Categories
Pomorski Przegląd Gospodarczy

Ropa i gaz – quo vadis?

Arne Walther

Ambasador Norwegii w Japonii

Żyjemy w epoce paliw kopalnych. Ropa naftowa i gaz ziemny stanowią, obok węgla kamiennego, trzon światowej struktury źródeł energii. Wszystkie wybiegające w odległą przyszłość scenariusze kreślone przez ekspertów zakładają, że zarówno ropa naftowa, jak i gaz ziemny zachowają swoją dotychczasową rolę. Być może tak, chociaż można sobie też wyobrazić inny scenariusz.

Zazwyczaj łatwo nam przyjąć płynące z potocznej mądrości przekonanie, a nawet zgodzić się z tezą, że zawsze należy spodziewać się tego, co niespodziewane. Znacznie trudniej jednak sprecyzować, jaki kształt to niespodziewane przybierze. Spekulacje mogą być strzałem w dziesiątkę albo – co bardziej prawdopodobne – mogą się okazać żenująco chybione. Chociaż potrafimy zidentyfikować wiele „wiadomych niewiadomych” i możemy próbować się na nie przygotować, w wypadku „niewiadomych niewiadomych” pozostaje nam tylko czekać.

Dalecy przodkowie ludzkości żyli w epoce kamienia łupanego. Jednak, jak zauważył saudyjski szejk Zaki Yamani, „powodem zakończenia epoki kamienia łupanego nie był brak kamieni”. Być może również epoka ropy naftowej i gazu ziemnego dobiegnie kiedyś końca, mimo bogactwa niewydobytych jeszcze zasobów tych surowców, które postęp technologiczny pozwoli nam zastąpić jakąś lepszą alternatywą. Jeżeli gaz łupkowy zwiastuje rewolucyjny przełom na polskim i ogólnoświatowym rynku paliw kopalnych, jakie jeszcze inne, spodziewane i niespodziewane, rewolucyjne zmiany w obszarze paliw kopalnych i poza nim mogą nas czekać w nadchodzących latach? Dobrze byłoby również znać miejsce i czas, w którym się one pojawią.

Jednak zanim to nastąpi, kluczowa rola ropy naftowej i gazu ziemnego jako czynników wzrostu gospodarczego pozostanie niezagrożona. Co więcej – nasze zapotrzebowanie na te surowce, podobnie zresztą jak na energię z innych źródeł, będzie stale rosnąć.

 

Nie cel, lecz środek do celu

Zadajmy sobie pytanie, dlaczego ogół społeczeństwa miałby zaprzątać sobie głowę „globalnymi tendencjami kształtującymi sytuację w branży naftowo­-gazowej” albo kwestiami energetycznymi w ogóle. Energetyka jako sztuka dla sztuki z pewnością nie może być społecznym celem per se. Rządy państw zdają sobie sprawę z roli energetyki jako motoru napędzającego zarówno rozwój gospodarczy, jak i społeczny. Natomiast obywatele krajów eksportujących i importujących energię oczekują od wybranych przez siebie władz, by korzyści uzyskiwane dzięki surowcom energetycznym wydobywanym ze złóż krajowych lub importowanym z zagranicy przekładały się bezpośrednio na podnoszenie jakości ich życia. Umiejętność sprostania społecznym oczekiwaniom w sferze polityki energetycznej często determinuje dalsze „być albo nie być” danego gabinetu rządowego na krajowej scenie politycznej. Ropa naftowa, gaz ziemny oraz inne źródła energii stanowią samo sedno interesu narodowego.

Ważne, aby zdać sobie sprawę, że ropa naftowa i gaz ziemny to niezbędny i potężny czynnik rozwoju gospodarczego i społecznego co najmniej w krótkim i średnim – jeśli nie znacznie dłuższym – horyzoncie czasowym, i aby w ślad za tym przekonaniem szły odpowiednie decyzje inwestycyjne. Równie ważna w poszukiwaniu długofalowych możliwości zrównoważonego rozwoju świata jest wiedza na temat oddziaływania tych surowców na środowisko naturalne i klimat.

 

Elementy niepewności

Obecnie, gdy troska o zaspokojenie potrzeb energetycznych idzie w parze z troską o stan środowiska naturalnego, czas postawić kilka podstawowych pytań. Czy istniejące zasoby ropy i gazu wystarczą, aby na dłuższą metę zaspokajać rosnące zapotrzebowanie świata? Czy inwestycje niezbędne do zagospodarowania tych zasobów zostaną dokonane na czas? Czy ropa naftowa i gaz ziemny, a także inne źródła energii, będą dostępne – fizycznie i finansowo – na sprawiedliwych zasadach dla wszystkich, czy tylko dla uprzywilejowanej garstki wybrańców? Co ze środowiskiem naturalnym i zmianami klimatu? Czy zasoby naturalne staną się przedmiotem konfliktów i walk zagrażających podstawom zrównoważonego rozwoju globalnego? Czy konieczność współpracy w dziedzinie polityki energetycznej wytworzy nowe konfiguracje sojuszy, które odmienią zastaną rzeczywistość geopolityczną? A może przeciwnie – zastana rzeczywistość geopolityczna okaże się przeszkodą nie do pokonania na drodze do budowania nowych, mądrych i zrównoważonych, kierunków współpracy w tej dziedzinie?

Modyfikowanie polityki jednego państwa w celu przygotowania go do nowych wyzwań i zniwelowania konkretnych elementów niepewności w obszarze gospodarki energetycznej może samo przyczynić się do zwiększenia istniejących – lub stać się źródłem nowych – elementów niepewności dla innych państw.

Niedawna zapaść gospodarki światowej, z której nadal usiłujemy się wydobyć, spotęgowała niepewność i uwypukliła słabości poszczególnych państw w sferze bezpieczeństwa energetycznego i ochrony środowiska naturalnego. Państwa, samodzielnie lub w ramach sojuszy, rewidują fundamenty swojej polityki energetycznej. Rządowe programy stymulujące gospodarkę krajów wysoko uprzemysłowionych pomalowane są na wszystkie możliwe odcienie zieleni. Wyrażenia „zielona gospodarka” czy „redukcja emisji CO2” weszły już na dobre do słownika politycznego. Jednak modyfikowanie polityki jednego państwa w celu przygotowania go do nowych wyzwań i zniwelowania konkretnych elementów niepewności w obszarze gospodarki energetycznej może samo przyczynić się do zwiększenia istniejących – lub stać się źródłem nowych – elementów niepewności dla innych państw.

W kontekście pogłębiającego się niepokoju i wrażliwości poszczególnych krajów w obszarze polityki energetycznej i ochrony środowiska naturalnego istnieje jeden niezbity pewnik. Świat będzie potrzebował coraz większych ilości coraz czystszej energii, wykorzystywanej w coraz bardziej efektywny sposób, dostępnej – fizycznie i finansowo – dla coraz większej części ludzkości.

 

Rola ropy i gazu w nowej epoce energetycznej

Jakie zatem najważniejsze tendencje zarysowują się w ewoluującym ciągle scenariuszu, który będzie determinować przyszłą sytuację na światowym rynku ropy naftowej i gazu ziemnego? Energetyka, środowisko naturalne i gospodarka są wzajemnie powiązane. To powiązanie wpływa na międzynarodową politykę i samo jest przez nią kształtowane. Niezależnie od tego, czy strzałki wskaźników ekonomicznych będą w kolejnych latach skierowane w dół czy w górę, uważam, że już teraz można dostrzec zarysy nowej, choć jedynie przejściowej, epoki energetycznej, w której:

  • paliwa kopalne zachowają jeszcze przez jakiś czas swoje kluczowe znaczenie, co będzie wiązać się z koniecznością tworzenia technologii umożliwiających bardziej ekologiczne wykorzystanie takich paliw, np. technologii przechwytywania i składowania dwutlenku węgla;
  • coraz większa waga przykładana będzie do alternatywnych, odnawialnych źródeł energii – promieniowania słonecznego, wiatru, ruchów planetarnych (pływów), bio­paliw czy atomu;
  • troska o stan środowiska naturalnego i zmiany klimatyczne pogłębi się, w niemałym stopniu również w świadomości społecznej, co będzie wpływać na decyzje podejmowane w ramach polityki energetycznej;
  • rosnącemu zapotrzebowaniu na energię towarzyszyć będzie rosnąca potrzeba oszczędzania energii, poprawiania wydajności energetycznej oraz tworzenia efektywniejszych kosztowo technologii;
  • wyzwania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa energetycznego i zmianami klimatu będą się w coraz większym stopniu zazębiać – działania zapobiegające zmianom klimatu nie powinny zagrażać bezpieczeństwu energetycznemu, natomiast polityka w zakresie bezpieczeństwa energetycznego nie powinna powodować pogorszenia sytuacji w zakresie zmian klimatycznych;
  • konieczne będzie tworzenie bardziej przewidywalnych i sprawiedliwych warunków do inwestowania – zaniechania inwestycyjne w okresie niskich cen zemszczą się gwałtownymi wzrostami cen w momencie, gdy na fali ożywienia gospodarczego popyt zacznie rosnąć;
  • wymiana handlowa na rynku energii będzie się zwiększać wskutek geograficznego niedopasowania pomiędzy ośrodkami wydobycia ropy i gazu a ośrodkami ich konsumpcji;
  • trzeba się będzie liczyć z podatnością produkcji i dostaw energii na zakłócenia wynikające z uwarunkowań politycznych, ataki terrorystyczne, awarie techniczne czy siły natury;
  • nasilać się będzie konkurencja o zasoby energetyczne, podobnie jak konkurencja pomiędzy różnymi rodzajami zasobów;
  • zawiązywać się będą nowe ogniwa współpracy pomiędzy krajowymi i międzynarodowymi spółkami naftowymi;
  • wyłonią się nowe, już teraz dostrzegalne, kierunki międzynarodowej współpracy dwustronnej i regionalnej;
  • państwa będą się decydować na prowadzenie wspólnej lub niezależnej polityki energetycznej;
  • ubóstwo energetyczne będzie wymagać podjęcia radykalnych działań – obecnie jedna czwarta ludności świata jest pozbawiona dostępu do nowoczesnej energii na zasadach komercyjnych; taki stan rzeczy jest nie tylko naganny moralnie, lecz również politycznie niemożliwy do utrzymania;
  • przesunięcie punktu ciężkości gospodarki globalnej w stronę Azji, za sprawą Chin i Indii, będzie mieć długoterminowe konsekwencje polityczne i energetyczne;
  • każda kolejna epoka energetyczna będzie mieć – podobnie jak wszystkie poprzednie – jedynie przejściowy charakter.

 

Nie wolno zaniechać dialogu

W świecie oplecionym coraz gęstszą siecią wzajemnych zależności globalny dialog w obszarze energetyki jest bezwarunkową koniecznością, pozwalającą lepiej wykorzystać możliwości współpracy przynoszące korzyści każdej z zainteresowanych stron oraz uniknąć nieporozumień, które mogą stać się zarzewiem konfliktów. Współpraca na szczeblu ministerialnym ma kluczowe znaczenie w procesie budowania międzynarodowego zaufania i porozumienia, będących filarami zrównoważonego rozwoju całego świata. Jednak dodatkowo powoływać należy organizacje międzyrządowe, które będą instrumentem służącym zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego, umożliwiającego osiąganie bardziej dalekosiężnych celów ekonomicznych i społecznych.

Do licznego grona już istniejących instytucji dołączają wciąż nowe, zajmujące się wąskimi wycinkami rynku energetycznego, w których członkostwo nie jest otwarte dla wszystkich. Obecnie nie istnieje żadna agencja międzyrządowa o zasięgu globalnym i ponadnarodowych kompetencjach decyzyjnych, która zajmowałaby się wszystkimi rodzajami energii. Biorąc pod uwagę strategiczne znaczenie energetyki dla poszczególnych państw, powołanie takiej wielonarodowej organizacji, wiążące się z oddaniem części wewnętrznych kompetencji decyzyjnych i podporządkowaniem prawnie wiążącym decyzjom podejmowanym przez organ międzynarodowy, wydaje się w najbliższej przyszłości perspektywą mało realną.

Obecnie mamy do czynienia z wzajemnym powiązaniem polityki energetycznej prowadzonej przez poszczególne państwa, w formie rozbudowanej sieci agencji międzyrządowych, a także politycznej i technicznej współpracy dwustronnej, regionalnej oraz globalnej. W ramach tego powiązania nie tylko władze państwowe, ale i sama branża energetyczna, organizacje międzynarodowe, instytucje finansowe oraz inne grupy interesariuszy mają do odegrania swoją rolę.

Jeżeli międzyrządowe instytucje mają się stać naprawdę skutecznymi instrumentami, należy jasno określić konsensus w zakresie wspólnych globalnych celów. Instytucje takie potrzebowałyby ponadto silniejszego umocowania politycznego, jakiego dotychczas władze państwowe nie były skłonne im przyznać.

Aby to powiązanie mogło skuteczniej funkcjonować, nowe instytucje i procesy muszą uwzględniać zmieniający się porządek świata, w którym głos krajów wschodzących staje się – i słusznie – coraz wyraźniej słyszalny. Należy przy tym uznać nie tylko potencjał poszczególnych części składowych tego układu, lecz także ich ograniczenia. Jeżeli międzyrządowe instytucje mają się stać naprawdę skutecznymi instrumentami, należy jasno określić konsensus w zakresie wspólnych globalnych celów. Instytucje takie potrzebowałyby ponadto silniejszego umocowania politycznego, jakiego dotychczas władze państwowe nie były skłonne im przyznać.

 

Ropa naftowa i gaz ziemny nadal ważne

Nie ulega wątpliwości, że energetyka, środowisko naturalne i rozwój gospodarczy są wzajemnie powiązane. Energetyka jest strategicznym obszarem zainteresowania każdego z państw, który może przyczynić się do intensyfikacji współpracy pomiędzy krajami lub grupami krajów. Jednocześnie pogoń za surowcami energetycznymi może być źródłem konfliktów i prowadzić do eskalacji napięć politycznych i gospodarczych. Bezpieczeństwo energetyczne i globalne zarządzanie energią to nasz wspólny obowiązek, którego znaczenie w świetle Celów Milenijnych przyjętych przez ONZ jest nie do przecenienia.

Wspólne międzynarodowe działania wychodzące naprzeciw wyzwaniom, jakie rodzi konieczność zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego, muszą uwzględniać wciąż bardzo zróżnicowane strategiczne interesy narodowe – interesy zarówno eksporterów, jak i importerów energii, krajów wysoko uprzemysłowionych i rozwijających się, w wielobiegunowym świecie i zmieniającej się rzeczywistości geopolitycznej.

W tak szeroko pojętym kontekście globalnym ropa naftowa i gaz ziemny, efektywnie wydobywane, przesyłane i wykorzystywane w sposób możliwie najmniej szkodliwy dla środowiska naturalnego, mają wciąż do odegrania istotną rolę. Ropa i gaz to nadal potężne lokomotywy globalnego wzrostu gospodarczego, niezbędne do realizacji naszych aspiracji politycznych i społecznych, w świecie charakteryzującym się zrównoważonym i sprawiedliwym rozwojem.

O autorze:

Arne Walther

Arne Walther był pierwszym sekretarzem generalnym Międzynarodowego Forum Energetycznego (Riyadh; lata 2003–2007) oraz przewodniczącym Międzynarodowej Agencji Energetycznej (Paryż; lata 2000–2002). Piastował stanowisko ambasadora Norwegii w Austrii oraz przy Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej ONZ w Wiedniu (lata 2002–2003), ambasadora w Indiach (lata 1995–1999) oraz ambasadora przy IEA (International Energy Agency, Międzynarodowa Agencja Energetyczna; lata 1989–1994, a następnie 2000–2002). Stał na czele norweskiej delegacji negocjującej zapisy Europejskiej Karty Energetycznej (lata 1991–1994). W swoim artykule dla Pomorskiego Przeglądu Gospodarczego Arne Walther, obecnie ambasador Norwegii w Japonii, dzieli się swoimi osobistymi przemyśleniami na temat tendencji kształtujących sytuację na globalnym rynku ropy naftowej i gazu ziemnego.

Dodaj komentarz

Skip to content