Jak pokazują dane Głównego Urzędu Statystycznego, liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy pod koniec sierpnia 2006 roku wyniosła 2 411 tys. osób (stanowią oni 15,5% ludności aktywnej zawodowo). Na tle innych regionów województwo pomorskie plasuje się na 8. miejscu pod względem stopy bezrobocia, która pod koniec sierpnia 2006 roku wyniosła w Pomorskiem 16,3%. Sytuacja na rynku pracy skłania młodych ludzi do poszukiwania alternatywnych źródeł utrzymania się. Część decyduje się na podjęcie pracy poza granicami kraju, inni zmieniają swoje kwalifikacje, jeszcze inni decydują się na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej. W Polsce mamy około 3,3 miliona małych i średnich przedsiębiorstw (MSP). Największą grupę przedsiębiorstw stanowią tak zwane mikroprzedsiębiorstwa – zatrudniające do 9 osób (95% ogółu przedsiębiorstw). W niniejszym artykule zwrócę szczególną uwagę na finansowanie powstawania przedsiębiorstw najmniejszych, czyli mikroprzedsiębiorstw.
Tradycyjne kredyty
Powszechnie wiadomo, że nie może powstać „coś z niczego”. Realizacja pomysłów osób chcących stworzyć swój biznes wiąże się z uzyskaniem źródeł finansowania. Jedną z głównych przyczyn trudności w pozyskaniu kapitału jest bardzo duże ryzyko przy podejmowaniu nowej działalności gospodarczej przez młodych przedsiębiorców. Istnieją różne formy finansowania tak zwanej fazy zasiewu przedsiębiorstwa. Jedną z nich są kredyty bankowe, które nie powodują ingerencji w strukturę własności firmy. Jednak oferta banków skierowana jest najczęściej do już istniejących przedsiębiorstw, posiadających zdolność kredytową i mogących pochwalić się pewną historią biznesową. Dla nowych firm dostęp do kredytów bankowych jest utrudniony, gdyż instytucje te wymagają dodatkowych zabezpieczeń w obawie przed dużym ryzykiem, a koszty takiego kredytu są często bardzo wysokie.
Programy wspierania przedsiębiorczości
Łatwiejszą formą pozyskania środków finansowych są programy krajowe i wojewódzkie, oferowane za pośrednictwem urzędów pracy. Po odbyciu odpowiednich szkoleń początkujący przedsiębiorca ma możliwość otrzymania bezzwrotnej dotacji (w maksymalnej wysokości 12 tys. zł) bądź kredytu udzielonego przez Bank Gospodarstwa Krajowego w ramach programu „Praca dla młodych” na założenie własnej działalności gospodarczej (maksymalna wysokość kredytu: 40 tys. zł). Wiąże się to z zebraniem odpowiednich dokumentów i zaświadczeń oraz przedstawieniem sposobu zabezpieczenia spłaty zobowiązania (podobnie jak w przypadku tradycyjnego kredytu bankowego). Najważniejszym dokumentem mogącym przysporzyć trudności jest sformułowanie wniosku o kredyt, czy też dotację. We wniosku należy opisać przyszłe przedsiębiorstwo, sposób wydatkowania kwoty przyznanego kredytu lub dotacji oraz przewidywane źródło finansowania spłaty pożyczki, czyli tak zwany biznesplan. Wyżej wymienione wymogi wywołują zazwyczaj wśród zainteresowanych przekonanie, że nie będą w stanie samodzielnie przygotować wniosku i muszą skorzystać z usług firm konsultingowych. Usługi te są jednak bardzo drogie i młodych przedsiębiorców często nie stać na skorzystanie z takiej możliwości.
Należy również podkreślić fakt, iż koordynator projektu (najczęściej Wojewódzki Urząd Pracy) określa cel wykorzystania wsparcia, którym może być na przykład zakup maszyn i urządzeń. Otrzymane środki nie mogą być przeznaczone na finansowanie zakupu bądź adaptacji pomieszczeń przyszłego przedsiębiorstwa.
Korzystanie przez przedsiębiorstwo (po wstępnej fazie rozwoju) ze środków funduszy unijnych może odbyć się na zasadzie refundacji, co oznacza, że najpierw właściciel firmy musi wyasygnować środki własne, a następnie oczekiwać kilka miesięcy na częściowy ich zwrot. Konsekwencją powyższego sposobu rozliczania jest to, że w pierwszej kolejności z funduszy unijnych korzystać mogą firmy silne ekonomicznie, mogące wyłożyć własne środki.
Nowe jest ryzykowne
Innowacyjny pomysł oznacza duże ryzyko, co dodatkowo utrudnia, a czasem uniemożliwia uzyskanie kredytów bankowych. Pojawia się wówczas konieczność wniesienia przez przyszłego przedsiębiorcę swojego prywatnego kapitału, który zazwyczaj jest również kapitałem obcym, tyle że pożyczonym od rodziny czy znajomych. Zdobycie kapitału własnego jest głównym czynnikiem decydującym o poziomie kapitału obcego (finansowanego przez instytucję, osobę wspierającą). Kwestią zasadniczą tak zwanej teorii substytucji jest ustalenie proporcji pomiędzy kapitałem własnym a obcym tak, by stworzyć optymalną strukturę zaangażowanych źródeł. Inwestor staje się wówczas współwłaścicielem tworzonego przedsiębiorstwa (zazwyczaj przez pewien okres), mając tym samym prawo do udziału w zyskach, jak również obowiązek pokrycia ewentualnych strat. Finansowanie kapitałem właścicielskim dla nowo powstałych firm o bardzo dobrej perspektywie rozwoju umożliwiają fundusze venture capital/private equity. Jednak tego typu wsparcie w początkowych fazach działalności przedsiębiorstwa dotyczy znacznie większej skali finansowania, przekraczającej 1 mln zł (w przypadku funduszu private equity minimalna wielkość inwestycji jest znacznie większa). Fundusze nie są zainteresowane małymi przedsięwzięciami. Dla początkujących przedsiębiorców chcących prowadzić mikroprzedsiębiorstwo minimalna kwota inwestycji jest zbyt wygórowana i niemożliwa do osiągnięcia. Odpowiedzią na ten problem ma być ustawa z dnia 4 marca 2005 roku o Krajowym Funduszu Kapitałowym. Wyłącznym przedmiotem działalności Funduszu jest udzielanie wsparcia finansowego dla funduszy venture capital, aby te mogły wspierać także mniejsze przedsięwzięcia. Tymczasem Krajowy Fundusz Kapitałowy nie może rozpocząć działalności, gdyż rząd nie przyjął odpowiedniego rozporządzenia wykonawczego do ustawy (w optymistycznym wariancie rozporządzenie zostanie przyjęte pod koniec 2006 roku).
Pozostałe trudności
Według raportu Instytutu Badań Rynku i Opinii Publicznej jedną z przyczyn zniechęcających do starań o uzyskanie pomocy publicznej jest brak podstawowych informacji na temat tego, gdzie i jaki rodzaj wsparcia można uzyskać. Bariera ta związana jest ze zbyt małą liczbą punktów konsultacyjnych oraz z finansowaniem przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości zbyt małej w stosunku do potrzeb liczby konsultantów udzielających informacji w zakresie dostępności funduszy wsparcia.
Uzyskanie pozytywnej decyzji o wsparciu nie świadczy o końcu problemów związanych z otrzymaniem dotacji. Barierą utrudniającą dostęp do środków unijnych na etapie rozliczenia inwestycji jest często brak jasno sprecyzowanych zasad dotyczących gromadzenia i dostarczania przez przedsiębiorców dokumentów do instytucji rozliczającej dany projekt, oraz olbrzymi formalizm i biurokracja. Z punktu widzenia instytucji wdrażających środki unijne jest to uzasadnione względami bezpieczeństwa dla właściwego wydatkowania środków publicznych. Jednak z punktu widzenia przedsiębiorcy jest to niepotrzebna bariera w rozliczeniu już przyznanego wsparcia.
Ważniejsze od finansowania
Przedsiębiorczość w Polsce oprócz dostępu do finansowania potrzebuje przede wszystkim odpowiednich warunków sprzyjających rozwojowi. Urzędnicza samowola, często korupcjogenne i niespójne prawodawstwo rodzą nieporozumienia między obywatelem a urzędem państwowej administracji. Duża część przedsiębiorstw po fazie zasiewu i wstępnym rozwoju znika z rynku, gdyż boryka się z biurokracją, problemami płynności finansowej, zatorami płatniczymi, a przede wszystkim wysokimi kosztami pracy, co przekłada się na rozwój szarej strefy i prawie 16% bezrobocie.
Jednak mimo tak dużych przeszkód nie należy się poddawać, gdyż najważniejszy jest dobry pomysł na działalność gospodarczą oraz cierpliwość i dążenie do wytyczonego celu. Przedsiębiorcy, którzy uzyskali wsparcie na rozpoczęcie swojego biznesu, deklarują, iż proces ten był pełen przeszkód, jednak przyznają, że procedury były możliwe do przejścia, a wymogi im stawiane służyły zapewnieniu przejrzystości realizowanych projektów.