiązań do momentu, gdy rynek zweryfikuje mój pomysł biznesowy. - Pozytywnie? - Wiele wskazuje na to, że tak. Przetrwałam bardzo słaby dla mojej branży okres wakacyjny. Okrzepłam i zaczynam przygotowywać się na "żniwa". - Kiedy one powinny nastąpić? Co zadecydowało o tym, że jest Pani bliska sukcesu? - Największych profitów spodziewam się na początku roku. To okres, gdy firmy zaczynają szukać praktykantów. A w sukcesie na pewno pomógł mi mój charakter i praktyka, którą zdobywałam między innymi w czasie studiów, prowadząc działalność studencką. - Jakie ma Pani plany na przyszłość? Jak widzi Pani swój dalszy rozwój? - Bardzo spodobała mi się możliwość finansowania rozwoju z bezzwrotnych środków pomocowych. Niedługo mam nadzieję rozliczyć do końca dotację ze ZPORR-u. Czekam też na decyzję, czy uda mi się wygrać polską edycję "Darboven Idee Grant 2006". Jest to konkurs organizowany dla innowacyjnych kobiet przez niemiecką firmę. W polskiej edycji zwyciężczyni otrzyma 60 tys. zł. Ta kwota zabezpieczyłaby moje potrzeby finansowe na kolejne kilka miesięcy. - A jeżeli, odpukać, Pani nie wygra lub rozwój firmy będzie na tyle szybki, że potrzebne będą większe środki? - Wtedy nie wykluczam sięgnięcia po kredyt bankowy lub skorzystania z pomocy Venture Capital lub Bussines Angels. - Dziękuję za rozmowę i życzę sukcesu.

Skip to content